Data: 2003-01-03 17:58:16
Temat: Re: komory deprywacji sensorycznej
Od: "Greg" <o...@f...sos.com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Oliwia" w news:av4ic0$k26$1@news.onet.pl napisał(a):
>
> > Przyznam sie, ze nie bardzo wiem o co Ci teraz chodzi :-P
> Ja nie odczuwam nieprzyjemnosci w zwiazku z umowiona
> wizyta bo poprostu (nie mam czasu tyle sie dzieje w zyciu) ;-)
> Czuje za to napiecie tuz przed wejscie i ten fotel .....
A jesli chodzi o studia na przyklad (przy zalozeniu, ze studiujesz)? Lub
cos podobnego? Oczywiscie nieprzyjemny jest moment gdy czlowiek siada w
lawce czekajac na rozpoczecie egzaminu. Jednak w trakcie semestru
pojawiaja sie chyba czasem refleksje - kurcze, jak ten czas szybko leci!
niedlugo sesja!
Ja tak mialem z matura... ogolnie jej nie odczuwalem. Jednak gdy ktoregos
dnia ogladalem kasete ze 100-dniowki i zauwazylem, ze to bylo tak
niedawno, a 100 zmienilo sie w 10 dni (a ja nadal nie wzialem sie do nauki
choc sobie to obiecywalem)... cosik mnie scisnelo w zoladku i poczulem
lekka panike :) Na szczescie przykre uczucie trwalo niecala minute ;-P
pozdrawiam
Greg
|