Strona główna Grupy pl.misc.dieta jedzenie z puszek

Grupy

Szukaj w grupach

 

jedzenie z puszek

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 5


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-12-11 11:03:36

Temat: jedzenie z puszek
Od: "misiczka" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Chciałam się zapytać co o nim sądzicie. Jakoś nikt nie pisze o jego
szkodliwości, ja jednak mam takie nieodparte wrażenie, że to jednak nie jest
nic zdrowego i powinno się korzystać z niego jak najrzadziej.

Czy ten metal z puszki nie przechodzi jednak do jedzenia?

pozdrawiam cieplutko
misiczka z Wrocławia

--
Jedynym grzechem jest głupota (O. Wilde)
http://www.misiczka.republika.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2002-12-11 22:03:51

Temat: Re: jedzenie z puszek
Od: "Jan Werbiński" <j...@p...zgora.sdi.tpnet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "misiczka" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:at79jv.3vve9ej.1@misiczka.pl...
> Chciałam się zapytać co o nim sądzicie. Jakoś nikt nie pisze o jego
> szkodliwości, ja jednak mam takie nieodparte wrażenie, że to jednak nie
jest
> nic zdrowego i powinno się korzystać z niego jak najrzadziej.
>
> Czy ten metal z puszki nie przechodzi jednak do jedzenia?


To nie chodzi o to, czy coś przenika czy też nie. O wiele ważniejsza jest
cecha, a raczej wada wspólna jedzenia z puszek. Zwykle (poza wyjątkami) jest
to żywność wysokoprzetworzona, wiele cennych składników jest utracona. Nie
są one tak zdrowe. Powodują tycie, ponieważ zwykle są szybko trawione przez
nasz organizm, tak szybko że nie nadążamy tego spalić i dlatego nadmiar jest
odkładany w tłuszcz.
--
Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Strona domowa http://pa54.zgora.sdi.tpnet.pl/jw/
Nasza sieć http://pa54.zgora.sdi.tpnet.pl/



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2002-12-11 22:50:11

Temat: Re: jedzenie z puszek
Od: Leszek Serdyński <l...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Jan Werbiński" <j...@p...zgora.sdi.tpnet.pl> napisał w
wiadomości news:at8co0$ovj$1@news.tpi.pl...
> Użytkownik "misiczka" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:at79jv.3vve9ej.1@misiczka.pl...

> >
> > Czy ten metal z puszki nie przechodzi jednak do jedzenia?
>
>
> To nie chodzi o to, czy coś przenika czy też nie.

Nie wiem, jak teraz wygląda technologia produkcji puszek. Dawno temu (a może
teraz też?) blacha stalowa była kadmowana i lakierowana. Lakier miał
zabezpieczać przed dyfuzją (migracją) kadmu i innych metali ciężkich do
produktu żywnościowego.
Swego czasu (też dawno temu) pracowałem przy opracowaniu technologii
lakierowania i wiem, że warstwa lakieru jest bardzo nieszczelna, ma
mikropory. Z czasem zresztą lakier podlega też uszkodzeniom przez np. kwasy
organiczne, które są w zawartości puszki. Im puszka więc starsza, tym
bardziej może coś przenikać do zawartości. Kiedyś coś zresztą ekolodzy
trąbili o kumulowaniu się metali ciężkich w tkankach ptaków żywiących się
resztkami z puszek na wysypiskach.

O wiele ważniejsza jest
> cecha, a raczej wada wspólna jedzenia z puszek. Zwykle (poza wyjątkami)
jest
> to żywność wysokoprzetworzona, wiele cennych składników jest utracona.

Wiele też może być składników, których nie znamy, ani nie życzyli byśmy
sobie ich obecności. Co naprawdę zostało zmielone, jakie odpady, jakiej
jakości, jakie dodano chemikalia, tego nigdy się nie dowiemy.

Pozdrawiam
Leszek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2002-12-12 12:16:31

Temat: Re: jedzenie z puszek
Od: g...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora

> Chciałam się zapytać co o nim sądzicie.
>
> Czy ten metal z puszki nie przechodzi jednak do jedzenia?
>
> pozdrawiam cieplutko
> misiczka z Wrocławia
>
> --
> Myślę, że jest tam cała kupa konserwantów różnego sortu. Jestem alergikiem i
jak zjem coś z puszki(najgorsze są dania gotowe, nie pojedyncze produkty), to
zaraz się drapię, jakby mnie pchły oblazły.
Mam też doświadczenie z cytrusami. W czerwcu tego roku kupiliśmy kilka kilo
grapefruitów, pomarańczy, mandarynek. Nie zostały zużyte od razu i położyłam je
w spiżarce, na półce. Leżą do dziś. Zepsuł się tylko jeden grapefruit(różowy).
Reszta leży tam i straszy.

Pozdrawiam- Gosia

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2002-12-13 21:51:43

Temat: Re: jedzenie z puszek
Od: "Monika B-W" <m...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Leszek Serdyński" <l...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:at8ff7$tk0$1@absinth.dialog.net.pl...
> > to żywność wysokoprzetworzona, wiele cennych składników jest
utracona.
>
> Wiele też może być składników, których nie znamy, ani nie życzyli
byśmy
> sobie ich obecności. Co naprawdę zostało zmielone, jakie odpady,
jakiej
> jakości, jakie dodano chemikalia, tego nigdy się nie dowiemy.

Misiczka zadała pytanie, które mnie już od pewnego czasu nurtowało...

A jak bardzo można ufac lub nie napisom na puszce?
Jeżeli na puszce z fasolką napisano skład: fasolka, woda, sól, to co
tu mogło byc zmielone??? Podejrzewam, że Misiczce nie chodziło o
żywność wysokoprzetworzoną, tylo zapuszkowane warzywka?...

:-) Monika (zbyt leniwa i zbyt lubiąca dobrą urozmaiconą kuchnię na
jakąkolwiek dietę, ale starająca się w miarę zdrowo (i jednak
teoretyczna zwolenniczka MM))


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

kombiwar
Witam Wszystkich :)
MM i swieta
MONTI
twaróg i jogurt- Monti

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Prasa do oleju na domowy użytek
niedobory skł. mineralnych a alergie skórne
Sekret Odchudzania z Pasją
Darmowe Mp3 Discopolo 2015 i premiery
Re: Solution Manual Switching and Finite Automata Theory, 3rd Ed by Kohavi, K. Jha

zobacz wszyskie »