Data: 2010-05-24 11:20:34
Temat: Re: na 95% to pimpuś :))
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 24 May 2010 07:50:14 +0200, Lepszy nowy Piotr napisał(a):
> Ikselka pisze:
>
>> Podczytuję, nie bedę robić teatru, że nie - ale obrzydzenie do tutejszych
>> linczarzy mi nie mija i na pisanie tutaj w ich towarzystwie już mi po
>> prostu czasu szkoda, po prostu limit mojej tolerancji się wyczerpał. Skoro
>> w realu omijam z daleka tego typu ludzi jak padlinę, po samym zapachu
>> poznając z odległości, to nie mogę się nadziwić, że tyle czasu tutaj z nimi
>> spędziłam. No i ten glob - najbardziej pożądany tutaj rozmuffffca...
>> Żenujące. Gdzie ja wdepnęłam??? Chyba wrócił mi dystans, bo widzę całą
>> obrzydliwość sytuacji. Jedni odchodzą stad, kiedy dystans stracili, a ja
>> właśnie wtedy, kiedy go odzyskałam.
>> Nie no, może czaasem się tu odezwę, ale póki co - mam naprawdę odruch
>> wymiotny. Czyli nara :-)
>
> Nie jestem pewien Małgosiu, czy nie mylisz tutaj odrobinkę
> linczu z pewnym aktem desperacji.
> Wydaje mi się, że niektórzy userzy mają chyba znaczny deficyt
> jakiejś godności własnej i zasad moralnych, że starają się
> tak kurczowo trzymać tej resztki, która wraz z cancelowaniem
> postów została im odebrana.
> Tak jakby w obliczu zachowań, które sami tolerują, pielęgnują,
> a nawet promują jakieś zasady miały jeszcze sens.
> No cóż, można i tak, jestem bardzo łatwym kozłem ofiarnym
> tutejszego upadku kulturalnego i moralnego, więc jeśli ktoś
> czuje taki przymus obarczyć mnie winą za to, zamiast siebie
> i osoby z którymi pisuje pomimo ich bluzgów i inwektyw wobec innych,
> to bez krępacji. Buzię już znacie, więc łatwiej już jest zobrazować
> sobie swoją wrogość wobec tutejszych faktów ;-)
> Piotrek
Trzymaj się, Piotr, nie daj się. Kasowanie postów (jeśli w ogóle to Ty) to
wg mnie niezła zabawa jest i tyle, żadne tam przestępstwo, dająca
przynajmniej mnie śwaidectwo, jaką WIELKĄ i ZŁOTĄ wagę oraz kto (hie
hie...) przywiązuje tutaj do swej tfurczości netowej. Moje posty kiedyś
ktoś kasował, podrabiał, nadal podrabia w innych grupach (alt. zbluzgaj czy
inne gówno) itd - naprawdę nie robi/ło mi to żadnej szkody, może tylko na
początku byłam zdziwiona i zaskoczona, ale potem naprawdę miałam dystans, w
odróżnieniu od naczelnych "psychoanalityków" tej grupy, którzy okazali się
ludźmi małymi i małostkowymi, co potwierdza moją o nich opinię wyrobiona
już wcześniej na podstawie tego, co pisali sami o sobie oraz na podstawie
ich "psychoanaliz" wobec mnie :-)
Pozdrawiam!
:-)
|