« poprzedni wątek | następny wątek » |
111. Data: 2003-10-13 20:30:36
Temat: Re: małżeństwo czy konkubinat?Osobnik znany jako Ewa Ressel mieszkający pod adresem
<r...@p...fm> w poście bmevav$6j8$...@a...news.tpi.pl napisał w
ten deseń:
> Użytkownik "Xena" <tatiana_precz ze spamem@linkor.com.pl> napisał w
> wiadomości news:bmev14$83d$3@nemesis.news.tpi.pl...
>
>>>
>>>
>>>> PS. Przy okazji gratuluję kolejnej obecności w "GW" (wątek "ja chcę
>>>> dziecka, on nie")
>>>
>>> Oszczędzanie na wierszówce i używanie w charakterze wypełniacza
>>> tekstów z portalu _w_ takiej_ ilości_ zawsze napawało mnie głębokim
>>> niesmakiem.
>>>
>>
>> Możecie objaśnic mi o co chodzi? bo nawet nie wiem czego mam guglac.
>> A zaintrygowało mnie to straszliwie.
>
> GW często umieszcza na łamach fragmenty postów z forum na swoim
> portalu. Jolę ten zaszczyt kopnął co najmniej dwukrotnie (raz w
> dodatku "Dom", drugi raz - w ostatnich "Obcasach"). No i dziewczyna
> sławna jest.
> ER
Dzięki za wyjaśnienie. W internecie to publikowane jest czy tylko w
papierowej wersji? W całym kraju, czy tylko w mutacji stolicznej?
Informują autora postów? Dlaczego ja nigdy nie widziałam czegos
takiego? Buuuu ;-(
Xena
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
112. Data: 2003-10-13 21:21:57
Temat: Re: małżeństwo czy konkubinat?Xena <tatiana_precz ze spamem@linkor.com.pl> napisał(a):
> Dzięki za wyjaśnienie. W internecie to publikowane jest czy tylko w
> papierowej wersji?
Konkretnie to są różne wypowiedzi użytkowników forum portalu gazeta.pl, które
redaktor prowadzący copy&paste'nął do wydania papierowego i tyle.
>W całym kraju, czy tylko w mutacji stolicznej?
Wszędzie. Znaczy, w dodatku krakowskim są z forum regionalnego. A w
pozostałych co podejdzie.
> Informują autora postów?
NoCoTy.
> Dlaczego ja nigdy nie widziałam czegos
> takiego? Buuuu ;-(
Mało dokładnie czytasz wybiórczą? ;-) A serio, nigdy nie widziałaś małych
notek oznaczonych:
***
***
***
czyli Ctrl C + Ctrl V z portalu?
Znaczy, w pewnych okolicznościach jest to OK, np. w dodatku krakowskm: jest
reportaż o jakiejś lokalnej aferce i doklejone 3-5 wypowiedzi z portalu na 2-
3 zdania każda. Ale walnięcie w dodatku "Dom" mojej historyjki o kupowaniu
mebli do kuchni, a wyszedł felieton na 2 szpalty, ubawiło mnie setnie, a jak
zauważyłam zmiany odredakcyjne, to popłakałam się ze śmiechu.
JoP
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
113. Data: 2003-10-14 11:24:07
Temat: Re: małżeństwo czy konkubinat?
Użytkownik "Marynatka" <m...@k...org> napisał w wiadomości
> Magda - ja broń boże o Tobie nie pisałam. Akurat mi się te słowa w oczy
> rzuciły - to od razu napisałam co myślę.
> I __naprawdę__ani mi przez myśl nie przeszło, żeby się Ciebie czepiać
> czy coś.
Luzik ,Marzenka :-)
Pozdrawiam.Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
114. Data: 2003-10-14 12:30:29
Temat: Re: małżeństwo czy konkubinat?Paulinka wrote:
>
> Użytkownik "margola & zielarz"
> <malgos@spamu_nie_kochamy.panda.bg.univ.gda.pl> napisał w wiadomości
> news:bmb69v$lkk$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> : zastanawiam się, czy sprawy nie rozwiązuje kupowanie wszystkiego na
> : współwłasność?
>
> Przecież w przypadku rozstania i tak musielibyście przejść gehennę w
> sądzie, żeby to podzielić.
Ale w przypadku nieszczęśliwego wypadku nikt nie położy łapy na ich wspólnym
dorobku, przynajmniej połowa będzie ocalona.
--
Pozdrawiam
Justyna
"Lepiej grzeszyć, i potem żałować,
niż żałować, że się nie grzeszyło"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
115. Data: 2003-10-14 23:00:32
Temat: Re: małżeństwo czy konkubinat?Grzegorz Janoszka <G...@p...onet.pl-----usun-to> wrote:
GJ> On Sat, 11 Oct 2003 19:42:18 +0200 I had a dream that Mrowka <m...@o...pl>
wrote:
>>> Dziedziczenie, ubezpieczenie, upoważnienia - tysiące pokrewnych spraw.
>>> Żona może odebrać polecony, konkubina nie - itd itd.
>>Ale ja nie mam co dziedziczyc ,wszystko jest moje.TZ jest ubezpieczony i ja
>>oraz dzieci jestesmy upowaznido odebrania kasy wrazie czego.
GJ> Ale to jest jakaś paranoja - zamiast złożyć podpisy pod jednym dokumentem
GJ> ślubu cywilnego, to wolicie dziesiątki podpisów pod umowami własności,
GJ> ubezpieczenia, testamentami etc.
GJ> To już zalatuje fanatyzmem :)
Vicevers też. Przecież pod aktem własności czy ubezpieczeniem i tak trzeba
złożyć podpis.
R.
--
Spory w przekładaniu ideału etycznego na procedury praktyczne pociągające za
sobą wywieranie gwałtu na zaistniałej sytuacji społecznej kończyły się
niekonkluzywnie. - prorektor Łucja Łukaszewicz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
116. Data: 2003-10-15 14:29:47
Temat: Re: małżeństwo czy konkubinat?
Mrowka wrote:
> Moj TZ ma takie podejscie wlasnie,no moze bez tego dlawiania,bo lubi moja
> rodzine.Oni tez go lubia wiec nie wydaje mu sie aby cos mu chcieli wyrwac z
> gardla.
Moi sasiedzi tak mieli. On i ona mlodzi, bezdzietni, dorabiali sie
wszystkiego wspolnie, stosunki z rodzina ponoc bardzo cieple.
Sasiadka zmarla nagle- rak pozno wykryty, przerzuty. Rodzina
wspolczujaca.
Sasiad przyszedl zawiadomic o pogrzebie i pozegnac sie.
Okazalo sie, ze mimo slownych ustalen z dnia na dzien ma sie
wyprowadzic.
Teraz w mieszkaniu mieszka kuzynka. A slownie bylo ponoc zalatwione i
nikt mial nie roscic zadnych pretensji...
Zycie pisze dzwne scenariusze..szczegolnie kiedy o pieniadze chodzi.
pzdr
agi
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
117. Data: 2003-10-15 20:25:50
Temat: HIPOKRYZJA
> W moim otoczeniu są same małżeństwa, po ślubie kościelnym, nawet jeśli nie są
> za bardzo wierzący. Na razie mieszkamy razem i nikt na to dziwnie nie patrzy,
Zwyczajowo chcę, żeby moje dziecko było
> ochrzczone, chodziło na religię, poszło do komunii, a później niech samo
> decyduje.
To co piszesz swiadczy o totalnej hipokryzji twojej i tych znajomych. Jesli
mieszkasz i zyjesz bez slubu i nie chcesz tego to po co myslisz o slubie,
chrzcie, religii, komunii jako zwyczaju?
Chcesz wychowac swe dziecko w takiej samej hipokryzjii w jakiej Ty jestes?
Skoro nie wierzysz w to co chcesz zrobic to po co to robic.
Wedlug slow Jezusa Chrystusa zyjesz w grzechu i powinnas to przerwac. Tym
grzechem i Ty i ja i inni przybilismy Jezusa do krzyza.
Boreal
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
118. Data: 2003-10-15 21:01:33
Temat: Re: HIPOKRYZJAOn 15 Oct 2003 22:25:50 +0200 I had a dream that BOreal <b...@p...onet.pl>
wrote:
>Wedlug slow Jezusa Chrystusa zyjesz w grzechu i powinnas to przerwac. Tym
>grzechem i Ty i ja i inni przybilismy Jezusa do krzyza.
A według moich słów, to nie jest pl.soc.religia, czy inne bagno.
--
Grzegorz Janoszka odpowiadając POPRAW adres
UWAGA, mam specyficzne poczucie humoru! Na newsach wyrażam swoje prywatne
specyficzne poglądy, a nie moich byłych, obecnych i przyszłych pracodawców.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
119. Data: 2003-10-16 06:21:45
Temat: Re: małżeństwo czy konkubinat?to zastanawiające co czytam w tych postach. wszyscy tu piszecie o strachu,
bo boje sie że jak umrze to..., nie wychodzę za mąż bo jak mi mąż coś odwali
to .....albo że urodzę bękarta.... . nie wiem może ja starej daty kobieta
jestem, ale ja wychodząc za mąż nie bałam się czy to oby na pewno ten, czy
moja miłość wystarczy mi do końca naszych dni, czy on będzie mnie kochał jak
będę stara? po prostu kocham tego człowieka i wiem że on mnie kocha,
zwieliśmy ślub przed Bogiem i to jemu obiecaliśmy sobie miłość, wierność i
uczciwość.
każdy ma swoje sumienie i dyskusja czy brać ślub czy nie nie ma większego
sensu. no chyba żeby sobie na wsadzać od głupków.
aneta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
120. Data: 2003-10-16 06:30:07
Temat: Re: małżeństwo czy konkubinat?
"Aneta" <a...@t...pl> wrote in message
news:bmld5p$2mkm$1@foka1.acn.pl...
> to zastanawiające co czytam w tych postach. wszyscy tu piszecie o strachu,
> bo boje sie że jak umrze to..., nie wychodzę za mąż bo jak mi mąż coś
odwali
> to .....albo że urodzę bękarta.... . nie wiem może ja starej daty kobieta
> jestem, ale ja wychodząc za mąż nie bałam się czy to oby na pewno ten, czy
> moja miłość wystarczy mi do końca naszych dni, czy on będzie mnie kochał
jak
> będę stara? po prostu kocham tego człowieka i wiem że on mnie kocha,
> zwieliśmy ślub przed Bogiem i to jemu obiecaliśmy sobie miłość, wierność i
> uczciwość.
Można powiedzieć, że te wszytstkie
powody są błache, ale przykłady podawane przez grupowiczów pokazują
systuację
kiedy mogą byc przyczyna ludzkich kłopotów, gdy coś nagle się zmienia.
Do samej miłości, ślub nie jest potrzebny,
> każdy ma swoje sumienie i dyskusja czy brać ślub czy nie nie ma większego
> sensu. no chyba żeby sobie na wsadzać od głupków.
A o czym według Ciebie jest sens dyskutować ?
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |