« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2008-01-13 13:40:31
Temat: Re: jakie solaria,stojące czyleżące???> Pewnego dnia, a było to 13 Jan 2008 00:15:12 +0100, przyszła do mnie
> wiadomość z adresu <i...@p...onet.pl> i powiedziała:
>
> > to co pisze Ikselka nie zakrawa wcale na paranoje.
>
> Nie jestem psychiatrą, nie wiem, jaka to jednostka chorobowa.
i nawet nie wiesz czy w ogole jest.
>
> > Zyc
> > trzeba, i znalesc zloty srodek, ale nie mozna wykazywac sie znow
ignorancja.
>
> A możesz w kilku słowach streścić, co daje mi świadomość, że w hotelu na
> materacu jest sperma, mocz i krew, a kelner niósł pod pachą tę pyszną
> bułeczkę, dlatego jest taka ciepła?
nie jestem Toba, nie wiem co da Ci i co jaka swiadomosc.
>I jak się przed tym "zabezpieczyć"?
kazdy wybiera swoje drogi.
> Wozić ze sobą pościel, własną deskę klozetową, zestaw naczyń i jedzenie
> w glinianych dwojakach?
rob jak chcesz. Co zrobisz Twoja sprawa. Ja tylko chcialam zaznaczyc, ze to,
ze czegos nie widac golym okiem nie znaczy, ze tego nie ma.
i.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2008-01-13 13:42:16
Temat: Re: jakie solaria, stojące czyleżące???
> Ja w takim miejscu (a nawet w dwoch) pracowalam, wiec nie musze czytac
> czy ogladac.
> Robilismy i sprzedawalismy lody i gofry.
super, To ty. Naiwniactwem jednak jest sadzenie, ze tak dzieje sie wszedzie bo
ja tak nie robilam....
i.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2008-01-13 13:56:11
Temat: Re: jakie solaria, stojące czyleżące???Dnia Sun, 13 Jan 2008 14:11:39 +0100, Theli napisał(a):
> Ikselka pisze:
>
>> Dla "normalnych": lubię żyć z moją małą wybiórczą, nieleczoną/nieuleczalną
>> paranoją, która MNIE absolutnie nie przeszkadza, jak również innym. A np.
>> zmywarka w domu, używana od lat nastawiona ciągle na program 75 st,
>> zabezpiecza całą rodzinę przed wzajemnym częstowaniem się katarem i innymi
>> popularnymi infekcjami.
>
> Oprocz tego kazdy zyje w swoim szczelnym namiocie? Bo chyba jednak
> katarem to najlatwiej zarazic sie kichajac na kogos.
>
> th
W domu nie kichamy na siebie wzajemnie, są na to proste sposoby, aby tego
unikać, a i kichanie "na kogoś" na zewnątrz raczej nalezy dziś juz do
rzadkości. Najlepiej widać to (tak, tak!) w kościele: kiedyś (np. jeszcze
10-15 lat temu) trudno było się skupić, powszechne były podczas mszy liczne
i ciągłe odgłosy kaszlu, dosłownie cały czas. Teraz sie prawie nie zdarzaja
- ludzie mają większą świadomość poprawnych i bezpiecznych zachowań, czyli
raczej nie chodzą w tłum chorzy, a jeśli muszą, to chusteczka papierowa w
kieszeni to żaden zbytek. Rzadko trafić można na takiego chama, co kicha
komuś w nos. A jeśli juz zdarzy się (co nieuniknione od czasu do czasu)
"przywlec" infekcję do domu (nam przynosi je zwykle córka - ze szkoły), to
właśnie wtedy np. zmywarka to zbawienie dla zapobieżenia jej przekazywaniu
zdrowym :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2008-01-13 14:21:22
Temat: Re: jakie solaria, stojące czy leżące???Pewnego dnia, a było to Sun, 13 Jan 2008 14:10:52 +0100, przyszła do mnie
wiadomość z adresu <i...@w...pl> i powiedziała:
> Współczuć można, jak sama nazwa wskazuje, czującemu to samo... a ja nie
> czuję dyskomfortu z powodu swych uprzedzeń, więc nie dziękuję - jestes
> samotna w swoim odczuciu, widzisz problemy, gdzie ich nie ma, wczuwasz się
> w wyimaginowane chorobliwe stany psychiczne; nadmierna i nietrafnie
> ukierunkowana empatia - raczej ona się nadaje do leczenia, bo może niedługo
> zaczniesz "napadać" ludzi na ulicy, otulając ich szalami lub zapinając czy
> rozpinając palta wg własnego odczucia, czy ma być im zimno, czy ciepło.
Szczęśliwie mi nie grozi. Doprecyzowując - "współczuję" było figurą
retoryczną.
> Widziałam taką jedną panią, która ponadto niektórych obcałowywała,
> niektórych gładziła po głowie itd. To było smutne...
Może nie brała tych leków, co powinna...
Zuzanka
--
.:*Z*:._.:*U*:._.:*Z*:._.:*A*:._.:*N*:._.:*K*:._.:*A
*:.
Małgorzata Krzyżaniak ..... http://www.pawnhearts.eu.org/~zuzanka/
We Are a Non Prophet Organization
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2008-01-13 14:43:39
Temat: Re: jakie solaria, stojące czyleżące???Iwon(K)a pisze:
>> Ja w takim miejscu (a nawet w dwoch) pracowalam, wiec nie musze czytac
>> czy ogladac.
>> Robilismy i sprzedawalismy lody i gofry.
>
> super, To ty. Naiwniactwem jednak jest sadzenie, ze tak dzieje sie wszedzie bo
> ja tak nie robilam....
>
Nie, nie twierdze, za tak jest wszedzie. Twierdze tylko, ze nie wszedzie
jest zle.
th
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2008-01-13 14:48:07
Temat: Re: jakie solaria, stojące czyleżące???Ikselka pisze:
> W domu nie kichamy na siebie wzajemnie, są na to proste sposoby, aby tego
> unikać, a i kichanie "na kogoś" na zewnątrz raczej nalezy dziś juz do
> rzadkości.
Wszystko traktujesz tak doslownie? Czy mam jeszcze zadac setke pytan
typu: czy w domu nie korzystacie z tych samych przedmiotow, ktore trzeba
dotknac, a ktorych sie nie gotuje? Tak tez mozna sie zarazic.
th
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2008-01-13 14:50:17
Temat: Re: jakie solaria, stojące czy leżące???Dnia Sun, 13 Jan 2008 14:21:22 +0000 (UTC), Małgorzata Krzyżaniak
napisał(a):
> Pewnego dnia, a było to Sun, 13 Jan 2008 14:10:52 +0100, przyszła do mnie
> wiadomość z adresu <i...@w...pl> i powiedziała:
>
>> Współczuć można, jak sama nazwa wskazuje, czującemu to samo... a ja nie
>> czuję dyskomfortu z powodu swych uprzedzeń, więc nie dziękuję - jestes
>> samotna w swoim odczuciu, widzisz problemy, gdzie ich nie ma, wczuwasz się
>> w wyimaginowane chorobliwe stany psychiczne; nadmierna i nietrafnie
>> ukierunkowana empatia - raczej ona się nadaje do leczenia, bo może niedługo
>> zaczniesz "napadać" ludzi na ulicy, otulając ich szalami lub zapinając czy
>> rozpinając palta wg własnego odczucia, czy ma być im zimno, czy ciepło.
>
> Szczęśliwie mi nie grozi. Doprecyzowując - "współczuję" było figurą
> retoryczną.
Wobec tego źle użytą, bo sugerowała konieczność odzewu :-)
>> Widziałam taką jedną panią, która ponadto niektórych obcałowywała,
>> niektórych gładziła po głowie itd. To było smutne...
>
> Może nie brała tych leków, co powinna...
Aha, rozumiem, że Ty bierzesz? No to OK, że skończyło się w tym przypadku
tylko na sugerowaniu mi paranoi...
:-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2008-01-13 14:58:04
Temat: Re: jakie solaria, stojące czyleżące???Dnia Sun, 13 Jan 2008 15:48:07 +0100, Theli napisał(a):
> Ikselka pisze:
>
>> W domu nie kichamy na siebie wzajemnie, są na to proste sposoby, aby tego
>> unikać, a i kichanie "na kogoś" na zewnątrz raczej nalezy dziś juz do
>> rzadkości.
>
> Wszystko traktujesz tak doslownie? Czy mam jeszcze zadac setke pytan
> typu: czy w domu nie korzystacie z tych samych przedmiotow, ktore trzeba
> dotknac, a ktorych sie nie gotuje? Tak tez mozna sie zarazic.
Dom mamy bezpieczny pod tym względem - wystarczą do tego podstawowe zasady
higieny, poczynając od mycia rąk zaraz po wejściu i zdjęciu okrycia - chyba
nie muszę wymieniać pozostałej setki zwyczajnych, ciągle tych samych w
danej sytuacji, odruchowych zachowań? Fobii ani natręctw żadnych nie mamy w
domu pod tym względem :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2008-01-13 16:05:59
Temat: Re: jakie solaria, stojące czyleżące???Jedyna w swoim rodzaju osoba, chcąca być znana jako Ikselka,
napisała w wiadomości <ueddqitwd4t$.1it3kft20m0za.dlg@40tude.net>:
[...]
> > Wszystko traktujesz tak doslownie? Czy mam jeszcze zadac setke
> > pytan typu: czy w domu nie korzystacie z tych samych przedmiotow,
> > ktore trzeba dotknac, a ktorych sie nie gotuje? Tak tez mozna
> > sie zarazic.
>
> Dom mamy bezpieczny pod tym względem - wystarczą do tego podstawowe
> zasady higieny, poczynając od mycia rąk zaraz po wejściu
> i zdjęciu okrycia - chyba nie muszę wymieniać pozostałej
> setki zwyczajnych, ciągle tych samych w danej sytuacji,
> odruchowych zachowań? Fobii ani natręctw żadnych nie mamy
> w domu pod tym względem :-)
Nadal nie piszesz, co robisz w miejscach użyteczności publicznej
typu hotel czy restauracja. Nie korzystasz? Starannie odmawiasz
wyjazdu w delegacje służbowe? Zabierasz ze sobą sterylnie zapakowaną
folię malarską i podręczny autoklaw? Ciekawość.
An. (przykro mi to mówić, ale drobnoustroje są nieomal wszędzie)
--
< aneta @ hell:pl ::email:: ... >
< http://hell:pl/aneta/ ::strona:: ... >
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2008-01-13 16:26:28
Temat: Re: jakie solaria, stojące czyleżące???Dnia Sun, 13 Jan 2008 16:05:59 +0000 (UTC), Antenka napisał(a):
> Jedyna w swoim rodzaju osoba, chcąca być znana jako Ikselka,
> napisała w wiadomości <ueddqitwd4t$.1it3kft20m0za.dlg@40tude.net>:
>
> [...]
>>> Wszystko traktujesz tak doslownie? Czy mam jeszcze zadac setke
>>> pytan typu: czy w domu nie korzystacie z tych samych przedmiotow,
>>> ktore trzeba dotknac, a ktorych sie nie gotuje? Tak tez mozna
>>> sie zarazic.
>>
>> Dom mamy bezpieczny pod tym względem - wystarczą do tego podstawowe
>> zasady higieny, poczynając od mycia rąk zaraz po wejściu
>> i zdjęciu okrycia - chyba nie muszę wymieniać pozostałej
>> setki zwyczajnych, ciągle tych samych w danej sytuacji,
>> odruchowych zachowań? Fobii ani natręctw żadnych nie mamy
>> w domu pod tym względem :-)
>
> Nadal nie piszesz, co robisz w miejscach użyteczności publicznej
> typu hotel czy restauracja.
Korzystam ż.t.p. umiejętnie, mam na to swoje sposoby, ale niech sobie każdy
swoje opracowuje, ja swoje chronię patentem :-P
> Nie korzystasz? Starannie odmawiasz
> wyjazdu w delegacje służbowe? Zabierasz ze sobą sterylnie zapakowaną
> folię malarską i podręczny autoklaw? Ciekawość.
>
> An. (przykro mi to mówić, ale drobnoustroje są nieomal wszędzie)
Kurczę, jakoś mnie mąż nie chce wysłać (a już samą to w ogóle) w żadną
delegację ;-PPP
A poważnie: słyszałaś o papierowych nakładkach na deskę klo? Własne
ręczniki też przedkładam nad hotelowe... No i śpię w piżamie, choć to mało
seksowne jest i męczące dla mnie bardzo, ale i tak w hotelach nie mam/y
melodii do niczego innego, niż tylko do spania, zwłaszcza po podróży. Jedna
moja ciocia to nawet śpiwór (taki z materiału pościelowego) woziła ze sobą,
i właśnie się zastanawiam, czy nie zacząć, bo ja, póki co, nie przywożę do
domu z powrotem np. "ciapek" - te wyrzucam do kosza na ostatnim noclegu ;-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |