Data: 2003-09-19 13:09:23
Temat: Re: "jak zdobyć kobietę"
Od: "Edyta" <e...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Przemysław Dębski" <k...@a...com.pl> napisał w wiadomości
news:bkcg9l$2obo$1@foka1.acn.pl...
> Edyta napisała w bk8vb8$qgk$...@a...news.tpi.pl
>
> "Nie ma jednoznacznie okreslonych skutecznych metod, kazda kobieta jest
inna
> i inaczej trzeba do niej podejsc. Wiekszosc kobiet lubi kwiaty, lubi jak
> mezczyzna jest mily, wrazliwy,
> otwiera drzwi i mówi czule slowa...ale takie zachowanie mezczyzny tez nie
> gwarantuje sukcesu...trzeba poznac kobiete, "odkryc" co lubi a czego nie,
> musi " zaiskrzyc" zeby sie udalo to wszystko..."
>
> To są rady "jak zdobyć kobietę". Nic w tym złego "dać kwiaty, być
wrażliwym
> i czułym", nie ma się czego wstydzić drodzy panowie, to jest normalne że
> panowie tak robią by "zdobyć kobietę". Na tym właśnie polega mechanizm
> "dawania dupy za ...", czyli kurewstwo pełną gębą. Jak to ???? "kobiety
> lubią gdy ..." czytaj " muszę wiedzieć ile konkretnie mój tyłek jest wart
> dla ciebie" innymi słowy "czy jesteś podatny na mój seksualny szantaż".
>
> Tresura samca na dzieńdobry czyli { wystawiamy tyłeczek/ mrugamy oczętami
/
> uśmiechamy się zalotnie } i patrzymy co zrobi "by nas zdobyć". Kupi
kwiatki,
> będzie miły i czuły ... ma być taki jaki samiczka chce bo inaczej ze
> "związku" nici!! W "naszym związku" ma ci "zależeć" na tym co ja ci powiem
a
> więc "musisz być kochany bo to jest dobre", "musisz dawać poczucie
> bezpieczeństwa", "musisz się opiekować swoim bezbronnym (hehe)
misiaczkiem"
> jeśli tego nie robisz jesteś wyrzutkiem społecznym, nie jesteś prawdziwym
> mężczyzną, nie jesteś moim mężczyzną ... a zobacz słonko ile tracisz.
>
> Nie wiem jak reszta, ja ide się wykapac i lecę po kwiatki :-)
>
> Pzdr.
> P.D.
>
>
Pomocy....szczerze ci współczuję...jak tak myślisz....
Edyta
|