Data: 2003-04-11 12:15:23
Temat: Re: jeżozwierze i inni fachowcy... o usenetowych PRZYWODCACH :)
Od: "patrycja." <p...@K...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"India"
> Zanim zaczne moja odpowiedz na Twoj post, zaznacze, ze czytam psp od
> niedawna, wiec w rozwazaniach o liderze bede sie opierala na
> obserwacji relacji na innych grupach dyskusyjnych.
ok, bo ja mówiłam generalnie o grupach a psp jest tylko przykładem :]
> Zamieniam "przywodce" na "lidera".
tia.. ile razy można przyznawać się do błędu?! ;)
chodziło mi o lidera=przywódcę... tak więc zmieniając przywódcę na lidera
nie odpowiadasz na mój post.. :(
/mój błąd wiem/
ale i tak chętnie posłucham ;)
> Oczywiscie, ze mozna mowic o takich wplywach. Bo jesli w swej decyzji
> o daniu komus plonka, jestes odosobniona, to spychasz sie na margines
> "zycia" grupy. Jesli splonkujesz osobe popularna (a taka osoba jest
> lider), ktorej wypowiedzi sa szeroko komentowane, poruszaja
> kontrowersyjne tematy w ciekawy sposob, to automatycznie pozbawiasz
> sie mozliwosci dyskusji w interesujacych watkach. Inna sprawa, ze
> takie osoby sa rzadko plonkowane wlasnie ze wzgledu na wymienione
> przeze mnie cechy ich "tworczosci".
no bo pisałeś o "pozytywnym typie lidera", takiego właśnie się _nie_plonkuje
:)
> > z pewnością też ma wpływ na
> > ~popularność wątków
> Nie sadze.
przecież sama pisałaś o "ciekawych rozmowach" :]
> I tutaj znowu wyraze swoje powatpiewanie.
> Po pierwsze, jesli ktos chce z kims "porozmawiac", to jest to czat, a
> taki jest niemile widziany na duzych, popularnych grupach i rzadko
> lider grupy pozwala sobie na takie lekcewazenie netykiety (podkreslam:
> rzadko).
tia.. widać że jesteś _nowym_ UGD psp.. ale nie martw się, wszystko przed
Tobą ;D
> Po drugie, watek rozrasta sie, jesli temat jest ciekawy badz posty
> maja ciekawa forme (zabawna, kontrowersyjna, nienudna).
stawiam na to że jeśli ktoś pisze takie posty szybko staje się liderem /nie
przywódcą/
chyba tylko potwierdzasz moje słowa?
> Po trzecie (a wlasciwie powinno to byc "po 1", ale nie chcialam, zeby
> wyszlo iz sie czepiam ;P)
jaasne ;)
> co to znaczy "niebezpieczne rozmiary
> watku"? Jesli watek sie przejada i staje sie nudny, to umiera smiercia
> naturalna.
to było po prostu podkreślenie że wątek się naprawdę rozrasta ;D słowo
"niebezpieczny" miało dodać.. grozy ;D innymi słowy, zignoruj to ;)
> Nie, to nie wystarczy. Jak na razie role lidera w Twoim ujeciu mozna
> sprowadzic do zachecania badz odstraszania gosci, co moze zrobic
> wlasciwie wielu stale piszacych na dana grupe.
nie chodziło mi o to że _tylko_lider coś takiego może robić, ale o to że
kompetencje przywódcy /bo przypominam że o nich właśnie pisałam/ w usenecie,
niemalże na tym się kończą i z pewnością są bardzo okrojone..
> Najwazniejsze IMO sa
> relacje lidera z pozostalymi grupowiczami (pod slowem "grupowicze"
> rozumiem stale piszacych na dana grupe ludzi).
tak, ale pisałam o przywódcach i właśnie o to mi chodziło że trudno mówić o
przywódcy kiedy wystarczy jedno potknięcie żeby zwalić go ze "stołka"
> Lider na grupach dyskusyjnych IMO nie wyznacza sobie celow,
_przywódca_ nie musi ich wyznaczać.. on "ma" jakieś określone założenia,
cele.. nawet nie będąc tego świadomym, właśnie dlatego jest przywódcą:)
> a juz na
> pewno nie takich, o jakich piszesz.
bo pisałam o przywódcy.. o _usenetowym_przywódcy
> Lider zwykle dba o grupe, o
> atmosfere.
więc wszyscy jesteśmy jak kochane różowe misie do przytulania?
ja stawiam że więcej wśród nas jest jeżozwierzy ;)
> A to nowosc...
> Oczywiscie, ze w usenecie sa reguly i wcale nie mowie tu o netykiecie,
> ktorej zreszta _musimy_ przestrzegac
_raz_ byłam świadkiem jak ktoś został "ukarany" za jej nieprzestrzeganie.
_raz_
a to że jakiś grupowy Litewka będzie dręczył Cię swoimi postami "tnij
cytaty" ;) jeszcze nie oznacza kary bo jak się uprzesz... dasz mu plonka i
po sprawie
>chociazby reguly komunikacji (oczywiscie
> czesciowo zmodyfikowane ze wzgledu na medium).
poczytaj jeszcze trochę tę grupę, przyjrzyj się uważnie sporom i konfliktom,
albo zwykłym dyskusjom, często "epicentrum" leży w jednej małej pomyłce
wynikającej z nieprzestrzegania zasad komunikacji
> > usenetowy lider nie ma po prostu pola do popisu.
> Po pierwsze, lider nie jest cenzorem czy policjantem.
> Lider to ktos, kto pociaga za soba tlumy. ;)
a jak to się ma do tego co napisałam? :>
> Po drugie, reguly nie sa tym, dzieki czemu lider moze zaistniec.
tego nie napisałam ;p
przedstawiłam tylko jedne z wariantów
> Przeciez to liderzy tworza lub modyfikuja reguly.
> I oczywiscie, ze ma pole do popisu, bo "materialem", na ktorym
> "pracuje" sa ludzie, a to ludzie sa Usenetem.
ale ludzie w usenecie mogą o wiele więcej (w pewnych dziedzinach oczywiście)
niż w realu'
> A skad Ci sie wzial "grupowy przywodca"?
ano stąd że mój wątek jest właśnie nim poświęcony ;p
cieplutko
jaaaaaaaaaaa :]
|