« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-02-13 15:47:03
Temat: moje walentynkowe odczuciaNie mam nic przeciwko kochaniu i wzajemnym okazywaniu uczuć, ale jakoś mnie
to nie rajcuje, a Was?
Mam wrażenie, że jest to wprowadzone na siłę przez media, z wielkim hukiem
święto, troszkę "nastolatkowate" i choć sama jestem jeszcze młoda, na
dodatek kochana i szcześliwa, wolę uczucia wyznawane spontanicznie, a nie
na społeczne hurrrrraa. Co Wy na to?
Marta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2000-02-13 15:55:56
Temat: Odp: moje walentynkowe odczucia
Użytkownik Marta <m...@a...put.poznan.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:886jde$sd6$...@m...amu.edu.pl...
> Nie mam nic przeciwko kochaniu i wzajemnym okazywaniu uczuć, ale jakoś
mnie
> to nie rajcuje, a Was?
> Mam wrażenie, że jest to wprowadzone na siłę przez media, z wielkim hukiem
> święto, troszkę "nastolatkowate" i choć sama jestem jeszcze młoda, na
> dodatek kochana i szcześliwa, wolę uczucia wyznawane spontanicznie, a nie
> na społeczne hurrrrraa. Co Wy na to?
> Marta
>
To samo można powiedzieć o wszystkich świętach i imprezach. Szczerze
mówiąc to samemu nie dostosowuje się do żadnych terminów, ale niech sobie
będzie taki dzień.
Muun
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-02-13 19:58:06
Temat: Odp: moje walentynkowe odczucia
Użytkownik Marta <m...@a...put.poznan.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:886jde$sd6$...@m...amu.edu.pl...
> Nie mam nic przeciwko kochaniu i wzajemnym okazywaniu uczuć, ale jakoś
mnie
> to nie rajcuje, a Was?
> Mam wrażenie, że jest to wprowadzone na siłę przez media, z wielkim hukiem
> święto, troszkę "nastolatkowate" i choć sama jestem jeszcze młoda, na
> dodatek kochana i szcześliwa, wolę uczucia wyznawane spontanicznie, a nie
> na społeczne hurrrrraa. Co Wy na to?
> Marta
>
> W pełni się z tobą zgadzam. Zazwyczaj dochodzi do tego, że ludzie składają
sobie życzenia, bo tak wypada, lub bo wszyscy tak robią. Kwiaty, czy drobny
upominek dany ukochanej osobie czysto spontanicznie, od tak po prostu, że
jest w moim mniemaniu jest naprawde czymś wyjątkowym. SIE! MA!
Grzesiek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-02-13 20:10:23
Temat: Re: moje walentynkowe odczucia
Marta napisał(a) w wiadomości:
>Nie mam nic przeciwko kochaniu i wzajemnym okazywaniu uczuć, ale jakoś mnie
>to nie rajcuje, a Was?
>Mam wrażenie, że jest to wprowadzone na siłę przez media, z wielkim hukiem
>święto, troszkę "nastolatkowate" i choć sama jestem jeszcze młoda, na
>dodatek kochana i szcześliwa, wolę uczucia wyznawane spontanicznie, a nie
>na społeczne hurrrrraa. Co Wy na to?
>Marta
Zgoda w 101%.
Z tego co wiem, Walentynki przyszły chyba z USA, albo z Brytanii...
Nieważne - niech każdy traktuje je po swojemu. Ale z drugiej strony ludziska
zaczynają podchodzic do tego dnia trochę za bardzo emocjonalnie. Rok temu
chciałem wziąć koleżankę na koncert rockowy. Dzień wcześniej - telefonik,
propozycja, "chętnie", a zaraz potem.... taki tekst - "Ale przeciez jutro są
Walentynki !!".
"No i co?"
"No i jak to będzie wyglądać, że idziemy w Walentynki na koncert".
Głupie, nie?
Też jestem młody, ale nie lubię dzieciniady.
Machalas
***
" Do tego, żeby żyć zwyczajnie, trzeba mieć wiele odwagi "
S.A. Kierkegaard
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-02-14 02:01:31
Temat: Re: moje walentynkowe odczucia"Marta" <m...@a...put.poznan.pl> writes:
> Nie mam nic przeciwko kochaniu i wzajemnym okazywaniu uczuć, ale jakoś mnie
> to nie rajcuje, a Was?
> Mam wrażenie, że jest to wprowadzone na siłę przez media, z wielkim hukiem
> święto, troszkę "nastolatkowate" i choć sama jestem jeszcze młoda, na
> dodatek kochana i szcześliwa, wolę uczucia wyznawane spontanicznie, a nie
> na społeczne hurrrrraa. Co Wy na to?
No coz, jest to swieto przyjete z innej kultury i przesadzanie chyba
nie bardzo sie udalo. Tym bardziej ze tutaj (w USA na przyklad) ma ono
nieco inny charakter...
To podobnie jakbysmy nagle ni stad ni zowad zaczeli obchodzic swieto
dziekczynienia.
Ograniczyloby sie ledwie do obiadu z indykiem i byloby dla nas
kretynskie...
--
Nina (Mazur) Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-02-14 05:38:31
Temat: Odp: moje walentynkowe odczuciaMachalas:
> Zgoda w 101%.
Tzn jaka? :)
> Z tego co wiem, Walentynki przyszły chyba z USA, albo z Brytanii...
No dobra, a Dzien Kobiet? Tyz 'wymyslony' w USA przez feministki. I co? ;)
Walentynki to taki 'mobilizujacy' dzien IMO. W roznych aspektach. :)
Skoro juz jest to niech bedzie. Lepsze to niz nic. ;)
Pozdrawiam.
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-02-14 13:33:56
Temat: Re: moje walentynkowe odczucia
Czarek napisał(a) w wiadomości: ...
>Machalas:
>> Zgoda w 101%.
>
>Tzn jaka? :)
>
Pełna i trochę ;)
>> Z tego co wiem, Walentynki przyszły chyba z USA, albo z Brytanii...
>
>No dobra, a Dzien Kobiet? Tyz 'wymyslony' w USA przez feministki. I co? ;)
>
Zauważ że Dzień Kobiet z roku na rok traci swoją pozycję. Ludzie odbierają
go coraz gorzej, z coraz mniejszym zaangazowaniem. Dawniej śpiewało się
idiotyczne pieśni, teraz pojawia się ironiczny uśmiech. (rzecz jasna nie
wszędzie... - jeszcze)
>Walentynki to taki 'mobilizujacy' dzien IMO. W roznych aspektach. :)
>Skoro juz jest to niech bedzie. Lepsze to niz nic. ;)
Też jestem takiego zdania, denerwuje mnie tylko zbyt emocjonalne podejście
do Walentynek przez niektóre osoby. Tyle.
Apropos - z okazji Walentynek wszystkiego naj... dla wszystkich dziewczyn w
grupie !! :)) Tym, które są kochane - wytrwałości, tym ktore szukają
miłości - szczęcia i powodzenia ;)))
Machalas
***
specjalny cytat z okazji -
" Kobieta to cotail zalet i wad"
Jean Delacour
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-02-15 12:58:15
Temat: Re: moje walentynkowe odczuciaA ja lubie okazywac swoje uczucia bez wzgledu czy sa dobre czy zle
jestem za tym aby ludzie otworzyli sie troszke na swiat. Nie ma nic zlego w
tym swiecie a moze nas tylko do siebie zblizyc
kosmo
Marta <m...@a...put.poznan.pl> napisał(a) w artykule
<886jde$sd6$1@main.amu.edu.pl>...
> Nie mam nic przeciwko kochaniu i wzajemnym okazywaniu uczuć, ale jakoś
mnie
> to nie rajcuje, a Was?
> Mam wrażenie, że jest to wprowadzone na siłę przez media, z wielkim
hukiem
> święto, troszkę "nastolatkowate" i choć sama jestem jeszcze młoda, na
> dodatek kochana i szcześliwa, wolę uczucia wyznawane spontanicznie, a
nie
> na społeczne hurrrrraa. Co Wy na to?
> Marta
>
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-02-16 05:27:23
Temat: Odp: moje walentynkowe odczucia
Użytkownik Marta <m...@a...put.poznan.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:886jde$sd6$...@m...amu.edu.pl...
> Nie mam nic przeciwko kochaniu i wzajemnym okazywaniu uczuć, ale jakoś
mnie
> to nie rajcuje, a Was?
> Mam wrażenie, że jest to wprowadzone na siłę przez media, z wielkim hukiem
> święto, troszkę "nastolatkowate" i choć sama jestem jeszcze młoda, na
> dodatek kochana i szcześliwa, wolę uczucia wyznawane spontanicznie, a nie
> na społeczne hurrrrraa. Co Wy na to?
Ja musze przyznac ,ze dalem swojej dziewczynie walentynke
, ale ja staram sie jej codziennie okazywac swoje uczucia ,wiec to troche
dziwne gdybym walentynki olal.
ale rozumiem twoj tok myslenia
ja podobnie jak ty podchodze do swieta wszystkich swietych. Wszyscy wala na
cmentarz ,
pokazujac jakimi sa katolikami. Powiedzcie mi ,ile razy ludzie odwiedzaja
swoich zmarlych
w pozostale dni? Raczej niewiele. A akurat w te swieto wszyscy wala na
cmentarze. Dlaczego? Bo tak wypada.
--
pozdrowienia
MarkX
M...@p...onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-02-16 06:14:49
Temat: Re: moje walentynkowe odczuciaMachalas <w...@f...com.pl> wrote in message
news:8vTp4.12018$Q3.308230@news.tpnet.pl...
> Zauważ że Dzień Kobiet z roku na rok traci swoją pozycję. Ludzie odbierają
> go coraz gorzej, z coraz mniejszym zaangazowaniem. Dawniej śpiewało się
> idiotyczne pieśni, teraz pojawia się ironiczny uśmiech. (rzecz jasna nie
> wszędzie... - jeszcze)
Komercjalizacja uczuc. Mozemy sie pocieszyc ze jest lepiej niz
bedzie :)
>>Walentynki to taki 'mobilizujacy' dzien IMO. W roznych aspektach. :)
>>Skoro juz jest to niech bedzie. Lepsze to niz nic. ;)
>Też jestem takiego zdania, denerwuje mnie tylko zbyt emocjonalne podejście
>do Walentynek przez niektóre osoby. Tyle.
> Machalas
'Zbyt emocjonalne'? Wielu ludzi mysli dzisiaj tak jak ty (np ja). Ciekawa
kwestia- moze to na skutek wlasnie takiego 'powazniejszego' podejscia
do Walentynek ludzie nie spiewaja juz 'idiotycznych piesni'? Ludzkosc
dorasta (a raczej- zaczyna sie zachowywac jak wiecznie zestresowany i
bojacy sie o swe stanowisko biznesmen). Coz, nie jest tak, jakbysmy
mogli cos na to poradzic...
Z tym pesymistycznym akcentem konczy
==============
Bartosz Kaminski
r...@k...net.pl
--
Szukasz pracy ? Znasz rynek IT (Internet) ? - http://webcorp.pl/praca/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |