| « poprzedni wątek | następny wątek » |
51. Data: 2003-10-12 11:31:43
Temat: Re: małżeństwo czy konkubinat?
Użytkownik "rena" <r...@a...pl> napisał w wiadomości
news:bmb78e$25n7$1@foka1.acn.pl...
>
> E TAM:) rutyna przychodzi i w malzenstwie i w kociej lapie.
No właśnie o tym piszę, hehe. Przecież siedzę z kocią łapą (zbrodniczą, mój
kot upolował wróbla PRZEZ LUFCIK!!!!)
kazdy zwiazek
> przechodzi przez rozne etapy, ale i w tej rutynie i codziennosci mozna
> znalesc przyjemnosc i cos dla siebie np. poczucie bezpieczenstwa i
> stabilizacji. ja osobiscie wyszlam za maz po 9 latach znajomosci, 6 latach
> wspolnego mieszkania i juz po 2 latach malzenstwa moge stwierdzic, ze nic
> sie nie zmienilo:) nic kompletnie. tyle lat kociej lapy pozwolilo nam sie
> poznac w kazdej sytuacji i po slubie jest rownie fajnie, jak przed:)
O ile oczywiscie do ślubu dorosły obie strony, a jeśli istnieje duże
podejrzenie, że po ślubie jednej stronie przestawi się klapka w mózgu na "o
Boże, w co ja się wkopałem? Straciłem wolność, osobowość, twarz" - bo do
małżeństwa nie dojrzał, to chyba lepiej z tą kocią łapą, kiedy wydaje mu
się, że o wszystkim decyduje i że nie ma zobowiązań (bo podejmuje je
dobrowonie)
Dziwny ten mój TŻ, oj dziwny, ale takim go sobie wzięłam :)
Margola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
52. Data: 2003-10-12 11:41:30
Temat: Re: małżeństwo czy konkubinat?Adam Moczulski wrote:
>
> Ale ja podstawowej rzeczy nie rozumiem - co to dla dwojga ludzi za
> różnica czy podpiszą papierek u notariusza czy w USC ? To takie same
> urzędowe zobowiązania.
Zobowiazania podobne, ale te u notariusza mniej skuteczne,
w sprawach spadkowych zachowek daje do wiwatu,
a i w przypadku interwencji medycznych obawiam sie,
ze notarialne pelnomocnitwo moze sie spotkac z conajmniej
sceptyzmem personelu szpitala...
pzdr.
Dominika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
53. Data: 2003-10-12 11:47:41
Temat: Re: małżeństwo czy konkubinat?Dnia 2003-10-12 13:41, Użytkownik Dominika Widawska napisał:
>> Ale ja podstawowej rzeczy nie rozumiem - co to dla dwojga ludzi za
>> różnica czy podpiszą papierek u notariusza czy w USC ? To takie same
>> urzędowe zobowiązania.
>
> Zobowiazania podobne, ale te u notariusza mniej skuteczne,
> w sprawach spadkowych zachowek daje do wiwatu,
> a i w przypadku interwencji medycznych obawiam sie,
> ze notarialne pelnomocnitwo moze sie spotkac z conajmniej
> sceptyzmem personelu szpitala...
Ja się nie pytałem o prawo tylko psychikę tej dwójki ludzi.
--
Pozdrawiam
Adam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
54. Data: 2003-10-12 11:57:08
Temat: Re: małżeństwo czy konkubinat?
Użytkownik "Adam Moczulski" <w...@d...pl> napisał w wiadomości
news:bmbf32$pq$3@atlantis.news.tpi.pl...
> Dnia 2003-10-12 13:41, Użytkownik Dominika Widawska napisał:
>
>
> >> Ale ja podstawowej rzeczy nie rozumiem - co to dla dwojga ludzi za
> >> różnica czy podpiszą papierek u notariusza czy w USC ? To takie same
> >> urzędowe zobowiązania.
> Ja się nie pytałem o prawo tylko psychikę tej dwójki ludzi.
Psychologia urzędowych zobowiązań? Proszę bardzo: papierek u notariusza
dotyczy wyłącznie konkretnej rzeczy materialnej, do papierka w USC dochodzą
zobowiaząnia natury niematerialnej. Nie każdy do tego dorósł.
a nawet niektórzy z tych, co podpisali, nie wydają się wystarczająco
dorośli...
Margola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
55. Data: 2003-10-12 12:08:13
Temat: Re: małżeństwo czy konkubinat?Dnia 2003-10-12 13:57, Użytkownik margola & zielarz napisał:
>>
>>>> Ale ja podstawowej rzeczy nie rozumiem - co to dla dwojga ludzi za
>>>>różnica czy podpiszą papierek u notariusza czy w USC ? To takie same
>>>>urzędowe zobowiązania.
>
>>Ja się nie pytałem o prawo tylko psychikę tej dwójki ludzi.
>
> Psychologia urzędowych zobowiązań? Proszę bardzo: papierek u notariusza
> dotyczy wyłącznie konkretnej rzeczy materialnej, do papierka w USC dochodzą
> zobowiaząnia natury niematerialnej.
Ale potem sad rozlicza tylko z tych materialnych. A jesli chodzi o
szopkęe przed urzędnikiem to za drobną opłatą (lub czasem i bez) mozna z
niej zrezygnować i ograniczyć się tylko do podpisów.
--
Pozdrawiam
Adam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
56. Data: 2003-10-12 12:28:44
Temat: Re: małżeństwo czy konkubinat?
Użytkownik "Adam Moczulski" <w...@d...pl> napisał w wiadomości
news:bmbgbd$o5m$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Ale potem sad rozlicza tylko z tych materialnych.
I dlatego wystarczy notariusz.
Margola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
57. Data: 2003-10-12 14:30:22
Temat: Re: małżeństwo czy konkubinat?"margola & zielarz" <malgos@spamu_nie_kochamy.panda.bg.univ.gda.pl> wrote in message
news:bmbegn$i01$1@nemesis.news.tpi.pl...
> O ile oczywiscie do ślubu dorosły obie strony, a jeśli istnieje duże
> podejrzenie, że po ślubie jednej stronie przestawi się klapka w mózgu na "o
> Boże, w co ja się wkopałem? Straciłem wolność, osobowość, twarz" - bo do
> małżeństwa nie dojrzał, to chyba lepiej z tą kocią łapą, kiedy wydaje mu
> się, że o wszystkim decyduje i że nie ma zobowiązań (bo podejmuje je
> dobrowonie)
dziala to tylko u jakis niedojrzalcow zyciowych....
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
58. Data: 2003-10-12 14:32:09
Temat: Re: małżeństwo czy konkubinat?"Agnieszka Krysiak" <k...@g...pl> wrote in message
news:1c6hovoqpi7mr18nkuet7o2u4kgljhlout@4ax.com...
> Jednym słowem, przyrzeczenia składane sobie przez dwoje ludzi nie
> potwierdzone urzędowo są niewiele warte.
pzyrzeczenie skladane przez dwoje ludzi, ktorzy _nie
chca_ zlozyc podpisu, ktory oznacza psychiczne nastawienie,
sa niewiele warte.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
59. Data: 2003-10-12 15:22:23
Temat: Re: małżeństwo czy konkubinat?
Użytkownik "Jolanta Pers" <jola@NO_SPAMuser.com.pl> napisał w wiadomości
news:bm91hn$1um$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> >- jeśli niepotrzebne Wam górnolotne deklaracje przed
> > księdzem i Bogiem dot. Waszej miłości to przydałaby się umowa
> cywilno-prawna
> > jaką jest zapis w USC - zabezpieczająca Was i Wasze dzieci choćby przed
> > zdarzeniami losowymi takimi jak wypadki, choroby itp.
>
> Są ubezpieczenia na życie, testamenty i sposoby rozporządzenia swoją
> własnością za życia.
>
Nie można jednak porównywać praw konkubenta do praw małżonka - ten pierwszy
ma je o wiele mniejsze. Choćby w takich kwestiach jak alimenty (na siebie,
nie na dzieci) czy dziedziczenie (przypominam o rodzinie zmarłego, która
przy odrobinie złej woli z łatwością zostawi byłego partnera w skarpetkach).
ER
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
60. Data: 2003-10-12 16:33:32
Temat: Re: małżeństwo czy konkubinat?Nela Mlynarska <n...@n...security.pl> napisał(a):
> Jolanta Pers napisał(a):
> > Nie pamiętałam nic takiego - po prostu akurat tak jest u nas. Znaczy,
> > chałupa i fura moja. (Ale to żeby było sprawiedliwie, TŻ ma dwa
> > mieszkania, skubany.)
>
> To ile Wy tego kurcze macie!? ;-))
Chcesz jedno? ;-)
Pocieszę Cię: dwa są niewielkie (każde ma własną garsonierę), a
najsensowniejsze wymaga przeprowadzenia paskudnej sprawy spadkowej.
JoP
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |