Data: 2007-08-04 10:50:53
Temat: Re: myśl a uczucie
Od: "Sky" <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Talmus" <a...@i...eu> napisał w wiadomości
news:f91jhu$ogp$1@news.interia.pl...
> Dnia Sat, 4 Aug 2007 12:13:06 +0200, Sky napisał(a):
>
> > Użytkownik "Talmus" <a...@i...eu> napisał w wiadomości
> > news:f91ie3$mvj$1@news.interia.pl...
> >> Czy uczucia pochodzą od myśli,
> >> czy raczej od ciała, a myśl je
> >> tylko przetwarza ? :o/
> >
> > to raczej działa w obie strony...
> > ale być może nie u wszystkich ;)
>
> A możesz zapodać jakiś przykład ?
Przykład jak przykład [najlepiej każdy weźmie go z własnego doświadczenia]
więc spróbujmy to opisać "ogólnie" jako zjawisko:
U zwierząt [istot bezrefleksyjnych?] emocje-odczucia-uczucia są pochodną
bezpośrednich doświadczeń [lęk reakcją na bodziec zagrożenia, przyjemność
efektem zaspokojenia itd...]
a u istot obdarzonych zdolnością refleksji
[umysł refleksyjny] jest możliwy zarówno efekt rejestrowania bierzących
"wrażeń" jak i odtwarzania -"na życzenie" woli w dowolnym momencie- z
pamięci wczesniejszych wrażeń [co stanowiąc swoiste sprzężenia zwrotne
bodźców z ich efektami i efektów pamięciowych z bodźcem-wrażeniem być moze
stanowi istotę świadomości/samoswiadomości]
Dobrym przykładem jak umysł potrafi czasem napedzać w sobie spiralę emocji
są zdaje mi się psychozy: obrazy zagrożeń wywoływane z pamięci -wspomagane
wyobraźnią [aproksymującą dawne -nawet hipotetyczne zagrożenia- na chwilę
obecną i przyszłość] obezwładniają całą osobowość jednym nieustannym i
przemożnym uczuciem zagrożenia-lęku...
I tak samo może być oczywiście z przyjemnościami: któryż facet nie wywołuje
sobie na życzenie czasem [niektórzy nałogowo i wcale nie od święta]
przyjemnych obrazów związanych z płcią przeciwną...? ;)
|