Strona główna Grupy pl.sci.psychologia koniec zwiazku ?

Grupy

Szukaj w grupach

 

koniec zwiazku ?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 28


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2006-09-04 09:31:50

Temat: koniec zwiazku ?
Od: " grzegorz" <g...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam

Mam 30 lat ona 26.
Zwiazek trwa 10 lat. (Jak się okazalo) pozornie udany.
Rozmowa na temat naszej wspolnej przyszłości Ona- bez specjalnych emocji:-
Nie wyobraza sobie być moja zona, nie odpowiadaja jej cechy mojego
charakteru, zachowanie, z fizycznego punktu widzenia nie podobałem jej się
nigdy, kocha ale nie tak jak dawniej. Dla mnie to byl kubel zimnej wody na
glowe.

Nie wiem jak się do tego ustawic i co dalej z ta sytuacja robic. Z jedenej
strony zalezy mi na niej bardzo z drugiej nie wiem czy w tym układzie jest
sens o cos walczyc.
10 lat to sporo czasu (jestem uzależniony od niej) nie wyobrażam sobie
trzasnąć drzwiami i powiedziec notopa.

Proszę o rade.

Pozdrawiam
Grzegorz

P.S.
Przepraszam za lekko podmiotowy styl watku.





--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2006-09-04 12:54:59

Temat: Re: koniec zwiazku ?
Od: Diabełson <h...@s...org> szukaj wiadomości tego autora

grzegorz napisał(a):
> Witam
>
> Mam 30 lat ona 26.
> Zwiazek trwa 10 lat. (Jak się okazalo) pozornie udany.


wszystko się kończy i trza sie z tym pogodzić, przykre :/

--
Piekło to tez życie wieczne :DDD

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2006-09-04 13:09:33

Temat: Re: koniec zwiazku ?
Od: "tomla" <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik " grzegorz" <g...@g...pl> napisał w wiadomości
news:edgrq6$pnp$1@inews.gazeta.pl...
> Witam
>
> Mam 30 lat ona 26.
> Zwiazek trwa 10 lat. (Jak się okazalo) pozornie udany.

jestem mlodszy od Ciebie, ale jedno jest pewne, nie ma kobiet
niezastapionych, chocby niewiem jak Ci sie to teraz wydawalo. Naprawde, jest
masa babeczek!!! Tak samo fajnych albo nawet fajniejszych.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2006-09-04 18:23:53

Temat: Re: koniec zwiazku ?
Od: "Jurq" <j...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Pewnie kogoś ma! (99%)
Ja na 'liczniku' miałem 15 lat małzeństwa , znaliśmy się 20 i powiem jedno,
skoro ona tak uważa, to nie warto się męczyc, prędzej czy poźniej się
rozejdziecie, jak mówi przysłowie ze w tym cały ambaras...

Użytkownik " grzegorz" <g...@g...pl> napisał w wiadomości
news:edgrq6$pnp$1@inews.gazeta.pl...
> Witam
>
> Mam 30 lat ona 26.
> Zwiazek trwa 10 lat. (Jak się okazalo) pozornie udany.
> Rozmowa na temat naszej wspolnej przyszłości Ona- bez specjalnych emocji:-
> Nie wyobraza sobie być moja zona, nie odpowiadaja jej cechy mojego
> charakteru, zachowanie, z fizycznego punktu widzenia nie podobałem jej się
> nigdy, kocha ale nie tak jak dawniej. Dla mnie to byl kubel zimnej wody na
> glowe.
>
> Nie wiem jak się do tego ustawic i co dalej z ta sytuacja robic. Z jedenej
> strony zalezy mi na niej bardzo z drugiej nie wiem czy w tym układzie jest
> sens o cos walczyc.
> 10 lat to sporo czasu (jestem uzależniony od niej) nie wyobrażam sobie
> trzasnąć drzwiami i powiedziec notopa.
>
> Proszę o rade.
>
> Pozdrawiam
> Grzegorz
>
> P.S.
> Przepraszam za lekko podmiotowy styl watku.
>
>
>
>
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
> http://www.gazeta.pl/usenet/


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2006-09-04 19:40:52

Temat: Re: koniec zwiazku ?
Od: "mani" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

jestes juz sam?

M.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2006-09-04 19:48:49

Temat: Re: koniec zwiazku ?
Od: "Jurq" <j...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Nie!
Ale mój znajomy powiedział mi, ze jak przetrwasz jaies 5 lat bez stałej
kobiety to juz później będzie Ci tylko przeszkadzać i faktycznie jest sam...
Ja w pól roku po rozwodzie znalazłem kogoś i jestesmy juz prawie 2 lata...

Użytkownik "mani" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:edhvlf$a9v$1@nemesis.news.tpi.pl...
> jestes juz sam?
>
> M.
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2006-09-05 11:40:37

Temat: Re: koniec zwiazku ?
Od: j...@w...pl szukaj wiadomości tego autora

pomijając uczucia kobitki lepiej zadbaj o swoje, skoro juz ci tak
powiedziala,to albo alarmuje,ze traci dla niej ten zwiazek sens (i cos
mozna z tym zrobic) albo ma kogos na boku i stopniowo cie
przygotowuje,ale sie boi ,bo sama nie wie czego chce. A jak nie wie
czego chce sama,to ty lepiej nic nie wymyslaj,bo ci sie napewno nie
uda,zadbaj o siebie. Lepiej odpowiedz sobie na pytanie czy ty chcesz z
nią byc czy to przyzwyczajenie? czy chcesz dalej inwestowac wysiłek w
ten zwiazek,czy równie pieknie byloby z inną oby szybko nauczyla sie
ciebie tak jak obecna.... albo zróbcie sobie przerwe i moze sie
przekonasz czy ktos na boku czy faktycznie trzeba solidniej sie za
siebie wziac

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2006-09-05 15:02:35

Temat: Re: koniec zwiazku ?
Od: "Ala" <a...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

> Witam
>
> Mam 30 lat ona 26.
> Zwiazek trwa 10 lat. (Jak się okazalo) pozornie udany.
> Rozmowa na temat naszej wspolnej przyszłości Ona- bez specjalnych emocji:-
> Nie wyobraza sobie być moja zona, nie odpowiadaja jej cechy mojego
> charakteru, zachowanie, z fizycznego punktu widzenia nie podobałem jej się
> nigdy, kocha ale nie tak jak dawniej. Dla mnie to byl kubel zimnej wody na
> glowe.

Czytając to co napisałes czasami mam wrażenie, że jesteśmy w podobnej
sytuacji.No może z ta róznicą, że nie usłyszałam tego dosłownie tak jak Ty, ale
z zachowania też można sporo wyczytać...

> Nie wiem jak się do tego ustawic i co dalej z ta sytuacja robic. Z jedenej
> strony zalezy mi na niej bardzo z drugiej nie wiem czy w tym układzie jest
> sens o cos walczyc.
> 10 lat to sporo czasu (jestem uzależniony od niej) nie wyobrażam sobie
> trzasnąć drzwiami i powiedziec notopa.
>
I co z tym zrobić?... Wiesz, ja postanowiłam przeczekać... Jeszcze nie wiem jak
długo, ale zwyczajnie odczekam jakiś czas i potem wróce do tego. 10 lat to
rzeczywiście sporo. Nie powiem Ci czy warto o ten zwiazek walczyć czy nie bo
zwyczajnie tego nie wiem. Każda sytuacja jest inna, każdy człowiek jest inny. A
jak jest w Waszym przypadku to nikt lepiej od Ciebie tego nie wie.
Tylko zanim podejmiesz jakąś decyzje odpowiedz sam sobie czy to tylko
przyzwyczajenie czy moze (lub napewno) coś wiecej. Jesli COS WIECEJ to walcz o to.
A co do wieku... No cóż... Jesteśmy w podobnym. (a 30 lat u faceta wyglada
troche inaczej niz u kobiety). Ale czy tak własciwie to wiek ma jakieś znaczenie? :)

Powodzenia życze i trzymam kciuki :)

Ala

PS Daj znac co i jak :)


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2006-09-05 21:03:38

Temat: Re: koniec zwiazku ?
Od: "Jurq" <j...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Widzę, ze nieźle zorientowana w temacie ;)

Użytkownik <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:1157456437.312838.69440@d34g2000cwd.googlegroup
s.com...
pomijając uczucia kobitki lepiej zadbaj o swoje, skoro juz ci tak
powiedziala,to albo alarmuje,ze traci dla niej ten zwiazek sens (i cos
mozna z tym zrobic) albo ma kogos na boku i stopniowo cie
przygotowuje,ale sie boi ,bo sama nie wie czego chce. A jak nie wie
czego chce sama,to ty lepiej nic nie wymyslaj,bo ci sie napewno nie
uda,zadbaj o siebie. Lepiej odpowiedz sobie na pytanie czy ty chcesz z
nią byc czy to przyzwyczajenie? czy chcesz dalej inwestowac wysiłek w
ten zwiazek,czy równie pieknie byloby z inną oby szybko nauczyla sie
ciebie tak jak obecna.... albo zróbcie sobie przerwe i moze sie
przekonasz czy ktos na boku czy faktycznie trzeba solidniej sie za
siebie wziac


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2006-09-05 21:29:38

Temat: Re: koniec zwiazku ?
Od: "Bluzgacz" <b...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora


" grzegorz" <g...@g...pl> wrote in message
news:edgrq6$pnp$1@inews.gazeta.pl...
> Witam
>
> Mam 30 lat ona 26.
> Zwiazek trwa 10 lat. (Jak się okazalo) pozornie udany.
> Rozmowa na temat naszej wspolnej przyszłości Ona- bez specjalnych emocji:-
> Nie wyobraza sobie być moja zona, nie odpowiadaja jej cechy mojego
> charakteru, zachowanie, z fizycznego punktu widzenia nie podobałem jej się
> nigdy, kocha ale nie tak jak dawniej.

Zadam pytanie: chcesz dalej to kurwa ciagnac?
Sam widzisz, ze sie sypie, wiec nawet nie powinienes tutaj pisac tylko
wziasc sie za te sprawe.
Nastaw sie na to, ze na pewno ze soba nie bedziecie - przez najblizszych
kilka dni powtarzaj to, przyzwyczaj sie do tego.
Najwazniejsze jest to, zebys wyszedl z tego calo, aby sytuacja nie podciela
Ci nog, bo moze byc trudno sie z tego podniesc.
Pobadz sam i mysl. O przyszlosci BEZ niej.
W ciagu kilkunastu dni ja rzuc, ale wczesniej nie okazuj nagle jakiejs
niecheci.
Wolalbys, zeby to ona nagle Cie zaskoczyla pewnego pieknego dnia i
powiedziala ze to juz koniec? Skoro widzisz, ze sie to wali, to TY to
zakoncz, bo bedziesz sie meczyl a szkoda zycia, skoro to i tak nie rokuje
jakichs szans na przyszlosc...
Naprawde dobrze Ci radze.

>Dla mnie to byl kubel zimnej wody na
> glowe.

A jednak zauwazyles - to alarm, dzialaj i zrywaj z nia. Mam tyle samo lat co
Ty (dokladnie) i zrobilbym wlasnie tak jak napisalem.
Powodzenia.
--

Bluzgacz
GG:5015
pierdolic sygnature

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Czym jest religia?
samobujstwo
popapraniec
dr kosa
Zdewaluowany

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »