« poprzedni wątek | następny wątek » |
291. Data: 2005-05-27 16:04:49
Temat: Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!Dariusz Drzemicki wrote:
>
> Miłość Boga i bliźniego.
> Rozrywka i odpoczynek jest tylko dodatkiem i dlatego należy je traktować
> umiarkowanie.
To ma być sens życia? Może mnicha, mniszki.
Co rozumiesz przez rozrywkę? Czy wszystko, co sprawia intelektualną
przyjemność, to rozrywka? Albo inaczej: wszystko, co sprawia przyjemność
(poza płodzeniem dzieci)?
To ja temu Twojemu bogu dziekuję gorąco, że dał mi męża na miarę mojego
sensu życia, bo ten Twój sens by mnie udusił.
--
sveana
"A sword is a sword and nothing more.
Hope, compassion, and wisdom, born of experience, are the mightiest
weapons at hand." Viggo Mortensen
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
292. Data: 2005-05-27 16:07:40
Temat: Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!Dariusz Drzemicki wrote:
>>Tylko w pewnym określonym przedziale czasu, przestrzeni i ideologii.
>>Zdajesz się to ignorować.
>
>
> To raczej współczesna ideologia konsumpcjonizmu rozwiązłość nazwała "wolną
> miłością".
>
Słabo kolega zna historie, zarówno tę bliższą, jak i tę odleglejszą, i
to zarówno czasowo, jak i geograficznie. Ale to nic, to tylko znak, że
ignorancja jest najgroźniejszym narzędziem nienawiści.
>
>> > Kariera i rozrywki powinny być ustawione w odpowiedzniej hierarchii
>>
>>>wartości.
>>>Nie są one złe, jeżeli nie kolidują z dobrem rodziny.
>>
>>bla, bla, bla
>>Oczywiście masz na myśli rolę kobiety?
>
>
> Oboje małżonków.
>
Jak zatem utrzymać tę bogobojnie mnożącą się rodzinę, olewając karierę i
pieniążki?
--
sveana
"A sword is a sword and nothing more.
Hope, compassion, and wisdom, born of experience, are the mightiest
weapons at hand." Viggo Mortensen
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
293. Data: 2005-05-27 16:08:47
Temat: Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!Dariusz Drzemicki wrote:
> Użytkownik "sveana" <s...@N...com> napisał w wiadomości
> news:d77ci6$ho$1@inews.gazeta.pl...
>
>>Nieźle Ci się pomixerowała biologia z miłością...
>
>
> Nie widzę sprzeczności.
>
tu nie o sprzeczność chodzi, a o Twój upór przy współzależności.
--
sveana
"A sword is a sword and nothing more.
Hope, compassion, and wisdom, born of experience, are the mightiest
weapons at hand." Viggo Mortensen
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
294. Data: 2005-05-27 16:32:42
Temat: Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!Jacek:
> Ciekawe jest to że Twój post spotkał się z tak małym odzewem,
[ciach reszta, z którą się również w dużej mierze zgadzam]
Bo gsk nie potrzebuje pomocy, ale chce się tylko wygadać.
To my po prostu zbyt poważnie do Jej problemów podeszliśmy.
--
[Pozdrawiam ciepło, ]
[Magda ]
[JID: m...@j...org ]
[Motto na dziś: Nie dokarmiaj cudzych paranoi]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
295. Data: 2005-05-27 17:04:53
Temat: Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!
Użytkownik "'madzik'" <m...@g...niet.pl> napisał w wiadomości
news:d77i06$k9a$1@inews.gazeta.pl...
> Jacek:
>
> > Ciekawe jest to że Twój post spotkał się z tak małym odzewem,
>
> [ciach reszta, z którą się również w dużej mierze zgadzam]
>
> Bo gsk nie potrzebuje pomocy, ale chce się tylko wygadać.
>
> To my po prostu zbyt poważnie do Jej problemów podeszliśmy.
Może i tak jest, pytanie tylko co pozostało w głowie jej męża, kiedy widział
jak zareagowała na jego powrót z kwiatami.
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
296. Data: 2005-05-27 17:21:05
Temat: Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!Dnia 2005-05-27 19:04:53 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *Jacek* skreślił te oto słowa:
>> Bo gsk nie potrzebuje pomocy, ale chce się tylko wygadać.
>>
>> To my po prostu zbyt poważnie do Jej problemów podeszliśmy.
>
> Może i tak jest, pytanie tylko co pozostało w głowie jej męża, kiedy widział
> jak zareagowała na jego powrót z kwiatami.
>
Drugie pytanie brzmi - jak się będzie czuł jej mąż gdy kiedyś sobie poczyta
wynurzenia żony na forum publicznym...
--
Lia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
297. Data: 2005-05-27 19:32:52
Temat: Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!Użytkownik Dariusz Drzemicki napisał:
>>I w takiej sytuacji (gdy związek jest niezobowiązujący) nie wolno im się
>>kochać (nie mam tu na myśli tylko współżycia, lecz także uczucie), lecz
>>tylko być przyjaciółmi?
>
> Kochać się mogą, ale nie współżyć.
Nie jestem chrześcijanką. Na jakiej podstawie zabronisz mi współżycia
przed ślubem?
--dusz.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
298. Data: 2005-05-27 19:36:44
Temat: Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!Użytkownik "Nixe" <n...@f...peel> napisał w wiadomości
news:d77dp6$65q$1@news.mm.pl...
> Dariusz Drzemicki pisze:
>
>> Rola dziadków, seniorów w rodzinie. Bardzo ważna zresztą.
>
> Pytałam o sens istnienia związku między dwojgiem ludzi, a nie o rolę tego
> związku w rodzinie.
Rola jest jednocześnie sensem. Natomiast związek istnieje nadal aż do końca.
>> Nie powiedziałem, że dzieci stanowią trzon, ale powołanie.
>
> Od początku tej dyskusji dajesz do zrozumienia, że sensem istnienia
> związku są dzieci.
> Co więc jest sensem istnienia związku w momencie, gdy dzieci odchodzą z
> domu?
Już napisałem. Rola dziadków oraz wsparcia dla dzieci, z czasem odwrotnie.
--
Pozdrawiam,
Dariusz Drzemicki
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
299. Data: 2005-05-27 19:39:41
Temat: Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!Użytkownik "sveana" <s...@N...com> napisał w wiadomości
news:d77gf4$f84$1@inews.gazeta.pl...
>> Miłość Boga i bliźniego.
>> Rozrywka i odpoczynek jest tylko dodatkiem i dlatego należy je traktować
>> umiarkowanie.
>
> To ma być sens życia? Może mnicha, mniszki.
> Co rozumiesz przez rozrywkę? Czy wszystko, co sprawia intelektualną
> przyjemność, to rozrywka? Albo inaczej: wszystko, co sprawia przyjemność
> (poza płodzeniem dzieci)?
> To ja temu Twojemu bogu dziekuję gorąco, że dał mi męża na miarę mojego
> sensu życia, bo ten Twój sens by mnie udusił.
Czy masz dzieci?
--
Pozdrawiam,
Dariusz Drzemicki
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
300. Data: 2005-05-27 19:41:02
Temat: Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!
Użytkownik "Nixe" <n...@f...peel> napisał w wiadomości
news:d77da8$2une$1@news.mm.pl...
> Dariusz Drzemicki pisze:
>
> > Miłość Boga
>
> Boga nie ma, więc jak można go kochać?
No, no. Ja tam jestem przekonana, że jest - poproszę zatem o nieco mniej
autorytarmny ton. Ty uważasz inaczej - ale to nie stwierdzenie ogólne, tylko
Twoja opinia.
Małgosia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |