« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2006-07-05 17:39:31
Temat: Re: kora surowa
Użytkownik <j...@a...com> napisał w wiadomości
news:1152115548.592418.139030@75g2000cwc.googlegroup
s.com...
> Kora jako taka (o ile nie pochodzi ze skazonego grzybica drzewa wcale
> nie zwieksza zagrozenia "grzybami"
Przecież nie wiadomo z którego konkretnego drzewa pochodzi.
A takie opieńki na przykład się czają...... :-)))))))))))))
Pozdrawiam ;-)
Janusz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2006-07-05 20:03:07
Temat: Re: kora surowaUżytkownik "Basia Kulesz
> No przecież Janusz Ci doradził, że nieprzekompostowana być nie może,
czyli -
> przekompostować. Do wiosny w sam raz. A tymczasem możesz stosować skoszoną
> trawę, pocięte byliny itp:)
E tam jaja sobie robicie z Marii i tyle Wam powiem :-)
Nigdy mi do głowy nie przyszło kompostowanie kory, ani tym bardziej jej
odkażanie. Zbieram do worów po ziemniakach korę z okorowywania pni na
ogrodzenie pastwisk i nigdy nie miałam grzybów. Rozsypuję najczęściej na
jesieni lub wiosną kiedy to nie ma jeszcze naziemnych części roślin. Jeśli
kora pochodzi z zakażonych drzew to szkoda zabiegów, lepiej kupić a tamtą
zostawić, przecież to się nie opłaca. A nawet jeśli widzisz hubę czy inne
grzyby nie widzę problemu, gdy zaczną rosnąć sypniesz coś antymchowego i po
kłopocie.
Serdecznie Miłka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2006-07-05 21:09:06
Temat: Re: kora surowamaria napisał(a):
>> No przecież Janusz Ci doradził, że nieprzekompostowana być nie może, czyli -
>> przekompostować. Do wiosny w sam raz. A tymczasem możesz stosować skoszoną
>> trawę, pocięte byliny itp:)
> Witam!Janusz doradził mi też za radą SlaWasIIa, żeby z nią do gara.....i chyba
> z tego skorzystam,bo na dworze dzis goraco jak w garnku i to bedzie najprostszy
> sposób na zarastwa siedzące w zakamarkach kory a szkoda tylko , że sama nie
> wpadłam na ten pomysł.Ide wyrzucać korę z worów.pozdrawiam maria
Wysyp te korę na stertę, polej obficie woda i nakryj czarna folią,
tydzień takiej parówki wystarczy.
Temperatura wewnatrz pryzmy przekroczy 70*C a to juz powinno wystarczyc.
pozdr. jerzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2006-07-05 21:10:32
Temat: Re: kora surowa
Użytkownik "Miłka" <m...@t...pl> napisał w wiadomości
news:e8h5vl$4ee$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> E tam jaja sobie robicie z Marii i tyle Wam powiem :-)
Nie robimy. Nasza nieśmiałość i dobre wychowanie nigdy by nam na to nie
pozwoliły.
>
> Nigdy mi do głowy nie przyszło kompostowanie kory, ani tym bardziej
jej
> odkażanie.
Myślę, że nie tylko to.
>Zbieram do worów po ziemniakach korę z okorowywania pni na
> ogrodzenie pastwisk i nigdy nie miałam grzybów.
No tak... Jednak nie ma pewności czy Maria ma ziemniaki i pastwisko.
> A nawet jeśli widzisz hubę czy inne
> grzyby nie widzę problemu, gdy zaczną rosnąć sypniesz coś antymchowego i
po
> kłopocie.
>
Myślisz, ze coś antymchowego może mieć wpływ na opieńki ?
Pozdrawiam ;-)
Janusz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2006-07-05 21:23:24
Temat: Re: kora surowaUżytkownik "Janusz Czapski"
> Myślisz, ze coś antymchowego może mieć wpływ na opieńki ?
> Pozdrawiam ;-)
> Janusz
Drogi Komendancie, nie śledziłam wątku od początku. Powinnam przeczytać
pierwszą wypowiedź Marii, ale pewnie kobiecina tanim kosztem dochrapała się
kory sosnowej a Wy robicie jej wodę z mózgu ;-)
Mario, syp korę i nie martw się !
Sprawdź czy nie masz kopców kreta na trawniku, mszyc na różach lub innego
parcha na liściach w sadzie. To dopiero jest kłopot :-D
Serdecznie Miłka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2006-07-05 23:20:13
Temat: Re: kora surowa>
> Użytkownik "Miłka" <m...@t...pl> napisał w wiadomości
> news:e8h5vl$4ee$1@atlantis.news.tpi.pl...
> >
> > E tam jaja sobie robicie z Marii i tyle Wam powiem :-)
To fakt.
> Nie robimy. Nasza nieśmiałość i dobre wychowanie nigdy by nam na to nie
> pozwoliły.
Nie jestem tego taka pewna-to do Janusza .
> No tak... Jednak nie ma pewności czy Maria ma ziemniaki i pastwisko.
Nie mam,żeby było jasne.
Dziękuję za rady a ta jedna,która z całej tej dyskusji dla mnie wynika :umiesz
liczyć itd.
pozdrawiam wszystkich cieplutko maria
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2006-07-06 07:49:38
Temat: Re: kora surowa
Użytkownik "maria" <b...@o...pl> napisał w wiadomości
news:7223.000001bd.44ac492c@newsgate.onet.pl...
> > Nie robimy. Nasza nieśmiałość i dobre wychowanie nigdy by nam na to nie
> > pozwoliły.
> Nie jestem tego taka pewna-to do Janusza .
Kwestionujesz moje dobre wychowanie ???
Pozdrawiam ;-)
Janusz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2006-07-06 08:00:20
Temat: Re: kora surowamaria wrote:
>
> Witam!Zadając pytanie miałam na myśli to,czy w takiej surowej korze nie ma
> czegoś,co mogłoby zaszkodzić iglakom.Przeglądałam archiwum i znalazłam podobne
> opinie do Twojej ale o jej szkodliwości nic,rozłożę więc taką bez
> kompostowania.Dzięki za radę .pozdrawiam maria
Iglakom to nie wiem, ale wrzosy ściókowałam tak przez dwa lata i dobrze
było. Potem skończyła sie kora z okorowania płotu i już muszę kupować ;)
--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
http://krycha.kofeina.net choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2006-07-06 08:12:30
Temat: Re: kora surowaKrystyna Chiger napisał(a):
> Iglakom to nie wiem, ale wrzosy ściókowałam tak przez dwa lata i dobrze
> było. Potem skończyła sie kora z okorowania płotu i już muszę kupować ;)
Ja mam bardzo podobny dylemat;-(Znajoma, co zajmuje się urządzaniem
ogrodów, ma "fioła" na
punkcie kory. Mówiła, ze nie dosc, że wszystkie paskudztwa, szkodniki
przeniosę, to jeszcze coś tam się uwalnia w trakcie rozkładania kory.
Ona sypie torfem, ale IMO, to nic nie daje i ja chyba jednak w stronę
kory będe się skłaniała
--
Gosia
http://www.vivalavida.pl/urkaburka/
http://www.keja.com.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2006-07-06 08:15:54
Temat: Re: kora surowa
> Kwestionujesz moje dobre wychowanie ???
> Pozdrawiam ;-)
> Janusz
Witam!Ależ skąd,daleko mi do tego i przepraszam Ciebie i inne osoby,które być
może poczuły sie dotknięte.To chyba przez upał a napewno przez te problemy z
moją korą/sypać nie sypać, przekompostować nie przekompostować itd/ -) ten
znaczek to mój uśmiech -jeśli to tak sie wyraża graficznie.Dzisiaj znów upał
więc pozdrawiam cieplutko i lecę walczyć z moim żywopłotem a właściwie z korą
surową . maria
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |