Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze metody wychowawcze

Grupy

Szukaj w grupach

 

metody wychowawcze

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 173


« poprzedni wątek następny wątek »

111. Data: 2005-05-16 10:01:48

Temat: Re: metody wychowawcze
Od: siwa <siwa@BEZ_TEGO.gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Elske <k...@n...o2.pl> napisał(a):

> Były nas miliony... od obrzeży muszli aż po samo dno...

Jezusmaria, co wy po tej prawej stronie Wisły w sedesach trzymacie!

--
s i w a
przerażona

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


112. Data: 2005-05-16 10:20:14

Temat: Re: metody wychowawcze
Od: "Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "siwa" :

>
> Jezusmaria, co wy po tej prawej stronie Wisły w sedesach trzymacie!
>

Jaktoco ?
Rybki !

Pzdrw.

Basia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


113. Data: 2005-05-16 13:17:36

Temat: Re: metody wychowawcze
Od: Eulalka <e...@k...pl> szukaj wiadomości tego autora

Piotr Czyż napisał(a):

>>A jeśli powiem to godzinę po śniadaniu? :-P
>
>
> Jeszcze bym się wachał;-)


Chyba wąchał, chciałeś powiedzieć ;)

Eulalka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


114. Data: 2005-05-16 13:28:55

Temat: Re: metody wychowawcze
Od: "Mermaind" <j...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Ania" <l...@w...eva.mpg.de> napisał w wiadomości
news:d69p2d$fab$1@news.onet.pl...
> Hm, sadzisz, ze spuszczenie do sedesu to szybka i bezbolesna,
> bezstersowa smierc?

Nie mamy danych. Pewne jest tylko, że się nie utopiły.
Rybki się spuszcza i ich się już nie wiedzi. A czego się nie widzi - dla
niektórych - nie istnieje. Tym samym nie widzimy cierpień zwierzęcia. Ale
podpalanego kota widzimy i słyszymy. Kolejna różnica to taka, że rybki dla
wielu osób nie mają uczuć, a koty w powszchnej opinii je mają. Rozdeptanie
mrówki to coś zwyczajnego, ryby łowi się i zabija dla rozrywki (np. zawody
wędkarskie - chyba, że je potem po wymęczeniu na haczyku do wody wrzuca...),
zabicie kota bez powodu dla większości osób jest niedopuszczalne. Taki sobie
powszechny relatywizm moralny.

> > Akcetujesz więc stytuację, gdy zwierzę zostaje zabite z jakieś istotnego
> > powodu. Dobrze zrozumiałam? A co jeśli panoszenie się pielęgnic było
właśnie
> > takim istotnym powodem dla autorki blogu? Według niej rybki zostały więc
> > zabite z istotnego powodu. Ergo - sytuacja do zaakceptowania.
>
> Odwroce twoj argument, zebys zobaczyla, ze uparwiasz demagogogie.
> Akceptuje tez zabijanie ludzi, gdy zaistnieje jakis istotny, szczegolny
> powod. Chcesz dac mi prawo,zebym sama zdecydowala o tym, co jest tym
> szczegolnym powodem?

Demagogia? Ja?
Jestem przeciwna zabijaniu ludzi - także przeciwko karze śmierci. I mam
nadzieję, że nigdy, ale to nigdy, nie stanę wobec konieczności/próby zmiany
moich przekonań :(

> Te kobiete daloby sie pociagnac do odpowiedizalnosci z ustawy o
> traktowaniu zwierzat.

Jeśli zostanie jej udowodniony ten czyn - to tak. Będzie osobą, która
przekroczyła prawo, ale czy tym samym pokręconą psychopatką?

> Co to znaczy istotny powod dla kazdego z nas moze
> byc inne i dlatego nie powinno tu byc wolnosci. Bo dla kogos innego
> bedzie to, ze denerwuje go pies sasiada albo golebie co mu parapet
> brudza, a ktos inny uwaza, ze koty to w ogole sa zle zwierzeta.

Próbuję dojść prawdy. Jeśli będę wędkarzem, złowię rybę, zabiję ją i zjem -
albo oddam żywą dla bociana - to popełniłam przestępstwo? Bo nie mam prawa
decydować, co jest szczególnym powodem do zabicia? Bo prawo reguluje
wszystkie prawa do zabicia wszystkich stworzeń?
Już bardziej przekonuje mnie szacunek dla innej żywej istoty proponowany
przez Ewę (medeę).

> > będzie". Bezmyślność = "pokrzywienie" ?
> >
> > Z niepokojem i pokorą stwierdzam, że może mogę być pokrzywiona :(
>
> Twoje pokrzywienie to twoja sprawa, dopoki nie robisz mi tym krzywdy.

A jeśli z powodu bezmyślności zrobiłam krzywdę innym ludziom? Bezmyślnie
nawrzeszczałam na dziecko, nie wniknąwszy w powody jego zachowania? Nie
jestem ideałem i zdarzyło mi się krzywdzić innych :(

> I nie traktuj slowa
> "pokrzywiona" jako umniejszania czyjejś godności.

Dlaczego? Właśnie tak to odbieram.

> Tak, daję sobie prawo do wnioskowania o osobowościach ludzi na
> podstawie ich zachowania. Natomiast ich nie wartościuję - nigdzie nie
> napisałam, że to zła matka, niedobra kobieta, niewarta, gorsza, niegodna
> itp.

To przepraszam. Cieszę się, że się w końcu dogadaliśmy :) Bo dla mnie
określnie "matka pokrzywiona" i "szkoda, ze jej ktos nie spusci w kiblu"
były właśnie wartościowaniem ludzi.

Pozdrawiam
Jola

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


115. Data: 2005-05-16 13:29:49

Temat: Re: metody wychowawcze
Od: Piotr Czyż <p...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

Chcę rzucić pl.soc.dzieci.starsze w diabły, ale Twoje posty Eulalka mnie
niestety powstrzymują:

>>>A jeśli powiem to godzinę po śniadaniu? :-P
>> Jeszcze bym się wachał;-)
> Chyba wąchał, chciałeś powiedzieć ;)

Ups! Chciałem się wahać.

PC

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


116. Data: 2005-05-16 13:30:26

Temat: Re: metody wychowawcze
Od: "Ewa Ressel" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Mermaind <j...@o...pl> napisał(a):

>
> A jeśli jest wegetarianką, to mogę jej przyznać pewne prawo do surowej oceny
> postępowania innych

Bez żartów. Nie ma niestety takiego jedzenia, które nie byłoby splamione krwią
i cierpieniem zwierząt. Jajka = miliony malutkich kogutków przerobionych na
karmę dla norek, mleko = miliony zarżniętych byczków, zboże = miliardy
zamordowanych zwierząt żyjących na polach. Na koniec proste pytanie: gdzie są
te wszystkie zwierzęta, których nie zjedli (=ocalili) wegetarianie?
ER

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


117. Data: 2005-05-16 13:32:04

Temat: Re: metody wychowawcze
Od: "Mermaind" <j...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
news:d62nld$b4u$1@proxy.provider.pl...

> Nie wiem, o co chodzi z tym tłuczeniem myszek, ale mam nadzieję, że
> robiłaś to nie dla zabawy...?

A po co łapie się myszy? Bo szkodniki panoszą się w domu. Moi rodzice mają
domek na wsi, a tam zazwyczaj jesienią małe futrzaste stworzonka szukają
ciepłego schronienia na zimę. Jeszcze jak ktoś ma kota... Ale rodzice nie
mają. Więc wyciąga się łapkę, zakłada słoninkę i czeka... A nocy trzask i
rodzi się w człowieku złośliwa statysfakcja, że w końcu to wredne stworznie,
które swoim chrumkaniem nie dało spać w nocy, zostało unicestwione... Taka
wredna, niechciana satysfakcja...

Pozdrawiam
Jola

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


118. Data: 2005-05-16 13:46:56

Temat: Re: metody wychowawcze
Od: "Ewa Ressel" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

misiczka <U...@w...pl> napisał(a):


> Tak jak napisałam - przesada w żadną ze stron nie ma sensu - usiłowałam
> właśnie to pokazać - że potępianie owej dziewczyny i nazywanie jej
> psychopatką nie ma większego sensu, skoro samemu właśnie zjadło się rybę na
> obiad :->

Jeszcze raz - niezależnie od tego co jesz, uśmiercasz zwierzęta. Tysiące,
miliony zwierząt. Czy wg Ciebie to oznacza, że w ogóle nie można oceniać/karać
ludzi znęcających się nad nimi? Tak jak pisała Nixe - nie widzisz różnicy
pomiędzy spaleniem kota a klepnięciem komara?
ER

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


119. Data: 2005-05-16 13:53:19

Temat: Re: metody wychowawcze
Od: Piotr Czyż <p...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

Chcę rzucić pl.soc.dzieci.starsze w diabły, ale Twoje posty Ewa Ressel mnie
niestety powstrzymują:
>...Na koniec proste pytanie: gdzie są
> te wszystkie zwierzęta, których nie zjedli (=ocalili) wegetarianie?

No właśnie. Biorąc dodatkowo pod uwagę to, że pasające się na łące
zwierzęta hodowlane (bądź nawet jedzące pasze przetworzone w jakiś tam
sposób) również przyczyniają się do masowych morderstw wszelkich małych i
większych żyjątek, należy IMO zadać następujące pytanie wegetarianom.
Czy zdajecie sobie sprawę, że nie pozbawiając życia jakiegoś ssaka, ptaka,
czy innej ryby podpisujecie milcząco wyrok śmierci na inne istnienia,
ginące w paszczach bądź pod racicami tych, których nie zjecie?
Nie trzeba chyba udowadaniać jaki jest bilans tej rzezi.

PC

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


120. Data: 2005-05-16 13:55:57

Temat: Re: metody wychowawcze
Od: Piotr Czyż <p...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

Chcę rzucić pl.soc.dzieci.starsze w diabły, ale Twoje posty siwa mnie
niestety powstrzymują:

> Z milionami ZWIERZĄT jednak troche przesadziłaś. Bakterie to nie
> zwierzęta.

A, proszę Ciebie, takie isekty to niby co?

PC

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 11 . [ 12 ] . 13 ... 18


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

sklepy internetowe z zabawkami?polecacie które?
Niedosłuch a trzeci migdał
Tabliczka mnożenia + puzzle
Tabliczka mnożenia + puzzle
"Prezenty zastępcze" - jakieś pomysły?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych

zobacz wszyskie »