| « poprzedni wątek | następny wątek » |
721. Data: 2005-06-04 18:10:46
Temat: Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!
Użytkownik "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl> napisał w wiadomości
news:d7mvt2$5cc$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Margola" <malgos@spamowi_mowimy_won.panda.bg.univ.gda.pl>
> napisał w wiadomości news:d7mb4d$9us$2@nemesis.news.tpi.pl...
>>
>> Użytkownik "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl> napisał w wiadomości
>> news:d7l9lv$ct$1@nemesis.news.tpi.pl...
>>> Użytkownik "Margola" <m...@s...precz.kafeteria.pl> napisał w
>> wiadomości
>>>
>>> Kłóci się Twoja deklaracja wiary ze szpilakmi jakie wbijasz w kościół,
>>> czy
>>> księży.
>>
>> Gdzie? Jedną mi pokaż.
>
> 1. Kościół be, bo toleruje RM.
RM nie jest, zgodnie z prawem kanonicznym, radiem katolickim. Dlatego nie
można utożsamiac RM z Kościołem Katolickim, a raczej z czynami ludzi
Kościołą
> 2. Kapłani gorsi od duszpasterzy.
A tego nie rozumiem, ale ja zdecydowanie uważam, że problemem Kościoła jest
to, że kapłanii duszpasterze (nie rozumiem różnicy) powinni skupiać sie na
nauce swoich wiernych, a nie na finansach. na szczęście trwa reforma
Kościoął i powstaja coraz silniejsze rady parafialne, które przejmą te
niepotrzebne kapłanom obowiązki.
Mysle też, że osobiście największym problemem jest brak dyskusji w Kościele
na temat wiary. Np. ta lista jest tego dobrym przykładem. Jesliby Ci, którzy
uważali się za wierzacych uczyli, a nie pouczali to byłoby pięknym wyłomem.
Niestety. Są osoby, które włąsne opinie przedkładają ponad inne. Zamiast
zrozumieć pojawiają się wyzwiska od szantzżystó, a przy próbach dyskusji
zarzucają innym wbijanie szpilejk w kościół i księży. A dla mnei Kościół
jest całą wspólnotą wiernych, a ksiądz tylko jedną z części wtej w spólnoty,
a na pewno nie najważniejszą, bo najważniejsze są osoby słabe i potrzebujace
pomocy, bo ich cierpienie i ich słabość stanowią siłę Kościoła.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
722. Data: 2005-06-04 18:44:30
Temat: Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!
Użytkownik "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl> napisał w wiadomości
news:d7n2mt$qtb$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Margola" <malgos@spamowi_mowimy_won.panda.bg.univ.gda.pl>
> napisał w wiadomości news:d7mb7f$aqn$2@nemesis.news.tpi.pl...
>> Napisała, jeśli już, że działa swym miłosierdziem takze na tych, którzy
>> Go
>> odrzucają.
>
> A co to znaczy?
>
>> Nic nie pisałam o przyjęciu tych, którzy się nie nawrócą.
>> A nie
>> potępia ich, to pewne. Sądzi sprawiedliwie, ot i co.
>
> Czyli sądzenie sprawiedliwe wyklucza potępienie?
> I co stanie się z tymi, których nie przyjmie?
Zachęcam do nauk Jana Pawła II. To co właśnie napisałeś jest sprzeczne z
nauką Jana Pawła II. Nasz Ojciec Święty wręcz napisał, ze Bóg nie potępia,
bo Bóg jest dobrem, a potępianie jest zaprzeczeniem dobra. Bóg owszem jest
sprawiedliwy i sąd będzie sprawiedliwy, ale dzięki Bożemu Miłosierdziu. Nasz
dobro nie wystarczy by być Zbawionym. Wyobraź sobie wagę. na jednej szali są
ciężarki, które obrazują wagę dobra potrzebnego nam do zbawienia. Nasze
dobro to zbyt mało. Nigdy nie dadzą nam Zbawienia. Ale po naszej Bóg
pozwolił położyć swego Syna po naszej stronie. Tylko dzięki Miłosierdziu
możliwe jest nasze zbawienie.
Bóg nie potępia nas, ale to my poprzez swoje złe czyny osuwamy się od Boga.
I to są główne kwestie w nauczaniu Jana Pawła II. Tj. całkowite zawierzenie
Matce Boskiej, poddanie się woli Ducha Świętego oraz pełnego zaufanie
Miłosierdziu Bożemu, w którym znajduje swoje ujście Miłosierdzie Boga Ojca
poprzez oddanie jako znaku jego Miłości Syna Bożego. Oczywiście należy
uważać, by nie przypisać Matce Bożej przymiotów bożych, bo Maria ich nie
posiada i posiadać nie może. Przypisaniem przymiotów bożych Marii to byłoby
już New Age, w swoim charakterze.
Dlatego Twoja wypowiedz jest nieprawidłowa, bo potępienie nie wyklucza
sprawiedliwości, ale stanowionej przez ziemskie prawo. Margola pisze jednak
o Sprawiedliwości jako przejawu działania Boga. Bóg jest Dobrem, Bóg jest
Miłością. jeśli Bóg jest wszelka Miłością, cały Miłością, to nie może być
spawedliwy i nie uwazgledniać Miłości. Dziękujmy Bogu, że to dzięki Miłości
mamy szansę na Niebo, bo Boża Sprawiedliwość opierać się będzie na Bożym
Miłosierdziu, a mimo to Bóg nie będzie mógł nas uchronić przeciw srogim
potępieniu, ale to będzie efekt nie Boga, ale darowanej nam wolnej woli, z
której nie zawsze umiemy korzystać. Sroga kara nie będzie efektem potępienia
przez Boga, ale wynikiem naszego oddalenie się od dobra i tym samym zbyt
mały wpływ Boga na nasze bytowanie po śmierci.
Brak nawrócenia, a nawet wiara w innych bogów, to nie powód, by Bóg odrzucił
tych, którzy poprzez swoje wychowanie nie byli w stanie JEGO poznać. Ukaże
on swoją wolę i Miłość po ich śmierci, a oni poznają swego PRAWDZIWEGO BOGA,
i będą działać dla niego tak jak czynili dotychczas czyniąc dobro, ale teraz
świadomi siły i dobra BOGA MIŁOSIERNEGO.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
723. Data: 2005-06-04 18:45:46
Temat: Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!
Użytkownik "Margola" <malgos@spamowi_mowimy_won.panda.bg.univ.gda.pl>
napisał w wiadomości news:d7mb87$bb9$2@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl> napisał w wiadomości
> news:d7l9t5$1qv$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> >
>> > Więcej w moich niż w moich, tak?
>>
>> Pośpiesznie przeczytałem i źle zrozumiałem. Sorki.
>
> nie szkodzi. Przywykłam.
No to gratuluję, bo ja wciąz nie umiem przywyknąć :(
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
724. Data: 2005-06-04 19:16:10
Temat: Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!
Użytkownik "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl> napisał w wiadomości
news:d7laa2$49p$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Margola" <m...@s...precz.kafeteria.pl> napisał w
> wiadomości news:d7jvvp$34a$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> Rzeczywiscie, nieprecyzyjnie sformułowałam myśl, co zresztą później
>> sprecyzowałam w toku dyskusji. Powiedzmy, że zasadniczo chodzi mi o
>> sposób wypowiedzi DD - wg mnie jest on nacechowany poczuciem moralnej
>> wyższości i pychą, które nie przystoją miłosiernemu chrześcijaninowi.
>
> Poczytaj Ewangelię, szczególnie rozmowy Pana Jezusa. Miłosierdzie Pan
> Jezus okazywał dla skruszonych (jawnogrzesznica, Zacheusz, przypowieść o
> synu marnotrawnym), natomiast do osób, którzy trwali w grzechu był
> bezwzględny (faryzeusze).
Dlatego nie bąźmy pyszni jak faryzeusze, ktorzy uważają się za
najmądrzejszych i potępiają słąbych, biednych, grzesznych. A róbmy jak uczył
Jezus. Nie bójmy się siąść z grzesznikami, złodziejami, przekupnymi
urzednikami i jedzmy z nimi tak jak Jezus i nie uważajmy się za lepszych, a
swoimi czynami dajmy im nadzieje przebaczenie. Inaczej będziemy jak Ci
faryzeusze, którzy uważają, że są madrzejsi i lepsi od inncy, którzy mówia i
czują co innego, a nasze czyny sprawią, że będziemy gorsi i dalej od Boga
niż grzesznicy, złodzieje i przekupni urzędnicy.
I przebaczył łotrowi na krzyżu, nawoływał do matek Jerozolimskich, by raczej
płakały nad synami swoimi niż na NIM, przebaczył żołnierzom, którzy
wyśmiewali go, biczowali, przybili go do krzyża, drwili z Niego, popychali,
zapewnie i kopali. Nie pozbawił też możliwości zbawienia tłumu krzyczącego
"na śmierć", przebaczył osobie, która go zdradziła wypierając się go (i to
juz podczas Ostatniej Wieczerzy, zanim Piotr poczuł skruchę), z największego
prześladowcy chrześcijan uczynił swego Apostoła.
A gdy kłócili się uczniowie, o to którego Jezus kocha najbardziej, to
stwierdził, że ten jest najważniejszy, kto bardziej służy innym. Tak tez
czyńmy i nawołujmy się do dawania miłoseid=rdzia i do przebaczania innym.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
725. Data: 2005-06-04 19:18:08
Temat: Re: moje małżeństwo to jaka? paranoja!
Użytkownik "Agnieszka Krysiak" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
> . Tak jak w
> samochodzie - bez względu na to, jak się pociśnie gazu, samochód i tak
> będzie stać w miejscu, bo nie ma punktu styku między tarczami,
> zębatkami, czy co tam teraz wciskają w montażowni.
:0 U Kobiet takie porównanie? No to zakładam fartuszek i maszeruję do kuchni
:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
726. Data: 2005-06-04 19:26:27
Temat: Re: moje małżeństwo to jaka? paranoja!
Użytkownik "Ewa Ressel" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:d7m906$aap$1@inews.gazeta.pl...
> Dariusz Drzemicki <d...@a...com.pl> napisał(a):
>
>>
>> > W przypadku "życia w wolnych związkach" też nie ma
>> > mowy o ekskomunice.
>>
>> To poczytaj KKK.
>>
>
> Poczytałam. W przeciwieństwie.
> Zajrzyj tu:
> http://www.mateusz.pl/ksiazki/es-uwk/es-uwk_i_22.htm
>
> i tu:
>
> http://www.salwatorianie.pl/spowiedz/niemoze.htm
>
> A potem feruj wyroki.
Przebywanie w tzw wolnym związku nie jest podstawą ekskomuniki, ale w
przypadku braku wstrzemięźliwości płciowej w stanie grzechu. Nie można
przystąpić do komunii w stanie grzechu ciężkiego, a takim jest pozycie
seksualne.
Oczywiście teoretycznie można wcześniej pójśc do spowiedzi, ale taka
spowiedź bedzie nieważna, gdyz brakowac będzie jednego z ważnych warunków
spowiedzi: "mocnego postanowienia poprawy".
Nie znam całego watku, ale proszę byśmy nie potepiali zbyt łątwo ludzi, bo
życie różnie się toczy. Ważne, by osoby, które z róznych powodów nie są w
stanei uczestniczyć w pełni w eucharysti nie powinny przez potępienie być
wyrzuceni z zycia koscioła. I módlmy się za takie osoby, bolejmy na tym co
się stało z ich życiem i nie potępiajmy. Nie potępiajmy to jednak nie znaczy
aprobujmy.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
727. Data: 2005-06-04 19:32:24
Temat: Re: moje małżeństwo to jaka? paranoja!
Użytkownik "sveana" <s...@N...com> napisał w wiadomości
news:d7s0nc$7mf$1@inews.gazeta.pl...
> Dariusz Drzemicki wrote:
>
>> Seks pozamałżeński jest grzechem. Dla mnie pełnia życia znaczy zupełnie
>> coś innego.
>
> Pisałam o pełni życia w kontekście.
> Czy jest grzechem i dla kogo, zostaw to Bogu do osądzenia.
No Bóg pozostawił wykładnie grzechu w postaci 10-u przykazań. 10 przykazań
jest odczytywane na dwa sposoby. Dla maluczkich jako zakazy, a dla osób
glebiej myslącychjako wykaz wartości. Sek poza małżeński jest grechem
przeciw wartości jakim jest ciało jako skarbnica Boga, bo taki grzech
sprowadza ciało do mechanicznej roli i doznań, a nie do spełniania woli
Bożej. Nagle cudzołóstwo powoduje, że w drgim człowieku znajdujemy nie
piękno i dobro, ale mechanizm zaspakajania własnych potrzeb. To właśnie
stanowi o łamaniu wartości danej prze Boga i wystąpieniu przeciw jego woli.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
728. Data: 2005-06-04 19:32:37
Temat: Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!Agnieszka <a...@z...net> napisał(a):
> Dlaczego? Dlatego, że tak jak w świecie Inkwizycji nie było miejsca
> dla "czarownic",
Bardzo uprzejmie proszę zostawić inkwizycję w spokoju. W porównaniu z
ówczesnymi sądami świeckimi była to łagodna instytucja, w której wyroki
śmierci zapadały naprawdę rzadko. Nie mówiąc już o tym, że w paleniu czarownic
i innych "odszczepieńców" specjalizowali się raczej protestanci, nie katolicy.
I robili to znacznie dłużej (vide choćby "czarownice" z Salem).
ER
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
729. Data: 2005-06-04 19:33:28
Temat: Re: moje małżeństwo to jaka? paranoja!Sat, 4 Jun 2005 21:26:27 +0200, na pl.soc.rodzina, jojajo napisał(a):
>... I módlmy się za takie osoby, bolejmy na tym co
> się stało z ich życiem i nie potępiajmy.
Czemu mielibyśmy boleć? Przecież one mogą być szczęśliwsze po stokroć od
nas. Bóg, który jest Dobry i jest Miłością nie boleje (bo niby jak miałby
cierpieć?) to dlaczego my mielibyśmy?
> Nie potępiajmy to jednak nie znaczy
> aprobujmy.
Myślę, że najlepiej odstosunkujmy się od tych osób (nie oceniajmy) i baczmy
by nasze życie było zgodne z zasadami, które głosimy.
PC
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
730. Data: 2005-06-04 19:36:13
Temat: Re: moje małżeństwo to jaka? paranoja!
Użytkownik "Ewa Ressel" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:d7m9k8$clv$1@inews.gazeta.pl...
> Dariusz Drzemicki <d...@a...com.pl> napisał(a):
>
>> > To bzdura - wystarczy zerknąć do KPK. A co do Komunii św. - nie wiem,
>> > czy
>> > zdajesz sobie sprawę, że np. w takiej Francji czy Wielkiej Brytanii
>> > episkopaty oficjalnie uznały ważność spowiedzi zbiorowej (na początku
>> > mszy
>> > św.) i do komunii przystępuje _cała_ wspólnota wiernych. Także
>> > rozwodnicy
>> > i
>> > ludzie z wolnych związków.
>>
>> Ale przecież brakuje w sakramencie pojednania postanowienia poprawy.
>> Czy wszyscy rozwodnicy w tym momencie postanawiają żyć w czystości?
>>
>
>
> Nie wiem, nie zaglądam im do sumień. Wiem jednak, że na Zachodzie spowiedź
> indywidualna zanika (głównie z powodów trudnosci psychologicznych, jak
> sądzę)
ja słyszałem, że z lenistwa zachodnich księży, którym sie nie chce siedzieć
w konfesjonałach :)
A co warunków spowiedzi, to są oczywiste i nawet jak ksiądz daje
rozgrzeszenie to jest ono warunkowe, bo zakłada spełnienie warunków
spowiedzi. Jeśli są one niespełnione to i spowiedź jest nieważna.
Ja powiem inaczej. Jeśli ktoś chce żyć w grzechu i unikać wypełniania
przykazań, to po co w ogóle idzie do spowiedzi? Przecież i tak ten czyn jest
bez jakiejkolwiek wartości.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |