Data: 2003-11-17 12:16:12
Temat: Re: (mutacje)
Od: "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"nawrocki" w news:bp7ul4$j5f$1@news.onet.pl...
/.../
Od razu mówię, że Twój tekst jest tekstem bardzo dobrym i wyjątkowo
na czasie!!
Mam pewnien pomysł Łukaszu. Twój tekst jest widoczny tuż nad tą moją
odpowiedzią. Zamiast więc odpowiadać na Twój tekst - pokażę coś innego.
Pokażę jak ja ten tekst interpretuję w swojej głowie.
W końcu to naturalna sprawa. Każdy to robi choć rzadko się tym dzieli z innymi.
Dokonam więc tu przetworzenia Twojego tekstu na swoje słowa.
To co będziesz widzieć, będzie więc niemalkopią Twego postu, ale
w moich oczach. Nie muszę Cię pytać o zgodę - mamy demokrację
a zresztą wiem, że nie masz nic przeciwko temu.
No to do dzieła.
[Dla tych, którzy maja kłopot z interpretacją tego zjawiska wyjaśmniam,
że poniższy tekst jest w 95% napisany przez Nawrockiego a w 10%
przeze mnie czyli All'a. Oczywiście bez żadncyh konsultacji.
Tak jest - razem 105%]
--
Wczoraj zdarzyło się coś dziwnego. Siedziałem przed komputerem
pogrążony w rozmyślaniach, i straciłem wiarę, wiarę w Twórcę.
Brzmi to całkiem dramatycznie, bo to czysta prawda. Wiara stała się dla
mnie czymś tak nienaturalnym, że tracę ją i odzyskuję w taki sam sposób,
w jaki tracę i odzyskuję wenę twórczą, lub dobre samopoczucie.
W jednej chwili jest, a w drugiej już jej nie ma, a ja staję się skoncentrowany
gdyż wiem, że muszę sobie radzić bez niej.
Gdy tracę wiarę, zyskuję smutek. Nie czuję jednak lęku;
powiem nawet, że czuję się wtedy całkiem dobrze. Wiem bowiem, że nie
ma takiego złego co by na dobre nie wyszło, nie mówiąc już o tym, że
nie będzie po śmierci żadnego sądu, i że wszyscy wraz ze śmiercią będziemy
unicestwieni. Wtedy też myślę o innych ludziach, o wszystkich tych
możliwościach, z których nikt mnie nie rozliczy. Znaczy to mniej więcej
tyle, że jestem daleki od doskonałości. Nie zależny mi bowiem
kompletnie na na wieczności; nawet nie chcę JUŻ o nią walczyć.
Wiem, że jest to smutne, że mam tak niezrozumiałą dla innych naturę. Nie
mogę przyjąć jednej ideologii na całe życie, tylko ciągle muszę szukać
nowej, i coraz dalej posuwać mój rozwój. Cóż, widać tak musi być, że
wiara to podstawa Boga, a wiedza to podstawa człowieka i że to harmonia
między tymi bytami jest Wszystkim. Moja wiara jest elastyczna,
a wiedza wielce niedoskonała, i dlatego mam też elastyczny/dynamiczny świat.
pozdrawiam serdecznie
All
|