Strona główna Grupy pl.soc.rodzina moje małżeństwo to jakaś paranoja!

Grupy

Szukaj w grupach

 

moje małżeństwo to jakaś paranoja!

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 786


« poprzedni wątek następny wątek »

431. Data: 2005-05-31 12:01:06

Temat: Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!
Od: Habeck Colibretto <h...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 31.05.2005, o godzinie 12.25.37, na pl.soc.rodzina, Dariusz Drzemicki
napisał(a):

> Geny to jedno, a wychowanie to drugie.
> Przecież dzieci nie są własnością rodziców. Trzeba je przygotować do życia i
> puścić w świat.
> Natomiast trudno mi sobie wyobrazić, aby dziecko urodzone w rodzinie
> patologicznej, ale wychowane w dobrej rodzinie wyrosło na bandytę.

Z tego co kojarzę, to geny jednak mają znaczenie. Nie należy przedkładać
psychologii behawiorystycznej nad humanistyczną czy odwrotnie bo człowiek
nie rodzi się jako tabula rasa ani nie uczy się wszystkie tylko poprzez
doświadczenia.

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


432. Data: 2005-05-31 12:02:24

Temat: Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!
Od: "Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Dariusz Drzemicki" :

> >> dobra zmysłowego,
>
> Seks, jedzenie, używki
>

Uważasz że jedzenie jest czymś złym ???

Pozdrowienia.

Basia

P.S.
Mam jeszcze jedną odpowiedź w innym podwątku, ale nie chce mi się wysłać
prawdopodobnie ze względu na zbyt duże "zagłębienie" wątku.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


433. Data: 2005-05-31 12:06:41

Temat: Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!
Od: Habeck Colibretto <h...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 31.05.2005, o godzinie 13.25.07, na pl.soc.rodzina, duszołap
napisał(a):

> Chyba błędnie.

"Tacy ludzie" kojarzą mi się z ludźmi wierzącymi (czyli wyznającymi jakąś
wiarę i stosującymi się do przykazań tej wiary). Nic na to nie poradzę.

> 'Tacy ludzie', czyli ludzie pokroju Dariusza
> Drzemickiego, a nie wszyscy wierzący en masse.

A jacy to ludzie pokroju DD? Którzy zaciekle bronią swoich przekonań? Sorki
- niektórzy by napisali, że przekonań KRK. Dlaczego nie napisać po prostu
"taki człowiek"?


--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


434. Data: 2005-05-31 12:12:21

Temat: Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!
Od: "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "=sve@na=" <s...@h...com> napisał w wiadomości
news:d7hiho$nj5$1@inews.gazeta.pl...
> Dariusz Drzemicki wrote:
>
> A gdzie zaklasyfikujesz tworzenie dzieł sztuki? Muzyki, filmów,
> literatury? Gdzie zaklasyfikujesz korzystanie z tych dóbr? Z myślą o
> efektach, jakie to korzystanie przynosi?

To zależy. Może być w każdym z trzech, albo w służbie zła.

--
Pozdrawiam,
Dariusz Drzemicki

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


435. Data: 2005-05-31 12:14:58

Temat: Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!
Od: Lia <L...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2005-05-30 23:13:14 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *duszołap* skreślił te oto słowa:

>>>Przyzwyczaił się do moich reakcji i nie reaguje.
>>
>> A co ma robić narzekać?
>
> Ależ nic nie powinien robić. Sytuacja, gdzie żona wpada w depresję
> (poporodową czy jakąkolwiekbądź), a mąż na to konto funduje sobie
> wycieczkę do Afryki jest ze wszech miar chwalebna i godna naśladowania.

Jakbym miała taką żonę jak gsk to pewnie też bym wyjeżdżała jak tylko
byłaby okazja... Choć docelowo rozwód byłby najlepszym rozwiązaniem.

> Nie wyobrażam sobie, żebym przyzwyczaiła się do tego, że osobie, którą
> kocham jest źle w życiu. Ale usenet przekonał mnie, że ja to jednak mam
> małą wyobraźnię.

To chyba nie kwestia wyobraźni, tylko tkwienia w związku, w którym miłość
jest tak realna jak UFo na podwórku.

--
Lia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


436. Data: 2005-05-31 12:15:16

Temat: Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!
Od: "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Habeck Colibretto" <h...@N...gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:1tdkwp9ynzg8c.dlg@habeck.pl...
> Z tego co kojarzę, to geny jednak mają znaczenie. Nie należy przedkładać
> psychologii behawiorystycznej nad humanistyczną czy odwrotnie bo człowiek
> nie rodzi się jako tabula rasa ani nie uczy się wszystkie tylko poprzez
> doświadczenia.

Zgadzam się. Geny mają znaczenie, ale nie decydujące.
Złe skłonności można zminimalizować lub skierować ku dobru.

--
Pozdrawiam,
Dariusz Drzemicki

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


437. Data: 2005-05-31 12:15:23

Temat: Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!
Od: Habeck Colibretto <h...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 31.05.2005, o godzinie 13.30.57, na pl.soc.rodzina, MOLNARka
napisał(a):

>> I naprawdę uważasz, że osoba wierząca nie wnika w szczegóły?
> Doprecyzujmy ... osoba wierząca =/= beton :-)

Ale DD = beton? :)

> Jest wiele osób wierzących, które na pewno myślą, dokonuja wyborów itd.
> Ale wielu z nich bezkrytycznie podchodzi do tego co 'Bóg' powiedział (vide
> niektóre poglądy Dariusza).

Mi się wydaje, że nie bezkrytycznie. Po prostu uważają, że taki styl życia
jest lepszy (nie łatwiejszy) i recepta jaką daje "Bóg" jest doskonała.

>> Może jednak to niewierzącym jest łatwiej, bo
>> przyjmują, że świat jest po prostu szary, że granice można przesuwać, że
>> tak naprawdę nie ma żadnych constans w życiu człowieka itp?
> I oni sami na własną odpowiedzialniść przesuwaja sobie te granice. Więc im
> trudniej bo dokonuja wyborów.

Z drugiej strony jak dokonają wyboru (nawet złego), to łatwiej im znaleźć
dla siebie wytłumaczenie. Jak wierzący złamie jakiś zakaz to będą go gryzły
wyrzuty. A i przed złamaniem będzie się zastanawiał czy warto przesunąć
granicę, bo jak się ją raz przekroczy, to potem jest łatwiej. Naprawdę nie
sądzę, że trudność życia jest kwestią wiary, czy niewiary.

> Ci wierzący (o których mówię) nie dokonują ... dostają to na tacy 'wiary' i
> finito.

Ja dostałem 10 przykazań na tacy. I co? Jakoś nie wydaje mi się, żeby przez
to moje życie było proste. Recepta na życie to nie finito - trzeba ją
jeszcze zrealizować, a to już nie takie proste.

>> Czy życie wg określonych norm (tu religijnych) musi wiązać się byciem
>> nieszczęśliwym, czy łatwiejszym życiem?
> Ja nie twierdzę, ze są nieszczęśliwi. Ale, ze im w pewnym sensie łatwiej, tak.

Jesteś kimś, kto zakosztował życia osoby wierzącej i niewierzącej, że tak
twierdzisz?

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


438. Data: 2005-05-31 12:17:19

Temat: Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!
Od: "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl>
napisał w wiadomości news:d7hiv2$2ieo$1@news2.ipartners.pl...
> Uważasz że jedzenie jest czymś złym ???

Jest konieczne do życia.
Natomiast złe jest nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu.

--
Pozdrawiam,
Dariusz Drzemicki

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


439. Data: 2005-05-31 12:18:10

Temat: Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!
Od: Habeck Colibretto <h...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 31.05.2005, o godzinie 13.58.35, na pl.soc.rodzina, Basia Z.
napisał(a):

>> I naprawdę uważasz, że osoba wierząca nie wnika w szczegóły? Nie
>> zastanawia
>> się "Dlaczego?", "Po co?"...? Może jednak to niewierzącym jest łatwiej, bo
>> przyjmują, że świat jest po prostu szary, że granice można przesuwać, że
>> tak naprawdę nie ma żadnych constans w życiu człowieka itp?
>
> Uważam siebie za osobę wierzącą (i praktykującą) ale zdecydowanie nie mam na
> wszystko gotowych recept.
> Wręcz przeciwnie - stale mam wątpliwosci czy coś robię robię dobrze czy źle.
> Stale muszę dokonywać jakichś wyborów i nie wiem jakie będą ich skutki.
> Widzę ze myślący kapłani też nie widzą gotowych recept na wiele bardzo
> trudnych problemów.

Że zacytuję MOLNARkę - jest Tobie w pewnym sensie łatwiej. Tylko nie wiem w
jakim. :) Wydaje mi się, że bycie wierzącym w dzisiejszych czasach to
naprawdę ciężka sprawa.

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


440. Data: 2005-05-31 12:19:06

Temat: Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!
Od: "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Habeck Colibretto" <h...@N...gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:1j6sh2pq21jto$.dlg@habeck.pl...
> Dnia 31.05.2005, o godzinie 13.25.07, na pl.soc.rodzina, duszołap
> napisał(a):
>
>> Chyba błędnie.
>
> "Tacy ludzie" kojarzą mi się z ludźmi wierzącymi (czyli wyznającymi jakąś
> wiarę i stosującymi się do przykazań tej wiary). Nic na to nie poradzę.
>
>> 'Tacy ludzie', czyli ludzie pokroju Dariusza
>> Drzemickiego, a nie wszyscy wierzący en masse.
>
> A jacy to ludzie pokroju DD? Którzy zaciekle bronią swoich przekonań?
> Sorki
> - niektórzy by napisali, że przekonań KRK. Dlaczego nie napisać po prostu
> "taki człowiek"?

Dzięki, widzę, że mam pierwszą bratnią duszę w tej grupie.


--
Pozdrawiam,
Dariusz Drzemicki

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 30 ... 43 . [ 44 ] . 45 ... 50 ... 79


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Przeminęło z wiekiem
cisza na grupie
Nie przeboleję
Nie przeboleję
REAGUJ NA PRZEMOC WOBEC DZIECI http://free.ngo.pl/tpd_b

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »