Data: 2003-04-17 22:41:09
Temat: Re: moje zdanie
Od: "Elle" <v...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Kacper Cieśla (COMBOY)"
<c...@...to.skasuj.pl> napisał w wiadomości
news:b7mh02$8c0$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Witam.
Cześć :-)
> IMHO dyskusja jest bez sensu. Dzielisz się z innymi swoim bólem, to jest
> normalne w rzeczywistości, ale na własnej skórze się przekonałem że tego
nie
> da się przenieść do internetu (usenetu). Tutaj się nie czuje.
Eee, to chyba nie do końca tak.. przynajmniej mam nadzieję :-)
Za literkami kryją się żywi ludzie, ze swoimi autentycznymi problemami,
całym bagażem życiowych doświadczeń. Oczywiście można udawać... ale po co?
Fakt - to jest tylko narzędzie, różnimy się sposobem jego wykorzystywania,
dla jednych całą zaletą wirtualnego świata jest to, że można udawać, a dla
innych (i wierzę, że stanowią większość) to, że można być autentycznym.
Oczywiście,
> jeżeli ktoś kogoś zna, szanuje, to napisze że mu przykro. Tak wypada. I
> tylko dlatego że tak wypada. W rzeczywistości, ma to gdzieś.
...jeżeli nie czuję że jest mi przykro, to nie piszę tego na siłę, bo po
co...?
Zapomni o tym
> po odejściu od komputera. Tak samo jest z ludźmi. Możesz z nimi rozmawiać
> całymi dniami przez lata, aż pewnego dnia zginiesz w wypadku samochodowym
a
> oni stwierdzą że po prostu, no powiedzmy straciłeś dostęp do internetu.
Masz rację, to trochę złudny świat, no ale mimo wszystko... troszkę więcej
wiary w ludzi Kacperku... :-) Nie wszyscy tacy są :-) Wierzę, że można tu
odnaleźć ludzi o wielkich sercach. To w końcu ci sami ludzie, co w realnym
świecie :-)
> I
zapomną..
Takie mam czasem wrażenie odnośnie psp... Było tylu ciekawych ludzi, teraz
zapomnianych. Czasem tylko -ktoś- coś- o- kimś- napomnknie mimochodem...
Zniknęli z AU i z mapki, bo od dawna nie napisali żadnego posta... A to
przecież historia grupy...
Nie chcę żeby słowo "oni" zostało źle zrozumiane. Ja zachowałbym
> się tak samo i uważam takie zachowanie za normalne. Ty z pewnością
> wyciągnąłeś już własne wnioski i wiesz że nie ma sensu dzielić się tutaj z
> innymi swoimi uczuciami, bo mogą je zranić,
Takich, którzy ranią, jest tutaj mnóstwo, mimo że to grupa do tego chyba
najmniej stosowna.
Jedyna metoda, to po prostu - nie dać się - wyznając zasadę "co nas nie
zabije, to nas wzmocni" :-)
a nawet słowa otuchy mogą okazać
> się fałszywe. Powiem Ci coś: zmarła moja babcia. Rusza Cię to ?
Myślę, że to zależy od kontekstu wypowiedzi i od tego, jak Ty sam wyrażasz
swój smutek po śmierci babci. Powyższego zdania nie napisałeś w sposób
wywołujący współczucie do głębi serca, ale ujęcie tematu przez dv jest już
nieco bardziej poruszające - no i od tego zależy ewentualna reakcja - myślę
sobie, że niekoniecznie musi być nieszczera :-)
Pozdrawiam :-)
Elle.
|