Data: 2003-09-21 11:27:59
Temat: Re: katar a sluch
Od: Sabinka <s...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Tue, 16 Sep 2003 12:48:40 +0200, "Roland" <r...@p...fm>
wrote:
>Potwierdzam. Mam wlasnie taki problem - zwezone kanaliki. Powoduje to problemy z
>zalegajacym sluzem. Efekt - na jedno uchok prawie nie slysze, a z drugim mam
>problemy i musze bardzo uwazac. Jak zbagatelizuje katar, to sie zatyka i wdaja
>sie infekcje...
Nie wiem czy u mnie o to chodzi, trzebaby pewnie przebadac.
Ale slyszalam o zlym wplywie na sluch samego wydmuchiwania nosa.
Bardzo czesto mam cos takiego, ze po tym ktores ucho sie
"przytyka"(?), znaczy cos takiego jak podczas lotu samolotem - wtedy
slysze slabiutko i kreci mi sie w glowie, czasami trace rownowage.
Czasami trwa to chwile zanim sie "odetka", czasami dluzej. Zdarza mi
sie ze jestem zupelnie nieswiadoma tego ze mam ucho "przytkane",
dowiaduje sie o tym kiedy niespodzianie w uchu "pyknie" i lepszy sluch
powraca. O - teraz przy polykaniu sliny pyka mi w uszach.
Aczkolwiek gorzej slysze nie tylko przy "przytkanym" uchu.
Doswiadczenia z laryngologami mam nieciekawe, ale moze zaryzykuje i
tym razem trafie lepiej. BTW - zna ktos moze dobrego laryngologa w
kujawsko - pomorskim?
--
Pozdrawiam, Sabina
|