Sam studiuje medycyne w Krakowie. Fakt faktem ze materialu jest sporo, ale
raczej nie ma sie co wybierac na studia jesli sie tego nie lubi i mysli sie
ze jakos sie przeslisgne. Najgorsze jest pierwsze dwa lata, na trzecim
sesja moze dac troszke w kosc (tyczy sie stomatologi) pozniej jest duzo
lepiej. Ja nigdy nie narzekalem ale takze moja ambicja nie wyprzedzala
mojego nosa. Gdy mialem skichane wakacje to na wlasne zyczenie. Na imprezki
tez sie znajdzie czas a o tym ze nie ma czasu sie spotkac ze znajomymi to
juz jakas gruba przesada to nie zakon tylko studia (Ostatnio czytalem ze
wsrod studentow medycyny w UK jest najwiekszy odsetek alkoholikow ;).
Jedyne co mi sie nie podoba na CMUJu to to ze niemal wszyscy w hierarhi
powyzej studenta maja go gleboko w d**ie. Zauwazylem ciekawa tendencje: im
ktos ma nizszy stopien naukowy to tym bardziej wydaje mu sie ze pozdjadal
wszystkie rozumy. Inna sprawa to kompletny brak porozumienia pomiedzy
katedrami, zajecia na siebie nachodza, trzeba biegac w nieslychanie krotkim
czasie z jednego konca miasta na inny. Ale gdybym mial wybierac jeszce raz
zrobilbym to samo.
Pozdrawiam i zachecam do dyskusji na temat CMUJ
Mabus SG