« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2007-11-21 21:19:00
Temat: "krokiety" wigilijneU mojego męża w rodzinie (zachodniopomorskie) jadało się zawsze na Wilię
taką oto potrawę - kluski z ciasta ewidentnie kopytkowego, ale nie
gotowanego tylko smażonego na głębokim tłuszczu, znacznie też większe od
tradycyjnych kopytek. Podawało się toto zdrowo rumiane, z gęstym sosem
pieczarkowym i było ulubioną potrawą wigilijną wszystkich dzieciaków, a
nazywało...krokietami. Dla nieodrodnej galicyjskiej córy brzmi to niemal jak
profanacja ;) (co maja smażone kopytka do krokieta??) ale może ktoś potrafi
wyjaśnić genezę takiego nazewnictwa?
--
pozdrawiam
Tess (zaciskająca już pasa przed wigilijnymi szaleństwami)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2007-11-21 21:32:13
Temat: Re: "krokiety" wigilijneIn article <fi27a5$5bs$1@inews.gazeta.pl>,
"Tess" <c...@p...fm> wrote:
> U mojego męża w rodzinie (zachodniopomorskie) jadało się zawsze na Wilię
> taką oto potrawę - kluski z ciasta ewidentnie kopytkowego, ale nie
> gotowanego tylko smażonego na głębokim tłuszczu, znacznie też większe od
> tradycyjnych kopytek. Podawało się toto zdrowo rumiane, z gęstym sosem
> pieczarkowym i było ulubioną potrawą wigilijną wszystkich dzieciaków, a
> nazywało...krokietami. Dla nieodrodnej galicyjskiej córy brzmi to niemal jak
> profanacja ;) (co maja smażone kopytka do krokieta??) ale może ktoś potrafi
> wyjaśnić genezę takiego nazewnictwa?
To jest jedna z odmian tego, co na świecie nazywa się krokietami. Z
francuskiego "croquer" -- chrupać. A co Ty nazwałabyś krokietem, córo
galicyjska?
Władysław
--
Najgorszą radą, jaką można udzielić większości ludzi jest: bądź sobą.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2007-11-21 21:40:25
Temat: Re: "krokiety" wigilijneWladyslaw Los pisze:
> francuskiego "croquer" -- chrupać. A co Ty nazwałabyś krokietem, córo
> galicyjska?
Myślę, że w większości Polski krokietami zwykło się nazywać zawijane z
nadzieniem naleśniki obsmażane w panierce, jakkolwiek by to się miało do
nazwy francuskiej. I nie mów mi, że Ty nie nazywasz krokietami takiej
potrawy, bo mnie zdziwisz na wieczór i nie bedę mogła zasnąć ;-).
Pozdrawiam
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2007-11-21 21:43:31
Temat: Re: "krokiety" wigilijneWladyslaw Los wrote:
> To jest jedna z odmian tego, co na świecie nazywa się krokietami. Z
> francuskiego "croquer" -- chrupać. A co Ty nazwałabyś krokietem, córo
> galicyjska?
Galicyjskie krokiety to naleśniki wypełnione nadzieniem
kapuściano-cebulowo-grzybowym (czasami z dodatkiem mięsa), zwijane w roladki
o kształcie prostokatnymi i panierowane w bułce tartej. Jeżeli słowo krokiet
w kuchni rzeczywiście pochodzi od "chrupać" - wszystko co smażone
(panierowane) teoretycznie mogłoby sie tak nazywać...
--
pozdrawiam
Tess (nie no, jak kluchy ziemniaczane mogą być krokietami...w życiu! ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2007-11-21 21:50:05
Temat: Re: "krokiety" wigilijnemedea wrote:
> Myślę, że w większości Polski krokietami zwykło się nazywać zawijane z
> nadzieniem naleśniki obsmażane w panierce
Otóż to; ja już od dawna powtarzam małżonkowi, że u nich to jakieś
barbarzyńskie zwyczaje kulinarne panują ;)
--
pozdrawiam
Tess (ale krokietokluchy na Wilię zrobić będzie trza...)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2007-11-21 22:05:56
Temat: Re: "krokiety" wigilijneIn article <fi28m7$s8e$5@atlantis.news.tpi.pl>,
medea <e...@p...fm> wrote:
> Wladyslaw Los pisze:
>
> > francuskiego "croquer" -- chrupać. A co Ty nazwałabyś krokietem, córo
> > galicyjska?
>
> Myślę, że w większości Polski krokietami zwykło się nazywać zawijane z
> nadzieniem naleśniki obsmażane w panierce, jakkolwiek by to się miało do
> nazwy francuskiej. I nie mów mi, że Ty nie nazywasz krokietami takiej
> potrawy, bo mnie zdziwisz na wieczór i nie bedę mogła zasnąć ;-).
Oczywiście. Ale nazywam też krokietami to, co pod tą nazwą znane jest
gdzie indziej na świecie. Natomiast takie krokiety z naleśników to jest
typowo polska potrawa, właściwie poza Polską nieznana, a we Francji
nazywana "Cromesquies" -- jak sądzę z polskiego "kromeczki".. W Polsce
też, o ile pamiętam dość późno nazwana "krokietami" (Nie chce mi się
teraz tego sprawdzać). Zresztą już o tym pisałem.
Władysław
--
Najgorszą radą, jaką można udzielić większości ludzi jest: bądź sobą.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2007-11-21 22:08:00
Temat: Re: "krokiety" wigilijneIn article <fi28o4$bmv$1@inews.gazeta.pl>,
"Tess" <c...@p...fm> wrote:
> Wladyslaw Los wrote:
> > To jest jedna z odmian tego, co na świecie nazywa się krokietami. Z
> > francuskiego "croquer" -- chrupać. A co Ty nazwałabyś krokietem, córo
> > galicyjska?
>
> Galicyjskie krokiety to naleśniki wypełnione nadzieniem
> kapuściano-cebulowo-grzybowym (czasami z dodatkiem mięsa), zwijane w roladki
> o kształcie prostokatnymi i panierowane w bułce tartej. Jeżeli słowo krokiet
> w kuchni rzeczywiście pochodzi od "chrupać" - wszystko co smażone
> (panierowane) teoretycznie mogłoby sie tak nazywać...
Takie krokiety ziemniaczane są np. jedną z ulubionych przekąsek
Holendrów.
Władysław
--
Najgorszą radą, jaką można udzielić większości ludzi jest: bądź sobą.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2007-11-21 23:10:44
Temat: Re: "krokiety" wigilijne
Le mercredi 21 novembre 2007 ŕ 22:40:25, dans <fi28m7$s8e$5@atlantis.news.tpi.pl>
vous écriviez :
> Wladyslaw Los pisze:
>> francuskiego "croquer" -- chrupać. A co Ty nazwałabyś krokietem, córo
>> galicyjska?
> Myślę, że w większości Polski krokietami zwykło się nazywać zawijane z
> nadzieniem naleśniki obsmażane w panierce, jakkolwiek by to się miało do
> nazwy francuskiej. I nie mów mi, że Ty nie nazywasz krokietami takiej
> potrawy, bo mnie zdziwisz na wieczór i nie bedę mogła zasnąć ;-).
A ja wlasnie jestem z Pomorza Zachodniego, i nigdy, nigdy nie moglam
zrozumiec czym sa te "krokiety" o ktore sie na czasami na tej grupie
toczy gorace dyskusje...
A "naleśniki obsmażane w panierce" u mnie w Szczecinie nazywalo sie
pasztecikami (ew. "smazonymi").
Ewcia
--
Niesz
http://www.krolestwa.com
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2007-11-21 23:21:51
Temat: Re: "krokiety" wigilijneŚwiadomie, albo i nie Ewa (siostra Ani) N. napisał(a):
> Le mercredi 21 novembre 2007 ŕ 22:40:25, dans <fi28m7$s8e$5@atlantis.news.tpi.pl>
vous écriviez :
>
>> Wladyslaw Los pisze:
>
>>> francuskiego "croquer" -- chrupać. A co Ty nazwałabyś krokietem, córo
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Czy aby przypadkiem nie pomyliłeś krokietów z *krakersami* chrupkimi jak
najbardziej ;)
>> Myślę, że w większości Polski krokietami zwykło się nazywać zawijane z
>> nadzieniem naleśniki obsmażane w panierce, jakkolwiek by to się miało do
>> nazwy francuskiej. I nie mów mi, że Ty nie nazywasz krokietami takiej
>> potrawy, bo mnie zdziwisz na wieczór i nie bedę mogła zasnąć ;-).
>
> A ja wlasnie jestem z Pomorza Zachodniego, i nigdy, nigdy nie moglam
> zrozumiec czym sa te "krokiety" o ktore sie na czasami na tej grupie
> toczy gorace dyskusje...
Dziwne, na Warmi krokiet to krokiet, tak jak wszędzie... naleśnik ;)
> A "naleśniki obsmażane w panierce" u mnie w Szczecinie nazywalo sie
> pasztecikami (ew. "smazonymi").
Paszteciki to takie raczej z drożdżowego, zawijane i pociete w
kawałeczki.
Pozdrawiam.
--
Sławomir Frąc- Braniewo LRU #271189 *Polska Grupa Freesco*
http://foto.sztrandek.int.pl jid:panta_rei(at)jabber.org
Wasz Windows tego nie potrafi...:P
********** Sygnaturka na licencji GNU GPL wersja 2 *************
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2007-11-21 23:42:20
Temat: Re: "krokiety" wigilijne
Le jeudi 22 novembre 2007 ŕ 00:21:51, dans
<s...@c...znajdzie> vous écriviez :
>> A "naleśniki obsmażane w panierce" u mnie w Szczecinie nazywalo sie
>> pasztecikami (ew. "smazonymi").
> Paszteciki to takie raczej z drożdżowego, zawijane i pociete w
> kawałeczki.
Niestety Szczeciniacy o tym jakos nie wiedza :)
Ewcia
--
Niesz
http://www.krolestwa.com
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |