w poprzednim art. <aijvic$bj9$1@news.tpi.pl>,
szanowny kol. EvaTM pisze, ze:
<...>
> Hmm;) a nie ma tam kogoś z bacikiem ?
> Może jest Ci za dobrze;) ?

no nie ma, bo i poco.. takie baty jakie dostalem.. w sumie to sie
uodpornilem nieco.
no jest w tym jakis sukces bo praca juz nie jest czynnikim decydujacym
doraznie o mojej kondycji psychicznej. jak widac zyje.
za dobrze mi nie jest z tego powodu ze mimo wszystko uwazam ze praca
jest wartoscia w moim zyciu i taka chce aby pozostala, a z tej wartosci
nie potrafie czerpac satysfakcji, radosci etc..
byc moze chodzi ci tez o materialia - to moze byc jeden z koncow tego
supla. otoz tu wyszlo slonko i siega juz zenitu, a tym samy zgasl cien
nadziei w jakim sie skrywalem dotad

> I wracamy do pytania pierwszego
> - czy Twoja praca ma Sens, czy tylko sensik ?

wierze ze ma. generalnie ma, i w tym przypadku tez ma.
sa nawet realne szanse ze tym razem zaowocuje
powiem ci nawet ze to piekna praca i nawet troche psychologiczna bylaby
gdyby.. byli tu ludzie. no tak, brakuje mi kontaktu z zywym czlowiekiem!
wczesnej tego nie brakowalo, bo nie bylo mi potrzebne, ale w miedzy
czasie poznalem sie troche na ludziach i ... chcialbym pomagac spelniac
ich marzenia, przynajmniej ich skoro nie swoje. no i niech mi ktos powie
ze taka praca nie mialaby sensu!
w kazdym razie dla mnie to jest wazne. co tu duzo gadac - polubilem
ludzi. no tak - a jednak wariat ;)


--
Marsel