« poprzedni wątek | następny wątek » |
162. Data: 2007-11-23 17:40:32
Temat: Re: moje dziecko cały czas je.Katarzyna Kulpa napisał(a):
> krys pisze:
>>
>> Wiem, że takowe istnieją, ale u nas niekoniecznie da się kupić,
>> kiedyś obleciałam wszystkie sklepy w poszukiwaniu sosu sojowego, bo
>> mi zabrakłoa taką cieciorke, to przypuszczam, że watpię.
>
> a masz gdzieś jakiś większy market? teraz to wszędzie jest -
> ale w osiedlowych sklepikach to niekoniecznie.
Mam 55 km od domu :-). Dlatego niespecjalnie chce mi się poświęcać dzień
na zakupy częściej, niż raz na miesiąc - półtora.
>
>> Do mięsa w końcu też się przyprawy daje. To jasne.
>
> ale trochę inne i chyba mniej (tak mi się wydaje) - mięso ma
> chyba więcej smaku samo w sobie, niż produkt zwany proteiną
> sojową. w kazdym razie pewien mięsożerca, co próbował to przyrządzić
> twierdził, że jest niejadalne, a potem się okazało, że on to
> chciał takie bez niczego, prosto z wody jeść :) a tu trzeba
> ugotować do miękkiego, a potem na patelnię z tłuszczykiem,
> jarzynami jakimiś czy co się tam chce, i przyprawy. za to
> gotuje się szybciorem.
A tam, każdy ma swój smak, co więcej - każdy przyzwyczajony do tego, co
jadl od zawsze. Moja matka na przykład prawie nigdy nie eksperymentuje
w kuchni. Ja się eksperymentu nie boję, najwyżej pies zakopie;-).
>
>> Ona wie, że ja nie lubię gotować, ale wie też , że robię to nieźle.
>> Ale nie będę robić czegoś, czego nie lubię więcej, niz muszę. Dlatego
>> jak chce mieć fanaberie - niech sama sobie gotuje.
>
> nawet i bez fanaberii w wieku nastoletnim należy sie do kuchni
> wdrożyć.
I tam, ja się wdrożyłam dopiero po ślubie. kisiel zrobic umiałam, ale
prawie nic poza tym.
>
>> O, właśnie o taką fasolkę z wody chodzi. Za nic w świecie tego nie
>> chce pojąć.
>
> ale taka z wody to niedobra jest. oliwa musi być, cebulka jakaś,
> ziółka :) i suróweczka jakaś do tego... ta Twoja córa to nie
> odchudza się czasem?
Sadząc po ilościach pożeranych - nie.
> trzeba myśleć, co zjeść na obiad, żeby się
> najeść i nie podżerać potem jakiegoś śmieciowego jedzenia.
Śmieciowe jedzenie to tylko w sklepiku szkolnym, z koleżankami.
mięso jednak dłużej w żołądku siedzi i bywa
> bardziej sycące w relacji do objętości.
Tak mi wyszło, że ciągle ciamka - aż mnie wkurza, jak przyłazi o 22 i
jeszcze wietrzy lodówkę, a potem marudzi, że bedzie sie odchudzać. Na
marudzeniu sie kończy.
>
>> Dobre;-) Wegetarianie tam pasjami chadzają;-)
>
> :) powaga. ale to pewnie wynika z tego, że te rzeczy muszą
> być w lodówie, więc gdzieś to musieli dać, a do serów czy warzyw
> im mało pasowało :) parówki, tofu-burgery (poważnie, jest coś
> takiego) i tak dalej.
Mi by to do serów pasowało. Choćby ze względu na target, w końcu towar
jest nie po to, żeby pasował do półek, tylko po to, żeby go
wegetarianin kupił, a on raczej do stoiska z mięskiem to niekoniecznie
pójdzie.
--
Pozdrawiam
Justyna
GG 6756000
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
161. Data: 2007-11-23 17:40:32
Temat: Re: moje dziecko cały czas je.Użytkownik "Carol" <c...@c...pl> napisał w wiadomości
news:fi7251$cnk$1@achot.icm.edu.pl...
>
> Użytkownik "Agnieszka" <a...@z...net> napisał w wiadomości
> news:47470107$0$16927$f69f905@mamut2.aster.pl...
>> a gotowane warzywa i tak szczypią w język ;-)
> Dodawać mniej czosnku? ;)
Nic nie mów, młoda któregoś razu kategorycznie odmówiła zjedzenia
schabowego, jak się dowiedziała, że w nim jest czosnek i w dodatku jeszcze
jajko. Na szczęście do następnego razu zapomniała ;-)
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
163. Data: 2007-11-23 17:49:23
Temat: Re: moje dziecko cały czas je.Katarzyna Kulpa napisał(a):
> krys pisze:
>> Katarzyna Kulpa napisał(a):
>>>
>>> zamiast smalcu się daje masło albo oliwę z oliwek, taki sam tłuszcz,
>>> za to zdrowszy (zwłaszcza oliwa). bo co takiego jest w tych
>>> skwarkach oprócz tłuszczu i smaku smażeniny?
>>
>> No to właśnie o ten smak chodzi.
>
> masło i oliwa też mają smak :) delikatniejszy, to fakt.
Zupełnie inny.
>
>> Ano właśnie. u mnie zawsze każdy o solniczke woła.
>
> lepiej niech woła, niż gdyby od razu miał słone. tym
> sposobem może z czasem będzie wołał coraz mniej :)
No, ale w drugą strone nie działa - ja u ludzi przeważnie smaku nie
czuję, bo samą sol jadam;-)
>
>> Ale komus, kto na co dzień tak nie gotuje, takie proste rzeczy nie
>> przychodza do głowy, bo on przy tym gotowaniu po prostu nie myśli.
>
> jak się sam uczył gotować, to myślał. po prostu trzeba sobie parę
> rzeczy w głowie przestawić, ale w gruncie rzeczy to naprawdę jest
> proste.
Tyle, ze potrzeba motywacji. A ja jej nie mam, tym bardziej, że reszcie
rodziny dotychczasowa kuchnia pasuje.
> słyszałam nie raz o przypadkach, że ktoś ze sklepu nie może, a od
> krowy owszem. tajemnicza sprawa.
To nie tajemnica, tylko przetwórstwo. Mi tam UHT śmierdzi i tyle. To już
wolę takie zwykłe, kilkudniowe, jak już nie mam wyjścia i muszę kupić.
--
Pozdrawiam
Justyna
GG 6756000
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
164. Data: 2007-11-23 17:51:04
Temat: Re: moje dziecko cały czas je.Katarzyna Kulpa napisał(a):
> krys pisze:
>> XYZ napisał(a):
>>
>>>> Prócz odmawiania jedzenia padliny trzeba się jednak troszkę
>>>> wysilić.
>>> Wysilić to złe słowo, po prostu dodać np. rybę
>>
>> Ryba to też mięso.
>
> otóż to, niech mi ktoś wytłumaczy, czemu niektórzy rybę zaliczają
> do potraw wegetariańskich? przecież to stworzenie żywe...
> znaczy, ubite.
Może z powodu postności? znaczy, że ryba jest postna, czyli można ją
jeść w post.
--
Pozdrawiam
Justyna
GG 6756000
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
165. Data: 2007-11-23 20:58:50
Temat: Re: moje dziecko ca???????????
Użytkownik "Katarzyna Kulpa" <k...@h...pl> napisał w wiadomości
news:fi72u1$r1h$3@inews.gazeta.pl...
>> Dodawa? mniej czosnku? ;)
>
> może nie mniej, tylko więcej, bo takiej na przykład
> miękkiej marchewy prosto z wody to ja też nie lubię.
Marchewa z czosnkiem brzmi dziwnie, ale rzeczywiście do większości
gotowanych warzyw świetnie się nadaje sos z jogurtu, czosnku, soli, koperku
i oliwy. Hmm, przez Ciebie idę coś zeżreć na dobranoc...
pozdrówka
Karolina
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
166. Data: 2007-11-23 21:05:16
Temat: Re: moje dziecko cały czas je.Carol pisze:
> Karolina (żeby tylko "gwiady" pl.rec.kuchnia nam się tu nie zleciały)
Łoś chyba nie bywa na p.s.d.s, także śpij spokojnie. Miszmasze kulinarne
*normalnych* ludzi nie rażą :)
--
Paulinka
Najlepiej podstawiają nogi karły, to ich strefa.
S.J.Lec
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
167. Data: 2007-11-23 21:11:16
Temat: Re: moje dziecko cały czas je.
Użytkownik "krys" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:fi73a0$1l$1@inews.gazeta.pl...
> Mam 55 km od domu :-). Dlatego niespecjalnie chce mi się poświęcać dzień
> na zakupy częściej, niż raz na miesiąc - półtora.
Te wynalazki sojowe to w więkoszości mogą stać dość długo - raz na miesiąc
wystarczy. A fasolkę albo Hortexowską mrożonkę typu "warzywa na patelnię" to
właściwie wszędzie można dostać.
> Ja się eksperymentu nie boję, najwyżej pies zakopie;-).
Ja mam jeszcze gorzej - zrobienie czegokolwiek dokładnie według przepisu
jest poniżej mojej godności, muszę coś zaimprowizować, bo bym się
chybapochorowała. W związku z tym domowe ciasta to u nas raz na ruski rok
się pojawiają i z twarzy przypominają zupełnie nikogo (zapomniałam kupić
śmietanę? Jogurt się nada. 2 szklanki cukru?! Bez przesady, dodam miodu), za
to sałatki robię fantasyczne, ale nie do powtórzenia (prażony sezam tam
był... a może słonecznik? I cos suszonego, tylko morele, śliwki czy
rodzynki?)
pozdrówka
Karolina (żeby tylko "gwiady" pl.rec.kuchnia nam się tu nie zleciały)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
168. Data: 2007-11-23 21:21:34
Temat: Re: moje dziecko ca???????????
Użytkownik "Carol" <c...@c...pl> napisał w wiadomości
news:fi7ee9$18h$1@achot.icm.edu.pl...
> Marchewa z czosnkiem brzmi dziwnie
W "green way" robią surówkę z marchewki (surowej) z czosnkiem i
słonecznikiem w sosie jogurtowym jest zarombista.
Pozdrawiam
Teli.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
169. Data: 2007-11-23 21:26:08
Temat: Re: moje dziecko cały czas je.
Użytkownik "Paulinka" <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał w
wiadomości news:fi7fci$rpe$3@atlantis.news.tpi.pl...
> Łoś chyba nie bywa na p.s.d.s, także śpij spokojnie.
O spaniu nie ma mowy, bo to co miało być na wczoraj jest w połowie, a to co
mialo być na grudzień ma być na jutro...
pozdrówka
Karolina
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
170. Data: 2007-11-24 10:43:28
Temat: Re: moje dziecko cały czas je.Carol napisał(a):
>
> Użytkownik "krys" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:fi73a0$1l$1@inews.gazeta.pl...
>> Mam 55 km od domu :-). Dlatego niespecjalnie chce mi się poświęcać
>> dzień na zakupy częściej, niż raz na miesiąc - półtora.
> Te wynalazki sojowe to w więkoszości mogą stać dość długo - raz na
> miesiąc wystarczy. A fasolkę albo Hortexowską mrożonkę typu "warzywa
> na patelnię" to właściwie wszędzie można dostać.
No kobieto, jak ktoś robi zakupy tak często, to takie rzeczy wie, co
nie ;-). A ja jestem hardkorowiec i zadnych warzyw na patelnie -
skrobac te marchewy i pietruchy, a nie mrożonki:-). Wypróbowałam te
cuda, nie za bardzo mi pasują, zwłaszcza, że bardzo nieekonomiczne są (
jak dzieciaki podrosły, to jakoś tak garnki się pokurczyły).
>
>> Ja się eksperymentu nie boję, najwyżej pies zakopie;-).
> Ja mam jeszcze gorzej - zrobienie czegokolwiek dokładnie według
> przepisu jest poniżej mojej godności, muszę coś zaimprowizować, bo bym
> się chybapochorowała. W związku z tym domowe ciasta to u nas raz na
> ruski rok się pojawiają i z twarzy przypominają zupełnie nikogo
Bez przesady, ja też szat nie drę, jak coś muszę zastąpić, i jeszcze się
nikt nie otruł. A ciasta bywaję u nas w piatki wieczorej, wewntualnie w
soboty do południa, rozważam instalację normalnego pieca przemysłowego,
moez coś by zostało chociaż na dwa dni. ( wczoraj zeżarli 50
drożdżówek, z kilograma mąki).
--
Pozdrawiam
Justyna
GG 6756000
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |