« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-03-01 10:32:07
Temat: kaktusywitam,
co jakis czas probuje hodowac kaktusy. niestety wszystkie moje kaktusy gina
po okolo 3 miesiacach (albo schna, albo gnija, albo na dole gnija a na gorze
schna - to ostatnie najczesciej). niestety (wrodzony sadyzm ukierunkowany na
kaktusy?) wczoraj ponownie zakupilam kaktusa. wsadzony zostal do ziemi dla
kaktusow, do plaskiej doniczki, na razie go nie podlewalam (nie rozrywalam
bryly korzeniowej przed wsadzeniem w wieksza doniczke). poziom ziemii taki
sam jak w starej doniczce. okno Pn-Wschod (wiem ze ciemno, ale na razie
jeszcze jest zima dla kaktusa - stoi na parapecie i ma miec chlodno, ciemno
i malo wody). Mysle go na lato przeniesc do poludniowego okna.
Jaki robie blad i jak go uniknac?
pzdr
aska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2002-03-01 13:52:29
Temat: Re: kaktusyJoanna Baluszek napisala:
(...)
> niestety wszystkie moje kaktusy gina
> po okolo 3 miesiacach (albo schna, albo gnija, albo na dole gnija a na gorze
> schna - to ostatnie najczesciej). niestety (wrodzony sadyzm ukierunkowany na
> kaktusy?) wczoraj ponownie zakupilam kaktusa. wsadzony zostal do ziemi dla
> kaktusow, do plaskiej doniczki, na razie go nie podlewalam (nie rozrywalam
> bryly korzeniowej przed wsadzeniem w wieksza doniczke). poziom ziemii taki
> sam jak w starej doniczce. okno Pn-Wschod (wiem ze ciemno, ale na razie
> jeszcze jest zima dla kaktusa - stoi na parapecie i ma miec chlodno, ciemno
> i malo wody). Mysle go na lato przeniesc do poludniowego okna.
Kaktusom potrzebne jest słońce i susza. Z moich doświadczeń
wynika, że kaktusy nie rosną u ludzi porządnych - są za bardzo dopieszczane ;-)
Moje kaktusy "ziemi do kaktusów" nie widziały,
mają zwykła, przesypywaną piaskiem, a co roku kwitną. Podlewam
je raz w tygodniu. Kaktusy i sukulenty, a nawet hoja, są zachwycone,
za to paprotka ciągle podsycha.
Krycha&Co(ty)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2002-03-01 22:37:51
Temat: Re: kaktusyo kaktusach lepiej zapominac, niz o nich pamietac ;-)
z opisu wynika, ze wszystko OK. pamietaj, ze kaktusy podlewamy przez
podsiakanie, czyli "od spodu". czestym bledem, jest tez wsadzanie kaktusow
do doniczek, bez dolnego otworu (np. ceramicznych mis). moze sie zle
wyrazilem, nie jest to bledem, ale wymaga bardzo dobrego wyczucia przy
podlewaniu (nie da sie od spodu, wiec trzeba najlepiej przy brzegu misy),
poniewaz bardzo latwo przelac, a woda nie ma gdzie uciec ;-(
--
Pozdrawiam - Haralt
------------------------
h...@i...pl
------------------------
Użytkownik "Krystyna Chiger" <k...@p...pl> napisał w wiadomości
news:3C7F879D.DC5DC4B8@people.pl...
> Joanna Baluszek napisala:
> (...)
>
> > niestety wszystkie moje kaktusy gina
> > po okolo 3 miesiacach (albo schna, albo gnija, albo na dole gnija a na
gorze
> > schna - to ostatnie najczesciej). niestety (wrodzony sadyzm
ukierunkowany na
> > kaktusy?) wczoraj ponownie zakupilam kaktusa. wsadzony zostal do ziemi
dla
> > kaktusow, do plaskiej doniczki, na razie go nie podlewalam (nie
rozrywalam
> > bryly korzeniowej przed wsadzeniem w wieksza doniczke). poziom ziemii
taki
> > sam jak w starej doniczce. okno Pn-Wschod (wiem ze ciemno, ale na razie
> > jeszcze jest zima dla kaktusa - stoi na parapecie i ma miec chlodno,
ciemno
> > i malo wody). Mysle go na lato przeniesc do poludniowego okna.
>
> Kaktusom potrzebne jest słońce i susza. Z moich doświadczeń
> wynika, że kaktusy nie rosną u ludzi porządnych - są za bardzo
dopieszczane ;-)
> Moje kaktusy "ziemi do kaktusów" nie widziały,
> mają zwykła, przesypywaną piaskiem, a co roku kwitną. Podlewam
> je raz w tygodniu. Kaktusy i sukulenty, a nawet hoja, są zachwycone,
> za to paprotka ciągle podsycha.
>
> Krycha&Co(ty)
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2002-03-02 04:38:59
Temat: Re: kaktusy
Użytkownik "Joanna Baluszek" <k...@i...pl> napisał w wiadomości
news:a5nl85$lhi$1@news.tpi.pl...
> witam,
>
> co jakis czas probuje hodowac kaktusy. niestety wszystkie moje kaktusy
gina
> po okolo 3 miesiacach (albo schna, albo gnija, albo na dole gnija a na
gorze
> schna - to ostatnie najczesciej). niestety (wrodzony sadyzm ukierunkowany
na
> kaktusy?) wczoraj ponownie zakupilam kaktusa. wsadzony zostal do ziemi dla
> kaktusow, do plaskiej doniczki, na razie go nie podlewalam (nie rozrywalam
> bryly korzeniowej przed wsadzeniem w wieksza doniczke). poziom ziemii taki
> sam jak w starej doniczce. okno Pn-Wschod (wiem ze ciemno, ale na razie
> jeszcze jest zima dla kaktusa - stoi na parapecie i ma miec chlodno,
ciemno
> i malo wody). Mysle go na lato przeniesc do poludniowego okna.
>
> Jaki robie blad i jak go uniknac?
>
1 drenaz w doniczce (duzo dziur, mozna tez gruby zwir na spod)
2 brak lub bardzo plaska podstawka pod doniczke (nie moze stac w wodzie -
woda musi szybko wysychac)
3 ziemia przepuszczalna (mieszaj ziemie kwoiatowa z piaskiem)
4 duzo swiatla (nie wolno bezposrednio na sloncu !!!! - chyba ze hodujesz
opuncje, to wtedy tak :)
5 "wlasciwe" podlewanie - o tym mozna prace magisterska napisac, ale w
skrocie:
Podlewaj bardzo obficie (nawet zalewaj :)), ale bardzo rzadko !!!!
Nie moga one miec caly czas wilgotnej ziemii jak inne kwiatki. Po podlaniu
ziemia musi wyschnac.
Ale tez bez przesady - za bardzo przesuszona ziemia nie chlonie potem wody.
Ja w sezonie (lato) podlewam raz na tydzien/dwa tak ze z podstawkow sie
wylewa (trzymam na ogrodku pod daszkiem),
przy pochmurnej pogodzie/deszczach nie podlewam wcale albo raz na 3-4
tygodnie.
Duze okazy mozna rzadziej podlewac (mam takiego ktory od dwoch lat nie mial
wody i sie jeszcze trzyma).
W zimie praktycznie wogole nie podlewaj - tylko egzemplarzom mniejszym od
wisni zwilzaj lekko (kilkanascie kropel)
ziemie raz na 2-3 tygodnie zeby nie wyschly.
Wiosna uwazaj na poparzenia (czerwone plamy) - nie wystawiaj z ciemnicy od
razu na pelne slonce (np. na balkon).
Cieniuj, przyslaniaj np. pielucha, stopniowo (ok. 2 tygodni) przyzwyczajaj
do swiatla.
Na parapecie z poparzeniami jest mniejszy problem, bo swiatlo jest
filtrowane szyba.
Niektorzy zalecaja podlewanie "od dolu" - przez podsiakanie nalanej wody do
spodka.
Ma to te zalete ze nie moczysz kaktusow i nie tworzy sie na nich bialy osad
"kamien".
Ja osobiscie sie nie przejmuje i leje wode z gory.
Nieprawda ze zima potrzebuja ciemno - jak najwiecej swiatla, o ile to tylko
mozliwe
Trzymasz na parapecie, a pod nim masz pewno grzejnik - postaw tam termometr
to sie przekonasz
czy naprawdem maja chlodno (zaloze sie ze kolo 20 st :))
Zima trzymaj sie sredniej 12 st. C , ale dobowymi wachaniami plus/minus 3-4
st. sie za bardzo nie przejmuj.
Przesadzaj do nowej ziemii na wiosne, albo jesienia (IHMO lepiej na wiosne),
ostatecznie latem
NIGDY zima - uszkadzasz korzenie ktore wtedy latwiej lapia zakazenia
(zgnilizne).
Po przesadzeniu nie podlewal min. tydzien zeby ranki przyschly.
Aha - i przesadzaj co roku - zadna roslina nie urosnie ci na jalowej glebie,
kaktus tez :))
Jak juz kaktus lapnie zgnilizne - to mozesz probowac ratowac chirurgicznie -
nozem na pol .
Ale o tym to mozna druga ksiazke napisac :)
Powodzenia w uprawie, niech ci kwitna i mocno kluja
IK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2002-03-02 15:01:38
Temat: Re: kaktusykordir wrote:
> 3 ziemia przepuszczalna (mieszaj ziemie kwoiatowa z piaskiem)
Ja nawet w samym piachu trzymam i tez jest im dobrze :]
> Trzymasz na parapecie, a pod nim masz pewno grzejnik - postaw tam termometr
> to sie przekonasz
> czy naprawdem maja chlodno (zaloze sie ze kolo 20 st :))
W mieszkaniach na ogol dobrze jest trzymac na parapecie kuchennym (jeslinie ma
do wyboru innych miejsc niz parapety). Kuchenny ldatego, ze tam na ogol grzejnik
jest z dala od parapetu, a do tego wyzej, wiec ciepelko skupia sie gdzie
indziej. Jesli jest dobra wentylacja, to nie maja nawet w trakcie gotowania za
cieplo. U mnie tej zimy staly wlasnie w kuchni, a ze pod parapetem na dokladke
jest spizarka (taka w starym stylu - dziurwa pod parapetem), wiec mialy naprawde
chlodniutko (tylko nozki trzeba im bylo korkiem od zimna odizolowac). Parapety
qw innych pomieszczeniach raczej nie sa za dobre dla sukulentow. A juz
szczegolnie, jesli zaslania sie okna (zaslony powoduja tworzenie sie w okolicach
parapetu prawdziwej wygrzewalni).
> Jak juz kaktus lapnie zgnilizne - to mozesz probowac ratowac chirurgicznie -
> nozem na pol .
> Ale o tym to mozna druga ksiazke napisac :)
A jak postepowac z aloesem, ktory nagle zlapal zgnilizne (byl podlewany bardoz
zadko, nie dawal oznak zlego teraktowania, az pewnego dnia klapl)? Jakos nie
chce sie totoj mi nigdy odratowac (i zawsze tak mam z aloesami).
Pozdrawiam,
robal.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2002-03-04 09:26:48
Temat: Re: kaktusyDzieki
Obawiam sie ze u mnie wystepuje problem z podlewaniem. Zawsze staram sie z
kaktusa zrobic jakas kompozycje_mini_pustynie w zwiazku z czym wykorzystuje
malo "profesjonalne" doniczki (bez dziur, bez miejsca na zwir bo zbyt
plaskie, itp.). Efekt najprawdopodobniej jest taki ze nawet jak kaktus jest
przelany to o tym nie wiem...
W zwiazku z tym mam pytanie: czy mozna kupic jakies proste urzadzenie ktore
wtyka sie w ziemie i ktore mierzy poziom wilgotnosci? Jaki poziom
wilgotnosci powinna miec ziemia (np w momencie kiedy wymagaja podlania)?
Wypytywalam pania w OBI ale nic na temat "wilgotnosciomierza" nie wiedziala.
Za to powiedziala mi ze sa specjalne lampy do pedzenia kaktusow (oprocz
srodkow chemicznych) wykorzystywane w szklarniach. Niestety tez nic wiecej
nie wiedziala... Gdzie mozna kupic taka lampe w wersji "mini" w Krakowie lub
okolicach?
> Jak juz kaktus lapnie zgnilizne - to mozesz probowac ratowac
chirurgicznie -
> nozem na pol .
probowalam robic to na poprzednich kaktusach - nie udaje sie. wycinalam
zgnite czesci (o ile byly u gory) i pomimo to kaktusy padaly. Moze juz nie
bede musiala.
pzdr
aska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2002-03-05 08:17:08
Temat: Re: kaktusy
Użytkownik Haralt <h...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:a5ovsd$p0c$...@n...tpi.pl...
czestym bledem, jest tez wsadzanie kaktusow
> do doniczek, bez dolnego otworu (np. ceramicznych mis
Ja widzialem ostatnio w jednym ze sklepow ogrodniczych doniczki bez dziurki
sprzedawane jako "doniczki do kaktusow". Gdzie tu logika ?
pozdrawiam Emil
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2002-03-07 01:28:56
Temat: Re: kaktusy
Użytkownik "Joanna Baluszek" <k...@i...pl> napisał w wiadomości
news:a5vehh$i9h$1@news.tpi.pl...
> Dzieki
>
> Obawiam sie ze u mnie wystepuje problem z podlewaniem. Zawsze staram sie z
> kaktusa zrobic jakas kompozycje_mini_pustynie w zwiazku z czym
wykorzystuje
> malo "profesjonalne" doniczki (bez dziur, bez miejsca na zwir bo zbyt
> plaskie, itp.). Efekt najprawdopodobniej jest taki ze nawet jak kaktus
jest
> przelany to o tym nie wiem...
>
> W zwiazku z tym mam pytanie: czy mozna kupic jakies proste urzadzenie
ktore
> wtyka sie w ziemie i ktore mierzy poziom wilgotnosci? Jaki poziom
> wilgotnosci powinna miec ziemia (np w momencie kiedy wymagaja podlania)?
> Wypytywalam pania w OBI ale nic na temat "wilgotnosciomierza" nie
wiedziala.
> Za to powiedziala mi ze sa specjalne lampy do pedzenia kaktusow (oprocz
> srodkow chemicznych) wykorzystywane w szklarniach. Niestety tez nic wiecej
> nie wiedziala... Gdzie mozna kupic taka lampe w wersji "mini" w Krakowie
lub
> okolicach?
>
Nie kupuj wilgotnosciomierza - zrob chociaz jedna mala dziurke w doniczce.
Kaktusy po prostu nienawidza miec caly czas wilgotno, a gdy maja stojaca
wode dluzej niz 2-3 godz.
to dla nich smierc.
One lubia byc "zalane", potem szybko wyschnac (od korzeni :), i miec dluzszy
okres suszy
- taki jest ich naturalny cykl (dluga susza - mocny, krotki deszcz kiedy na
gwalt lapia wode, i potem znowu susza).
Co do lampy - idz do marketu, popytaj o ulotki Philipsa, albo poszukaj na
ich stronie.
Maja dobre ulotki pisane "dla prostego ludu".
Robia swietlowki o roznych widmach swiatla, tez takie dla roslin - nie zeby
rosly,
ale ladniej wygladaly :))
Kaktusom wystarczy zwykla siwetlowka - ma widmo podobne do swiatla
dziennego.
Oczywiscie nic nie zastapi naturalnego swiatla :))
Pozdrawiam
IK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2002-03-07 01:32:50
Temat: Re: kaktusy
Uzytkownik "Gamon'" <r...@y...com> napisal w wiadomosci
news:3C80E952.3D528568@yahoo.com...
> kordir wrote:
>
[Ciach]
> > Jak juz kaktus lapnie zgnilizne - to mozesz probowac ratowac
chirurgicznie -
> > nozem na pol .
> > Ale o tym to mozna druga ksiazke napisac :)
>
> A jak postepowac z aloesem, ktory nagle zlapal zgnilizne (byl podlewany
bardoz
> zadko, nie dawal oznak zlego teraktowania, az pewnego dnia klapl)? Jakos
nie
> chce sie totoj mi nigdy odratowac (i zawsze tak mam z aloesami).
>
Tu nie mam doswiadczen.
Sprobuj tak jak z kaktusami.
Ja mam taka metode:
- ostry, czysty noz kuchenny (dobrze odkazic przedtem np. w spirytusie).
- deska do krajania (czysta i sucha)
- przeciac na pol min. 1-2 cm. powyzej zgnilizny - wybrac w miare mozliwosci
"najchudsze" miejsce zeby rana byla jak najmniejsza, sprawdzic czy zgnilizna
czasem "srodkiem" wyzej nie
podeszla,
jak tak to ciachac dalej
- rane posypac obficie ukorzeniaczem (sa tam srodki plesnio/grzybobojcze)
- zostawic w chlodnym, suchym i zacienionym miejscu kilka dni-2 tygodnie
zeby rana podeschla
- ustawic pionowo (ja wkladam do sloika), postawic w chlodnym, suchym i
zaciemnionym miejscu (bez besposredniego slonca)
- czekac
- czekac
- czekac
- czasem dlugo czekac
Jak zgnilizna bedzie nadal - sprobowac jeszcze raz zabawic sie w chirurga
(ale raczej marne szansse)
Jak sie uda ze zgnilizna, to byc moze pusci korzenie.
Ale naprawde trzeba uzbroic sie w cierpliwos - mialem jeden okaz ktory
dopiero po 12 miesiacach
nie wytrzymal (poczul pragnionko :))) i puscil korzonki.
Jak pusci - to "postawic" go na jalowej ziemii nasypanej do doniczki (duzo
pisaku - nawet sam piasek)
i ostroznie, bardzo rzadko podlewac - korzenie powinny sie rozroznac
(sprawdzasz co miesiac probujac go lekko ""wyrwac" z piachu :))
A jak pusci - to przesadzic do "normalnej" (znaczy dla kaktusow :) ziemii.
Jak nie pusci - trudno, uschnie. Ale probowac trzeba.
AHA - pisales ze w samym piasku trzymasz - blad: zadna roslina o samej
wodzie
nie wyzyje. Zastosuj dobra ziemie kwiatowa zmieszana z piaskiem, mozesz
nawet nawozic, ale rzadko (raz / miesiac)
- zobaczysz jak zaczna rosnac i kwitnac, praktycznie co rok (te co kwitna w
naszym klimacie oczywiscie :))
Pozdrawiam
IK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2002-03-09 17:47:20
Temat: Re: kaktusykordir wrote:
> AHA - pisales ze w samym piasku trzymasz - blad: zadna roslina o samej
> wodzie
> nie wyzyje.
Sa nawozone, wiec nie o smaej wodzie. Poki co kakatusy wieloltnie, ktore nie
mialy wczesniej dzieci, teraz maja ich coraz wiecej (czesc nawet sie
usamodzielnila w tym samym piachu). Co prawda mnie kwitna, ale wogole nie wiem,
czy sa to odmiany kwitnace u nas (ze nie wspomne, ze kakatus ma wiele, wiele
lat, wczesniej byl przez kogos bardzo zaniedbany, ze nawt prawie nie rosl). Moze
jednak ten piach nie taki zly? A ma przynjamniej jedna zalete: zawsze latwo
sprawdza sie, czy jest juz przesuszone cale podloze, czy nie. Z ziemia to nie
bardzo wychodzi.
Pozdrawiam,
robal.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |