« poprzedni wątek | następny wątek » |
71. Data: 2007-09-23 17:23:39
Temat: Re: jak się skompromitować do cna?!
Użytkownik "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
news:fd54tv$aif$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik "Sky" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:fd41he$qa$1@news.onet.pl...
>
> >> A czy ja mówię że w necie ?
> >> Poprostu zdejmij gacie i nazwij go pytonem :)
> >
> > Sprawdzałeś na sobie? ;)
>
> Eeeee - myślałem, że o radę prosisz - a ty sie w odbijanie piłeczki
bawisz.
> ... to miłej zabawy :)
>
Eeee a ja myślałem że jak udzielasz rad
to tylko takich z własnego doświadczenia
a nie z Podradnika Dębowego Mędrka ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
72. Data: 2007-09-23 17:27:29
Temat: Re: jak się skompromitować do cna?!
Użytkownik "Kasia " <a...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:fd5n3v$cke$1@inews.gazeta.pl...
> Sky <s...@o...pl> napisał(a):
>
> Najprostsze co mi wpadło do głowy: starać się bardzo żeby się nie
> skompromitować i tłumaczyć się ze wszystkiego tak, jakby wszystko
potencjalnie
> kompromitowało.
>
> - JaKasia
>
Czy uważasz usilne starania +gęste tłumaczenia [się] za najprostsze?
A nie da się z pominięciem starań i tłumacze?!? ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
73. Data: 2007-09-23 18:25:58
Temat: Re: jak się skompromitować do cna?!Sky <s...@o...pl> napisał(a):
> > Najprostsze co mi wpadło do głowy: starać się bardzo żeby się nie
> > skompromitować i tłumaczyć się ze wszystkiego tak, jakby wszystko
> potencjalnie
> > kompromitowało.
> >
> > - JaKasia
> >
> Czy uważasz usilne starania +gęste tłumaczenia [się] za najprostsze?
Ehe, najprostszy.
> A nie da się z pominięciem starań i tłumacze?!? ;)
Nonie no, w żaden sposób. Nawet z tłumaczeniem/usilnym staraniem nie zawsze
odniosi się skutek (nie tak łatwo się skompromitować, szczególnie do cna. :)
- JaKasia
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
74. Data: 2007-09-23 18:44:10
Temat: Re: jak się skompromitować do cna?!
Użytkownik "Kasia " <a...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:fd6b3m$q1a$1@inews.gazeta.pl...
> Sky <s...@o...pl> napisał(a):
>
> > > Najprostsze co mi wpadło do głowy: starać się bardzo żeby się nie
> > > skompromitować i tłumaczyć się ze wszystkiego tak, jakby wszystko
> > potencjalnie
> > > kompromitowało.
> > >
> > > - JaKasia
> > >
> > Czy uważasz usilne starania +gęste tłumaczenia [się] za najprostsze?
>
> Ehe, najprostszy.
Za wiele zachodu jak na tak mizerny cel -jeśli miałabyś rację ;)
> > A nie da się z pominięciem starań i tłumacze?!? ;)
>
> Nonie no, w żaden sposób. Nawet z tłumaczeniem/usilnym staraniem nie
zawsze
> odniosi się skutek (nie tak łatwo się skompromitować, szczególnie do cna.
:)
Chyba że się jest blondynką lub zamiennie prezydentem.
Albo przefarbuję włosy albo zajmę sie wiec polityką... ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
75. Data: 2007-09-23 19:49:40
Temat: Re: Spontanicznie wymuszony temat ;)Panslavista <p...@w...pl> napisał(a):
> Nie. Może, gdy byłem bardzo młody można użyć słowa natarczywość, czy też
> przejmowanie prowadzenia, ale nigdy chamskie...
No bez chamstwa, ale też bez w jakikolwiek sposób manifestowanego szacunku.
Tzn. ja życiu nieszczególnie lubię wszelakie powinnościowe "wyrazy", ale im
bliżej seksu tym nawet mi to przeszkadza (znaczy się wyrażanie tego, czym seks
nie jest, np. szacunku).
Tak sobie tylko swobodnie analizuję... no i ciekawa jestem jak to ludzie z tym
mają.
- JaKasia
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
76. Data: 2007-09-23 19:51:48
Temat: Re: jak się skompromitować do cna?!Użytkownik "Sky" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:fd69db$jsb$1@news.onet.pl...
> Eeee a ja myślałem że jak udzielasz rad
> to tylko takich z własnego doświadczenia
> a nie z Podradnika Dębowego Mędrka ;)
To źle myślałeś ... to zresztą nic nowego ;)
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
77. Data: 2007-09-23 19:53:51
Temat: Re: jak się skompromitować do cna?!Sky <s...@o...pl> napisał(a):
> Albo przefarbuję włosy albo zajmę sie wiec polityką... ;)
A właściwie to po co się chcesz kompromitować?
Tj. nie znaczy, że nie widzę w tym sensu, ale... jaki miałby być cel? ;)
- JaKasia
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
78. Data: 2007-09-23 20:01:48
Temat: Re: Spontanicznie wymuszony temat ;)
"Kasia " <a...@g...pl> wrote in message
news:fd6g0k$gd7$1@inews.gazeta.pl...
> Panslavista <p...@w...pl> napisał(a):
>
> > Nie. Może, gdy byłem bardzo młody można użyć słowa natarczywość, czy też
> > przejmowanie prowadzenia, ale nigdy chamskie...
>
> No bez chamstwa, ale też bez w jakikolwiek sposób manifestowanego
szacunku.
> Tzn. ja życiu nieszczególnie lubię wszelakie powinnościowe "wyrazy", ale
im
> bliżej seksu tym nawet mi to przeszkadza (znaczy się wyrażanie tego, czym
seks
> nie jest, np. szacunku).
>
> Tak sobie tylko swobodnie analizuję... no i ciekawa jestem jak to ludzie z
tym
> mają.
>
> - JaKasia
Zawsze pytałem. Na wsiakij słuczaj.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
79. Data: 2007-09-23 20:31:16
Temat: Re: Spontanicznie wymuszony temat ;)Panslavista <p...@w...pl> napisał(a):
> Zawsze pytałem. Na wsiakij słuczaj.
A dostawałeś jakieś pozytywne odpowiedzi? ;)
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
80. Data: 2007-09-23 20:34:32
Temat: Re: Spontanicznie wymuszony temat ;)
"Kasia " <a...@g...pl> wrote in message
news:fd6iek$qgk$1@inews.gazeta.pl...
> Panslavista <p...@w...pl> napisał(a):
>
> > Zawsze pytałem. Na wsiakij słuczaj.
>
> A dostawałeś jakieś pozytywne odpowiedzi? ;)
Zawsze, syndrom anakondy... ;-P)))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |