« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2002-12-30 08:26:01
Temat: Re: nabroilam...
Użytkownik boniedydy <b...@z...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:aulmp3$mog$...@n...tpi.pl...
> > > Idźcie do psychologa (mediatora).
> >
> > Mozna tez posc do ksiedza, takie sprawy rowniez nie sa mu obce.
>
> księdzu? chyba, że pozostajacemu w długotrwałym związku.
>
> boniedydy
Nie slyszalas o koscielnych poradniach rodzinnych rodzinnych
prowadzonych przez swieckich specjalistow? Jest takich duzo przy parafiach,
zwlaszcza w duzych miastach. A jesli chodzi o ksiezy, to duzo z nich takze
skonczylo psychologie. Nie widze powodu do takich "dowcipow".
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2002-12-30 15:01:57
Temat: Re: nabroilam...> Pewnie teraz tez bedzie zly ze pisze do Was... ale juz sama nie wiem..
> nabroilam.. i nie wiem czy da sie to wszystoko uratowac...
Napisz list jsli nie potrafisz rozmawiac. Serio.
> Z mezem Poklocilismy sie, przejrzal wszystkie logi z moich rozmow...
zobaczyl
To mi sie ni podoba. Moj tez bywa zazdrosny o podobne sprawy, glupie to jak
nic. Ale rozmawiamy. Choc boli. Im bardziej boli tym szybciej sie leczy. Z
zazdrosci.
> Co ja mam robic? Dlaczego mi tak odbilo? Co sie ze mna dzieje...
Potrzebujesz dobrej przyjacólki do zwierzen na zywo lub przynajmniej
telefonicznie.
--
bishojo senshi - Kanojo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2002-12-30 16:09:41
Temat: Re: nabroilam...Dnia pon, 30 gru 2002 o 09:26 GMT Agnieszka napisał(a):
> Nie slyszalas o koscielnych poradniach rodzinnych rodzinnych
> prowadzonych przez swieckich specjalistow? Jest takich duzo przy parafiach,
duzo to malo powiedziane, przy kazdej z parafi jaka widzialem, byla
taka poradnia. A bo wiadomo: co laska :-))
--
% Bischoop | LRU: #260447 %
% bischoop(at)o2.pl | GG:1002333 |ICQ:159794827 %
% Szanuj siebie i blizniego swego, zielen i netykiete %
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2002-12-30 18:22:45
Temat: Re: nabroilam...
Użytkownik Bischoop <B...@b...kreml.russia> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:s...@k...russia...
> duzo to malo powiedziane, przy kazdej z parafi jaka widzialem, byla
> taka poradnia. A bo wiadomo: co laska :-))
Znam parafie, w ktorych nie ma takich poradni. Z jednej
korzystalam z bardzo dobrym rezultatem. Nikt ode mnie nie chcial zadnych
pieniedzy, nawet "co laska".
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2002-12-30 18:48:43
Temat: Re: nabroilam...Dnia pon, 30 gru 2002 o 19:22 GMT Joanna napisał(a):
> korzystalam z bardzo dobrym rezultatem. Nikt ode mnie nie chcial zadnych
> pieniedzy, nawet "co laska".
Czyli odnalazlas ksiedza typowo z powolania.
--
% Bischoop | LRU: #260447 %
% bischoop(at)o2.pl | GG:1002333 |ICQ:159794827 %
% Szanuj siebie i blizniego swego, zielen i netykiete %
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2002-12-31 01:59:02
Temat: Re: nabroilam...Czesc,
Faktycznie znalazlas sie w trudnej sytuacji. Pociesz sie jednak, ze jeszcze
nic miedzy Toba i tym facetem nie doszlo. Dobrze, ze juz otrzezwialas. Ja
jako facet powiem Ci czego bym oczekiwal, gdybym sie znalazl na miejscu
Twojego meza. Byc moze wzbudzi to pewne kontrowersje, ale chcialbym wyrazic
swoja opinie.
Przede wszystkim SZCZEROSC. Z tego co piszesz Twoj maz ma do Ciebie zal
wlasnie za jej brak. Popros Go, aby Cie wysluchal powiedz mu o WSZYSTKIM.
Moim zdaniem to jedyny sposob na rozwiazanie konfliktu. Bron Boze nie pisz do
Niego listu, faceci tego nienawidza, wyglada to tak jakbys nie chciala
spojrzec Mu w oczy tylko szybko "zalatwic sprawe". Z daleka od wszelkich osob
trzecich, nawet Mu nie proponuj wizyty u psychologa, przynajmniej na razie.
Powiedz przede wszystkim o tym co czulas, jak to dokladnie wygladalo. Byc
moze maz cos sobie jeszcze wyobraza...
I powiem Ci, ze jak najbardziej rozumiem iz maz przejzal twoje logi z irca. W
takiej sytuacji czlowiek traci zaufanie do partnera. Jesli chcesz byc dalej
szczesliwa (co jest bardzo prawdopodobne jesli troszke sie postarasz) to
pokaz Mu wszystkie swoje listy, nawet ten post, ktory wyslalas na grupe...
Ustalcie, ze miedzy wami nie bedzie juz tajemnic, ani niczego, co mogloby was
dzielic... SZCZEROSC ponad wszystko !
Zycze Ci, zeby wszystko dobrze sie ulozylo
Tomek
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2003-01-07 21:20:22
Temat: Re: nabroilam...
Użytkownik Agnieszka <a...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:
>
> Użytkownik boniedydy <b...@z...pl> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych napisał:aulmp3$mog$...@n...tpi.pl...
> > > > Idźcie do psychologa (mediatora).
> > >
> > > Mozna tez posc do ksiedza, takie sprawy rowniez nie sa mu obce.
> >
> > księdzu? chyba, że pozostajacemu w długotrwałym związku.
> >
> > boniedydy
> Nie slyszalas o koscielnych poradniach rodzinnych rodzinnych
> prowadzonych przez swieckich specjalistow? Jest takich duzo przy
parafiach,
> zwlaszcza w duzych miastach. A jesli chodzi o ksiezy, to duzo z nich takze
> skonczylo psychologie. Nie widze powodu do takich "dowcipow".
Ja widzę, bo w życiu poznałam dwóch mądrych księży (a zakonnicy żadnej). Ale
może jest w Polsce jeszcze kilku.
boniedydy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |