« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2002-09-20 20:12:12
Temat: Re: kolega-koleżanka?
"Lusi" <g...@o...pl> wrote in message news:amfrc3$jbe$1@news.tpi.pl...
>
> > Zabraklo nam nam wiedzy, ze trzeba dosjc do źródeł naszych klopotów.
>
> No tak, i chyba dobrej woli -gdy ją posiadasz, to połowa sukcesu:)
> I widzisz, że nie można pozbawic się czułości chcąc pokonac przeciwności
> (tak jakoś nieświadomie wyrymowałam:))
To nie ma nic wspólnego z czułością, czasem kochamy, ale nie wiemy jak
wyrazić to uczucie. Możemy wtedy popełnić wiele błędów, a to że nie rozumie
nas obdarzana przez nas miłością osoba boli po stokroc bardziej
> Ale milości trzeba pomóc rozumem, sama milość
> > nie wystarcza.
> A cóż to jest milość?...-według Ciebie? Przeciez ona "góry przenosi" -taka
> ma siłę:)...
Siłę ma potężną, gorzej jak niszczycieską
JAcek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2002-09-20 20:24:21
Temat: Re: kolega-koleżanka?
Użytkownik "Jacek" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:amfvf6$a32$1@news.onet.pl...
> To nie ma nic wspólnego z czułością, czasem kochamy, ale nie wiemy jak
> wyrazić to uczucie. Możemy wtedy popełnić wiele błędów, a to że nie
rozumie
> nas obdarzana przez nas miłością osoba boli po stokroc bardziej
Tak może się dziać chyba w początkowym okresie związku -uczymy sie siebie
wzajemnie. Będąc z kims w związku (mąż-żona) z biegiem czasu doskonale się
znamy i uzupełniamy. Ja nie rozumiem, szczerze powiem -jak można nie umiec
pokazac drugiej osobie, że sie ja kocha?...Jestem ja i on, jest milość i
szczere chęci i co jeszce?...
Mam 11-letni staż małżęński (nie istotne czy duzo, czy mało:)), ale staramy
się mówić dużo o tym co nas boli i z perspektywy lat -im dalej tym lepiej:)
Przeciez ona "góry przenosi" -taka
> > ma siłę:)...
>
> Siłę ma potężną, gorzej jak niszczycieską
Więc kocham "ale"...
-Lucyna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2002-09-20 20:33:52
Temat: Re: kolega-koleżanka?
"Lusi" <g...@o...pl> wrote in message news:amg0eb$djs$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Jacek" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:amfvf6$a32$1@news.onet.pl...
> > To nie ma nic wspólnego z czułością, czasem kochamy, ale nie wiemy jak
> > wyrazić to uczucie. Możemy wtedy popełnić wiele błędów, a to że nie
> rozumie
> > nas obdarzana przez nas miłością osoba boli po stokroc bardziej
>
> Tak może się dziać chyba w początkowym okresie związku -uczymy sie siebie
> wzajemnie. Będąc z kims w związku (mąż-żona) z biegiem czasu doskonale się
> znamy i uzupełniamy. Ja nie rozumiem, szczerze powiem -jak można nie umiec
> pokazac drugiej osobie, że sie ja kocha?...Jestem ja i on, jest milość i
> szczere chęci i co jeszce?...
Może dziać sie w dowolnym momencie.
> Mam 11-letni staż małżęński (nie istotne czy duzo, czy mało:)), ale
staramy
> się mówić dużo o tym co nas boli i z perspektywy lat -im dalej tym
lepiej:)
Ja 14 letni.
> Przeciez ona "góry przenosi" -taka
> > > ma siłę:)...
> >
> > Siłę ma potężną, gorzej jak niszczycieską
>
> Więc kocham "ale"...
Nie kocham i to jest najpiekniejsze i najpotężniejsze uczucie na świecie
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2002-09-20 20:40:41
Temat: Re: kolega-koleżanka?
> Może dziać sie w dowolnym momencie.
Dalej twierdzę, że to o czym mówisz, owszem może mieć miejsce -ale trzeba
się starać i chcieć zmieniać, wierzyć, cieszyć, znosic i pokładac
nadzieję:) -wtedy wszystko bedzie dobrze.
> Ja 14 letni.
Milo:)
-Lucyna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2002-09-20 20:50:47
Temat: Re: kolega-koleżanka?
"Lusi" <g...@o...pl> wrote in message news:amg1cb$8jl$1@news2.tpi.pl...
>
> > Może dziać sie w dowolnym momencie.
>
> Dalej twierdzę, że to o czym mówisz, owszem może mieć miejsce -ale trzeba
> się starać i chcieć zmieniać, wierzyć, cieszyć, znosic i pokładac
> nadzieję:) -wtedy wszystko bedzie dobrze.
Bez tej wiary nic sie nie uda, ja ich rozumiem.
Do tej pory zastanawiam sie jak należy postąpić w takim momencie, gdy
czujemy tak wielkie uczucie, a tak bardzo nam sie nie układa. Jak powiedziec
co nam nie pasuje w Partnerze, tak aby go nie zranić.
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2002-09-20 21:01:17
Temat: Re: kolega-koleżanka?> Bez tej wiary nic sie nie uda, ja ich rozumiem.
> Do tej pory zastanawiam sie jak należy postąpić w takim momencie, gdy
> czujemy tak wielkie uczucie, a tak bardzo nam sie nie układa. Jak
powiedziec
> co nam nie pasuje w Partnerze, tak aby go nie zranić.
Jacek
A mnie wydaje sie byc proste -zwyczajnie powiedzieć co nam lezy na sercu:)
Duzo gorzej jest przeciez znosic taki ból w pojedynkę -i ranic drugiego.
Jesli jedno i drugie szczerze kocha, to nic sie nie stanie złego (bo i nie
powinno).
Nie mam doświadczeń związanych z taka "trudną" miłością i może dlateo
wszystko jest dla mnie takie proste. Owszem były drobne kłótnie,
nieporozumienia -ale to wszystko można sobie wyjaśnić.
-Lucyna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |