| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2007-08-10 08:46:35
Temat: Re: kamien nazebnyJeff napisał:
> [...]
> Ps. dlaczego piszesz przez proxy? Serwerow juz ci zabraklo na wysyklanie postow
> pod roznymi nickami?
Co to jest proxy? Wytłumacz, proszę, jak blondynce;)
Dlaczego miało mi zabraknąć serwerów? Piszę z serwera Googli (noo... czasami;p)
--
Pozdrawiam :)
JM
http://www.bykom-stop.avx.pl/index.html ; http://ortografia.pl/
Bezpieczny wolontariat (Nobel?): http://www.fah.pooh.priv.pl/
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2007-08-10 18:45:21
Temat: Re: kamien nazebny>> Ale trudno napisac cos wiecej, bo czytajac:
>> (...)
>> trudno cokolwiek zrozumiec (pomijam interpunkcje).
>
> Pozwól, bym podzieliła się z Tobą moim spostrzeżeniem:)
> Otóż, kiedyś wymieniałam się (z jednym dwunastoletnim netowiczem) humorem z
> zeszytów szkolnych. I zauważyłam, że mnóstwo tekstów go nie śmieszy. Śmieszyły
> go teksty z tematów, w których posiadał szerszą wiedzę. Doszłam, więc, wówczas
> do wniosku, że on rozumie co autor danego "humoru" miał na myśli (czyli nie
> widzi nic śmiesznego), bo dla niego te słowa i sposób budowania zdań
> (myślenia) są identyczne z tymi, które sam stosuje.
> Rozszerzając: czyż nie szkoli się konsultantów na spotkaniach meetingowych
> różnych firm sprzedaży bezpośredniej "rozmawiaj na poziomie klienta"?
> Dlaczego, więc, niektórzy lekarze (posiadając sześcioletnie przygotowanie do
> zawodu) wymagają, by pacjent reprezentował ten sam poziom co oni? Dlaczego z
> "bełkotu" pacjenta nie starają się wyłowić jakiś treści, lecz ten "bełkot"
> pomijają?
Ale mi nie chodziło o to, żeby Flex używał fachowej terminologii, tylko o to,
żeby jego post był nieco bardziej spójny. Bo trudno z niego wywioskować, o co
tak na prawdę się pytał.
> Ale w poprzednim poście opisałam w skrócie niektóre moje doświadczenia w
> gabinecie "zębowym". Chyba i dzisiaj niektórzy lekarze wymagają, by pacjenci
> konkretnie określali zabieg? Pytam, bo i Ty nie wiesz/ nie odpowiedziałeś na
> moje pytanie tyczące kamienia: - Czy to pacjent ma prosic o taka usluge , czy
> tez lekarz powinien zaproponowac zabieg w czasie biezacej wizyty?
Jeżeli pacjent nie poprosi o usunięcie kamienia, a stomatolog kamień zauważy, to
jak najbardziej (stomatolog) powinien to zaproponować. To chyba oczywiste.
Usunięcie kamienia/osadów powinno w zasadzie znaleźć się w pierwszym punkcie
planu leczenia.
Pzdr.
RR :-)
---
avast! antywirus: Wychodzace wiadomosc czysta.
Baza sygnatur wirusow (VPS): 000764-5, 2007-08-10
Przetestowano na: 2007-08-10 20:45:36
avast! - Copyright (c) 1988-2007 ALWIL Software.
http://www.avast.com
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2007-08-11 16:27:15
Temat: Re: kamien nazebnyOn 10 Sie, 20:45, Radosław Rossa wrote:
> [...]
> Ale mi nie chodziło o to, żeby Flex używał fachowej terminologii, tylko o to,
> żeby jego post był nieco bardziej spójny. Bo trudno z niego wywioskować, o co
> tak na prawdę się pytał.
Oki, oki...
Nie bierz tak do siebie:)
Niechcąco trąciłeś nutę i ... się wygadałam;p
Sorry i thx:)
> [...]
> Jeżeli pacjent nie poprosi o usunięcie kamienia, a stomatolog kamień zauważy, to
> jak najbardziej (stomatolog) powinien to zaproponować. To chyba oczywiste.
> Usunięcie kamienia/osadów powinno w zasadzie znaleźć się w pierwszym punkcie
> planu leczenia.
Mnie też to wydawało się oczywiste, że każdy lekarz zareaguje, gdy coś jest
nie tak w mojej jamie ustnej. Dlatego tak jak cielę polegałam na ich etyce
zawodowej.
Twoja odpowiedź świadczy o tym, że moje przekonanie było słuszne:)
A, że kosztowało mnie to parę zębów? No cóż, wtedy jeszcze nie wiedziałam co
to asertywność;p
Thx za dysputę:)
--
Pozdrawiam :)
JM
http://www.bykom-stop.avx.pl/index.html ; http://ortografia.pl/
Bezpieczny wolontariat (Nobel?): http://www.fah.pooh.priv.pl/
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |