"mała" <m...@p...onet.pl> zapisuje: > juz niedlugo 8 marca
> uff...
> to mnie przeraza
> uwazam, ze to swieto wymyslili faceci
> zeby sobie zycie ulatwic
> bo ten dzien zwalnia ich z obowaizku kochania,
> przytulania, komplementowania, sluchania, rozumienia,
> bycia z nami, podtrzymywania na duchu, wspierania,
> cierpliwosci i w ogole tego wszystkiego co jest dla nas wazne
> no bo po co caly rok sie meczyc
> jesli on jej moze 8 marca przyniesc podwiedlego tulipana,
> baknie: "przepraszam", ona mu wybaczy...i...
> mozna grzeszyc dalej...
> do nastepnego 8 marca, co?
> o nie!
> juz dosyc!
> trzeba nas kochac i doceniac codziennie!
>
> a potem 8 marca dadza nam te piekielnie tuczace czekoladki,
> a potem beda wypominac, ze zielona sukienka juz na nas nie wchodzi!
>
>
> wasza
> mała - feministka
>
>
Usmialam sie. Masz racje kobietami jestesmy codziennie.
A czekoladkami spasac tego co da :)

Pozdrawiam
Marlena