« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-07-03 06:56:01
Temat: kroplówka- - ratunek czy śmierNatchnął mnie jeden z postów do zadania tego pytania (uśmiercenie
człowieka).
Otóż leżałam w szpitalu z mym bajbuskiem, który dostawał kroplówki non stop
kolor a ja ciągle nad nim sterczałam bo "aparaty" szpital miał liche gdyż
zawsze kilka bąbelków powietrza się tam przesuwało. Zrobiłam kilka razy
awanturę i patrzyli na mnie jak na wariata twierdząc, że to takie malutkie i
nic się nie stanie, ale ja wolałam nie sprawdzać skutków dotarcia do krwi
pęcherzyków powietrza.
Czy to rzeczywiście jest groźne - bo co z innymi dziećmi których mamy nie
interesowały się tym problemem, a jakoś nikt nie umarł.
PS. I jeszcze przy okazji dodatkowe pytanko - zniknął mój post (chyba tak to
się nazywa) razem z odpowiedziami, jak to możliwe i dlaczego?
Pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2002-07-03 07:53:23
Temat: Re: kroplówka- - ratunek czy śmierdarhor wrote:
> Natchnął mnie jeden z postów do zadania tego pytania (uśmiercenie
> człowieka).
> Otóż leżałam w szpitalu z mym bajbuskiem, który dostawał kroplówki non stop
> kolor a ja ciągle nad nim sterczałam bo "aparaty" szpital miał liche gdyż
> zawsze kilka bąbelków powietrza się tam przesuwało. Zrobiłam kilka razy
> awanturę i patrzyli na mnie jak na wariata twierdząc, że to takie malutkie i
> nic się nie stanie, ale ja wolałam nie sprawdzać skutków dotarcia do krwi
> pęcherzyków powietrza.
> Czy to rzeczywiście jest groźne - bo co z innymi dziećmi których mamy nie
> interesowały się tym problemem, a jakoś nikt nie umarł.
Sama sobie odpowiedziałaś.
A od strony mechanizmu: systematyczne wprowadzanie do układu krwionośnego małych
ilości powietrza nie jest groźne, gdyż przedostają się one z prądem krwi do płuc
i tam są likwidowane (w końcu to jest narząd prowadzący wymianę gazową). Groźne
jest nagłe przedostanie się do dużych naczyń krwionośnych takiej ilości
powietrza, która wypełni znaczną część komory serca. Wtedy serce kurcząc się
tylko spręża to powietrze w komorze (powietrze - w odróżnieniu od krwi - jest
bardzo ściśliwe), ale nie powoduje to wypchnięcia powietrza z komory i w ten
sposób serce w kolejnych skurczach tylko spręża i rozpręża powietrze, zamiast
pompować krew. To musi spowodować śmierć.
Ostrzeżenie dla naiwnych, którzy uznają to za dobry sposób na morderstwo:
obecność powietrza w sercu jest banalnie prosta do wykrycia podczas sekcji
zwłok.
Leszek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2002-07-03 08:47:07
Temat: Re: kroplówka- - ratunek czy śmier
Użytkownik "darhor" <d...@k...net.pl> napisał w wiadomości
news:afu7gq$ehj$1@news2.tpi.pl...
> Otóż leżałam w szpitalu z mym bajbuskiem, który dostawał kroplówki non
stop
> kolor a ja ciągle nad nim sterczałam bo "aparaty" szpital miał liche gdyż
> zawsze kilka bąbelków powietrza się tam przesuwało. >
powietrze w postaci małych bąbelków ( < 0,3 ml ) o dawce sumarycznej 1,5ml/h
do 3,5 ml/h uważa się za bezpieczne.
takie normy mają pompy infuzyjne.
pozdrawiam,
darek
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2002-07-03 10:58:03
Temat: Re: kroplówka- - ratunek czy śmier> powietrze w postaci małych bąbelków ( < 0,3 ml ) o dawce sumarycznej
1,5ml/h
> do 3,5 ml/h uważa się za bezpieczne.
> takie normy mają pompy infuzyjne.
>
Realne niebezpieczenstwo stwarza okolo 100ml powietrza podane jednorazowo.
Wiec widac ze te normy sa mocno na wyrost - nie ma sie czego bac.
--
ciechu
wojtas(at)life.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |