Data: 2003-09-18 13:16:08
Temat: Re: miłość kurde...
Od: "Qwax" <...@...Q>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > Chyba właśnie po to rozpoczęłaś wątek
>
> Nie sądziłam jednak że przyjmnie tak zaskakujacy obrót ;-)
>
W końcu wokół ... się wszystko obraca ;-)))
> > A tobie z czym się kojarzy
>
> Ale tu nie o to idzie z czym mi sie kojarzy, bo akurat
pierwszym
> skojarzeniem jest
> zarosniety facet w piżamie ;-)
Fuj - jak mozna nosić piżamy przy miłości
> A szczerze... miłość w moim mniemaniu powinna być swego
rodzaju ostoją,
> czymś pewnym.
> Powinna być jak bank szwajcarski..
No to jesteś bardzo młoda - Miłość sie ma nijak do banku
(szczególnie szwajcarskiego.
Miłość to dawanie - a banki to raczej nie dają lecz biorą.
;-))))
> Chodzi tylko o to że przyjaźń nie wypala, nie jest źródłem
niepokoju, a i
> tęsknota inaczej smakuje :-)
> Przyjaźń jest stała, niezmienna, miłość miewa różne etapy,
i intensywność,
> zmienia sie z czasem podejście do osoby którą kochamy, mam
tu na mysli
> wieloletnie związki.
> Czasami wydaje mi sie że przyjaźń jest czymś wyższym, i
czasami to miłość
> bywa wstępem do prawdziwej przyjaźni miedzy ludźmi którzy
są ze sobą wiele
> lat.
Dlatego zwykłem mawiać:
Kocha się kogoś 'bo jest'
Jest sie przyjacielem 'bo jest tegop wart'
A co jest lepsze?
Nic - do pełni konieczne sa oba uczucia- nie konieczne
względem jednej osoby ;-)))
> Miłość jest tez dawką chemii, nie wiem ile chemii jest w
przyjaźni bo
> rzadziej się o tym mówi ale..
> w drugim przypadku spoiwo bywa mocniejsze.
>
Bywa różnie - jak to w życiu
Pozdrawiam
Qwax
|