Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!newsfeed.pionier.net
.pl!newsfeed.silweb.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "eTaTa" <e...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: leczenie psychozy
Date: Thu, 4 Jan 2007 06:54:40 +0100
Organization: Onet.pl
Lines: 122
Message-ID: <eni4qk$3h2$1@news.onet.pl>
References: <x...@t...starodawny>
<7...@n...onet.pl>
<1...@t...starodawny>
NNTP-Posting-Host: bwc253.neoplus.adsl.tpnet.pl
X-Trace: news.onet.pl 1167890068 3618 83.29.226.253 (4 Jan 2007 05:54:28 GMT)
X-Complaints-To: u...@n...onet.pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 4 Jan 2007 05:54:28 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1807
X-Sender: gX93wTE/3Dy5XRrGVNujnv2W3C/q0fgc
X-Priority: 3
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1807
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:359273
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Tomasz Starodawny" <n...@C...com> napisał w wiadomości
news:1xbtau5de3rdb.dlg@tomasz.starodawny...
> Dnia 1 Jan 2007 22:38:46 +0100, r...@p...onet.pl napisał(a):
>
> > Przepraszam, za mało napisałem. Odwiedziłem wielu specjalistów i wydałem
> > bardzo dużo pieniędzy i nic z tego nie wyszło. Napisałem posta, bo
skończyły
> > mi się pomysły.
>
> Ja ani nikt inny ci nie pomoze. Musisz sam sobie pomoc.
>
Zasada numer jeden. Ok.
Ale zasada numer dwa, mówi o wsparciu.
A dopiero zasada numer trzy, o technice.
I teraz popatrz.
Sam wiesz, że rozwiązaniem nie jest piguła.
Ale....
Pozwala na zaczerpnięcie z dwóch pierwszych zasad.
Ty sam i wsparcie.
Wsparcie - to trudny temato-problem.
Czyli druga zasada jest trudniejsza.
Bo?
Czemu psychiatrzy i psycholodzy zaczynają ćpać?
(nie omijając innych w służbie medycznej)
Bo?
Nie mogą się poświęcić, danemu przypadkowi.
Rozdźwięk.
Psychopatia.
Trudny temat, bo skrzywdzić wielu łatwo,
gdy środowisko zainfekowane.
Znam osobiście, i tych, i tych.
Tych, co poszli na ginekologię "ba na dupach można
najwięcej zarobić", i tych, "co chcą by inni przeżyli i się poszukali".
Przyznasz, iż to trudne.
To jest tak samo trudne, jak znalezienie granicy,
pomiędzy dobrem, a złem.
Ja znalazłem :-)) (szyderczo)
Ale stale "weryfikuję" myślę o jej płynności :-)))
Weryfikuję.
A granica jak stała, tak stoi.
Granica jest pewna. Gwarant.
Problem we mnie. Ja się chyboczę.
Dlaczego lekarz schodzi na prościznę?
Zaćpać delikewnta, by kwękał mniej
bo to udręka?
A gdy wyobrazisz sobie, że opinia Pani X
choćby w sądzie, decyduje o Twoim życiu.
To co myślisz?
"ty zaje... ku...pi...!"
A co wypowiadasz?
"ależ, ja...., Pani się myli, bo..."
Rozdźwięk.
Wyobraź sobie, że znam z autopsji, wyroki
zależne od opinii, nie od rzeczywistości.
(o prawie nie wspomnę - sługusy_marionetki)
(rzeczypospolitość)
w których opinia psychiatry, tego co "nie lubi tego zajęcia"
decydowała o życiu człowieka.
A pewnie wiesz, że każdy wpis w kartotekę jest dożywotnim
skazaniem.
To system.
Chcesz posłuchać?
:-)))
Dziesięć lat temu, jako reporter lokalnej gazety.
Zostałem w czasie reportażu oskarżony o ....
Pobicie czterech policjantów i zdemolowanie radiowozu.
Całe zajście na drugi dzień przedstawiłem prokuraturze,
na taśmie. (siec!)
Co się działo przez 24 godziny. To nawet Ty nie chcesz wiedzieć.
Nazwiska są. Starszy szeregowy, kapral, itd.
Fakt. Prokuratura odesłała pismo...
Technika umożliwia taką możliwość, by taśma nie była brana pod uwagę.
Może być spreparowana. (jaki sprzęt miałbym w dyspozycji, przez 24 godziny
?).
Ale wpis jest.
Banalne.
głupota chętnie goni głupotę.
Jeśli Bluzgasz, wypowiada się. To nie jest nic.
To że nie kuma skutków swego postępowania, to już jest nic.
Załóżmy więc, że bluzgacz jest świadomym skurwysynem.
Brak mu klepek. No niedorozwój jak się patrzy.
Zauważcie, nie tknąłem imbecylów, idiotów, kretynów.
Niedorozwój emocjonalny i tyle.
Banalne, ale prawdą nie jest.
Chujowy głąb. Ok. Z tym się zgodzę.
Pomiędzy kobiecym krwawym rozdaniem,
a uściskiem matczynego serca. Bidula.
Ma te sierotki wspomagające.
Od Przemaka po wielonikowca.
Podpisujące się Maupą :-)) nomen omen.
O Gębach napisał zbyt wiele...
I o reszcie też... czytać!
Nie ważne.
Leczenie psychozy zaczyna się od zrozumienia
jej podstaw. A często nie musi za "tym znawstwem",
postępować leczenie.
Czemu?
ett
|