Data: 2003-02-06 10:45:58
Temat: Re: marzenia
Od: "Marek N." <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"mała m" <k...@i...pl> dojrzale zapytała:
> czy zyjac marzeniami, planami mozna nabawic sie depresji?
Marzeno!
Jak wnikliwe pytanie zadałaś :-)
Ja sobie od jakiegoś czasu zadaję podobne. Mianowicie, może nie tyle pod
kątem depresji, co:
***
jaki wpływ na nasze radości, na nasze szczęścia, na nasze smutki, na nasze
kłopoty moga mieć NASZE MARZENIA?
***
I chyba brak jest jednoznacznej odpowiedzi. Może to zależy od konkretnej
sytuacji, od konkretnego "stanu" psychiki marzyciela?
Jest trochę na temat marzeń na kasetach audio nagranych przez dr Bożenę
Figarską ze Szczecina.
W szeregu miejscach tych kaset jest pokazana pozytywna strona marzeń, któe
kreują nasze życie, które będą nam niosły szczęście w przyszłości.
Natomiast na Jej kasecie poświęconej właśnie depresji, jest wątek, gdzie
Autorka mówi, iż marzymy o czymś, i gdy tego marzenia nie spełnimy, to może
to powodować nasze złe samopoczucie.
Sądzę, że warto mieć swoje zdanie i jednocześnie poznawać zdania innych
ludzi. Ludzi o różnych poglądach, o różnych światach wartości. Np.
Amerykanin Tracy pisze, by ustalając cele (czyli wg mnie marzenia z
określonym terminem zrealizowania) patrzeć względnie realnie. Czyli, jeśli
planuję poprawę statusu materialnego w czasie roku, niech to będzie wzrost o
np. 30%, a nie o 3000% ;-)
Wiesz Marzeno! Podoba mi się podejście Deepaka Chopry, który zwraca uwagę na
"moc" naszych pragnień i jednocześnie na negatywną stronę przywiązywania się
do rezultatu.
Może tu właśnie jest "klucz"?
Marzyć odważnie, z rozmachem i jednocześnie akceptować rozwiązania, które
będzie przynosił świat zewnętrzny. Po tych rozwiazaniach lekko korygować
swoje marzenia i dalej starać się je realizować. Konsekwentnie, lecz bez
przywiązywania się :-)
Serdeczności z Lublina
Marek
|