Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!newsfeed.tpinternet.
pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Marsel" <i...@w...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: łords
Date: Thu, 13 Dec 2001 20:11:44 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 97
Message-ID: <9vauja$g4h$1@news.tpi.pl>
References: <9v51v3$su1$1@news.tpi.pl> <9v8mgi$d4j$1@news.tpi.pl>
<9va5sh$h1d$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: pb138.rzeszow.cvx.ppp.tpnet.pl
X-Trace: news.tpi.pl 1008270764 16529 213.77.227.138 (13 Dec 2001 19:12:44 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 13 Dec 2001 19:12:44 +0000 (UTC)
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:117420
Ukryj nagłówki
"PowerBox"
powoduje SWOIMI słowami prawie zawsze u mnie reakcję emocjonalną, niezbyt
silna ale wystarczjacą do podjęcia trudu odpowiedzi... nie zawsze tak
jest, to wszystko zalezy od wileu czynników w których jestem zanurzony w
momencie czytania, i od osobistego uwrazliwienia w danym momencie, czy w
ogole, na poruszane tematy pewnie tez.
Przy okazji, bo to chyba dobra okazja, dodam ze akurat tym tematem i
zwróceniem sie do mnie, PowerBox wywołuje u mnie silną emocję nie wiem jak
ja nazwać - wiązącą sie z tym, ze obiecałem sobie rogryżć temat emocji.
Cyzli przyponiał mi, ze jestem małokonsekwentyny w swoim dziłaniu. Nie
bede ukrywał ze to emocja o ujemnej wartościowości, ale moze wpłynie
pobudzająco na działnie zmierzajace do unikniecia pobonych okolicznosci w
przyszłosci.
> Cześć Marsel, fajnie mi się z Tobą gada,
no własnie, i z dodatku sie podlizuje. jesli to miała byc jaka zachęta, to
kiepska!
> > u zdrowego człowieka (IMO -nie jestem medykiem) to nie sa jedyne
źródła
> > powstawania emocji. i chyba nie nawet główne.
>
> - Powiedz mi poroszę, CO JESZCZE, oprócz tego że coś do siebie w myślach
> mówimy i sobie wyobrażamy/odtwarzamy- jest innym albo głównym powodem
> powstawania emocji?
No, az mi sie wiezryc nie chce, kazdy człowiek przeciez o tym wie. MOze
nie zdaje sobie sprawy, jak ja czasami, ale powinien. Jeszcze tego nie
sprawdzilem w literaturze, ale wydaje mi sie ze emocje sa etapem posrednim
pomiedzy bodzcami zewnętrznymi a podjętym działaniem 'osobnika
emocjonalnego'.
Czyli ze emocje rodzą sie i rozwijają w wyniku zadziałania jakiegos
zdarzenia majacego znaczenie dla jednostki. NIe zawsze jest tu miejsce na
mysli czy tym bardziej słowa. Na nie znane CI nagłe zdzrenie reagujesz na
ogół lękiem - jesli np. przychodzi do dwojego mieszkanka człowieka z
ofertą sprzedazy sianka siwatecznego ('przepędziłem' bo nie lubie) to
najpierw regujesz ciekawośćią 'a kto to?', potem _ostroznie_ otwierasz
drzwi, i kiedy w koncu zamykasz, nic ci nie pomoze myslenie. Wszystkie
emocje juz wystąpiły, i nawet moze ustąpiły (zrobiły miejsce innych w moim
przypadku). Inaczej reagujesz jesli to przychodzi tesciowa - tez
emocjonalnie, ale innym zestawem. Myslenie ma sie nijak do tych
powszechnich emocji. Są nie zalezne od myslenia.
Ale weż pod uwage chocby takie zdrzenie jak huk zderzających sie
samochodów na ulicy. Oczywiscie wiekszość ludzi reaguje ciekawością, nawet
podnieceniem, i błyskawicznie wyciąga szyje zeby zobaczyć ponad tłumem
któredy wypływa krew, czy pękł blok silnika, ile jest trupów, ile kasy
poszło sie... itd. Jezeli jednak zdazenie cie nie dotyczy bezposrednio, a
jestes odpowiednio daleko, i zanasz ten dzwięk, to mozesz się opanowac i
pomysleć np "znowu jakiś [piiii]" i pojsc dalej zgodnie z wczesniej
obranym kursem. Opanowałes emocje mimo ze ze jestes ciekaw, ale masz
wazneijsze rzeczy na głowie.
Mowiac sobie własnie 'co mnei to k. obchodzi' wpływasz na poziom
przynajmniej swoich emocji.
Oddziaływanie myslami w takim znaczeniu jak to opisałeś poprzednio, czyli
bez widocznego zdarzenia, takze mozna podciagnąć pod zdarzenie wywołujące.
Coś te mysl poprzedzało - spotkanie NIESPODZIEWANE tej blondynki (czy
brunetki ju z nae pamietam ;) na ulicy. Zawsze reagujemy niepewnie w
mnowej sutuacji, stad pewnie tak powrzechnie spotykana niepewność u
dzieci - mają mało doświadczenia jeszcze i wiel sytuacji jest dla nich
całkime nowych.
Natomiest jesli do spotkania nie dochodzi a delikwent juz mysli "o rany co
to bedzie", to znaczy ze ma pewne NEGATYWNE doświdczenia i po prostu sie
lęka o przyszłosc. Mozna powiedzieć ze tu _nowym_ zdarzeniem wywołującym
jest WSPOMNIENIE. Zamin sie znieczulisz, keidy np. wspominasz niemiłe
zdarzenia reagujesz odpowiedznimi emocjami.
wez pod uwage choćby wszelkie fobie... emocje zachodzą w okreslonych
sytuacjach, takze w wyobrazeniach (czyli myslach) o tych sytacjach. Ale
mysli tu pojawiają sie jako wspomnienie.
Mysli sa wiec następnikami po zdarzeniach i emocjach. Miałyby służyc
modyfikacji działan w celu poprawy ich celowoście czy efektywnosći. Mozna
tez pewnie myslami modyfikowac emocje, temperować czy wzmacniac, ale nie
wiem czy bez odbiranych w teraz czy w przyszłosci zdarzeń mogą rodzić
emcje. Nie wiem co bede czuł w czasie spaceru po ksiezycu zanim tam sie
nie znajde. Czyjes opowiesci nie wile tu zminia. MOga co najwyzej
uwazliwic.
Czyli Mysli choć bezpośrednio moga przywoływac emocje, nie sa ich jedynymi
i głownymi powodami. A wszystko too IMO oczywiscie, i chetnie dowiem sie
jak to jest na prawde.
Marsel
ps. za duzo napisałem!!! wybaczyc prosze, ciac nie moge bo leeeceeeee.....
|