Data: 2001-08-31 15:01:53
Temat: Re: jedynak z kims, kto ma rodzenstwo sie nie dogada
Od: "Becchino" <b...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "nirgal" <n...@s...pl> napisał w wiadomości
news:9mmcgm$l03$1@news.tpi.pl...
> > Chcialbym podjac temat jak w naglowku czyli jedynak/jedynaczka z kims,
kto
> > ma rodzenstwo sie nie dogada. Chyba nie jest to bezpodstawne, poniewaz
> > obserwujac jak moj kolega "chodzi" z jedynaczka i ile razy sie kloca, to
> > mnie krew zalewa. Co wy na to? Czy jestescie takze tego samego zdania?
> > Pozdrawiam
> > Sasquatch
>
> Ja jestem jedynakiem. Pomimo wysiłków rodziców i dziadków nie wydaje mi
się
> bym był bardzo "nieodpowiedzialny", a myślę że o to Ci chodziło, że osoba
> mniej nauczona odpowiedzialności (jedynak) nie może się dogadać z
partnerką
> która ma liczne rodzeństwo i poczucie odpowiedzialności ma głęboko
wpojone.
> Myśle że nie można tu generalizować i zawsze trzeba brać pod lupę
konkretny
> przypadek.
Tez tak mysle. Jestem jedynaczka, a wszyscy moi znajomi maja rodzenstwo i
zawsze sie z nimi dobrze dogadywalam. Wiec chyba to nie jest jakas regula.
|