« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2005-06-21 12:46:09
Temat: Re: kiedy solicIn article <d98t96$eni$1@inews.gazeta.pl>, "waldek" <x...@o...pl>
wrote:
> To mi nie do końca pasuje, bo z drugiej strony, gdyby osmoza była procesem
> decydującym, to najsmacznieczniejsze rosoły uzyskiwalibyśmy po dłuższym,
> wstępnym moczeniu mięsa w zimnej lub ciepłej wodzie (i to najlepiej
> rozdrobnionego!), jeszcze *przed* rozpoczęciem gotowania (w tej samej
> wodzie). A tego się nie robi. Przynajmniej ja nie słyszałem.
Monatowa:
Rosół specyalnie dla chorych
Dla bardzo ciężko chorych i osłabionych, gotuje się bardzo essencyonalny
rosół w następujący sposób: 2 f. polędwicy lub pierwszej krzyżowej
(biodrowej) oczyścić starannie z łoju, obmyć w wodzie, pokrajać w kostkę
i wraz z włoszczyzną w talarki pokrajaną (bez cebuli) włożyć do dużego
słoja, zalać zimną wodą tyle, aby tylko mięso przykryła i zawiązać jak
na kompoty pęcherzem. Niech tak postoi przez noc w chłodnem miejscu, aby
woda wszystkie soki z mięsa wyciągnęła. Rano wstawić słoik do garnka z
sianem, zalać zimną wodą do pełna i gotować przez 3 godziny. Gdy
przestygnie wyjąć słoik, otworzyć, zlać rosół przez sitko, a gdy się
ustoi podać choremu zagrzany w filiżance.
Władysław
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2005-06-21 14:16:56
Temat: Re: kiedy solic===
No proszę, nawet Monatową przekonałem. ;-)
Ten przepis potwierdza, że osmoza działa skutecznie, jako czynnik
dominujący, tylko przy rozdrobnionym mięsie, długo wstępnie moczonym. W
"zwykłych" rosołach, dla zdrowych, jej znaczenie jest mniejsze.
Przemawiają też za tym przepisy na buliony, w których mięso jest gotowane
przez kilka dni, a nie jest przed tem moczone.
waldek
===
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2005-06-22 20:05:43
Temat: Re: kiedy solicKhe, khe, czy mogę szanownym Panom przerwac tę dyskusję?
Osmoza ma tu znaczenie bo jak wiadomo jest to dążenie do wyrównania stężeń
(NaCl) poprzez szeroko zrozumiane bariery, więc błony komórkowe
przepuszczają sól aż komórki się rozpadną i mięsko zmięknie. Natomiast co do
wrzucania do wrzątku - dochodzi do denaturacji białka i mięso "zamyka się".
Ja, gotując rosół, wrzucam zamrożone porcje do zimnej wody i gotuje na
spokojnie, soląc po osiągnięciu wrzenia. Zawsze wychodzi b.dobra zupka ale
mięsko to już nie jest rewelacja bo jest wypłukane ze "smaków". Ale przecież
tu chodzi o smak rosołu. Nie znam ludzi którzy lubią gotowane mięso (prócz
oczywiście goloneczki i żeberek mmmmm...), no może po przemieleniu na farsz
do pierogów itp itd.
Buziaki
Alt
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2005-06-22 20:33:35
Temat: Re: kiedy solicDnia Wed, 22 Jun 2005 22:05:43 +0200, Waćpanna lub Waćpan *altf4*, w
wiadomości news:<news:d9cgpa$b4k$1@news.onet.pl> zawarł, co następuje:
> Nie znam ludzi którzy lubią gotowane mięso (prócz
> oczywiście goloneczki i żeberek mmmmm...), no może po przemieleniu na farsz
> do pierogów itp itd.
Znajomość internetowa, ale już znasz ;)
Uwielbiam kurczaka, kurę z rosołu i zawsze obgryzam aż do kości :)
--
Pozdrawiam, Ti`Ana
"The girl loaded gun, went outside. No one has ever seen her again..."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2005-06-22 20:42:19
Temat: Re: kiedy solicIn article <d9cgpa$b4k$1@news.onet.pl>, "altf4" <a...@p...com>
wrote:
> Nie znam ludzi którzy lubią gotowane mięso
??????? :-O
Władysław
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2005-06-22 20:48:24
Temat: Re: kiedy solicIn article <d997fq$9bv$1@inews.gazeta.pl>, "waldek" <x...@o...pl>
wrote:
> ===
> No proszę, nawet Monatową przekonałem. ;-)
>
> Ten przepis potwierdza, że osmoza działa skutecznie, jako czynnik
> dominujący, tylko przy rozdrobnionym mięsie, długo wstępnie moczonym. W
> "zwykłych" rosołach, dla zdrowych, jej znaczenie jest mniejsze.
No zgoda, znaczenie mniejsze, ale jednak jest. I dlatego na dobry rosół
daje się mięso do zimnej wody, a na sztukamięs do wrzątku.
> Przemawiają też za tym przepisy na buliony, w których mięso jest gotowane
> przez kilka dni, a nie jest przed tem moczone.
W przepisach na buliony ciągle nowe mięso, dwa i więcej razy zmieniane,
jest gotowane w tym samym wywarze.
Chyba, że chodzi Ci o bulion -- konserwę, jaką dawniej robiło się we
dworach. Tam rzeczywiście mięso i inne składniki wygotowywało się przez
kilka dni na wiór.
Władysław
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2005-06-22 21:40:23
Temat: Re: kiedy solic
Użytkownik "Wladyslaw Los" <w...@o...pl> napisał w wiadomości
news:wlalos-8C5079.22482422062005@newsfeed.onet.pl..
.
> In article <d997fq$9bv$1@inews.gazeta.pl>, "waldek" <x...@o...pl>
> wrote:
>
> > ===
> > No proszę, nawet Monatową przekonałem. ;-)
> >
> > Ten przepis potwierdza, że osmoza działa skutecznie, jako czynnik
> > dominujący, tylko przy rozdrobnionym mięsie, długo wstępnie moczonym. W
> > "zwykłych" rosołach, dla zdrowych, jej znaczenie jest mniejsze.
>
> No zgoda, znaczenie mniejsze, ale jednak jest.
===
Fajnie, pierwszy raz widzę, że się z kimś zgodziłeś. ;-)
===
> I dlatego na dobry rosół
> daje się mięso do zimnej wody, a na sztukamięs do wrzątku.
===
Po raz chyba już trzeci jestem o tym przekonywany w tym wątku. Jest to o
tyle dziwne, że nie tylko nigdy temu nie zaprzeczałem, ale nawet sam wiele
razy pisałem o tym w przeszłości do innych.
===
> > Przemawiają też za tym przepisy na buliony, w których mięso jest
gotowane
> > przez kilka dni, a nie jest przed tem moczone.
>
> W przepisach na buliony ciągle nowe mięso, dwa i więcej razy zmieniane,
> jest gotowane w tym samym wywarze.
===
Jeśli tak, to po trzeciej, czwartej zmianie mięsa na nowe rosół jest już tak
nasycony z poprzednich partii, że osmoza nie może zadziałać. Chyba, że w
przeciwną stronę (uwzględniając odparowanie wody). :-D
waldek
===
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |