Użytkownik Sandra <d...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:aelivm$bbi$...@a...dialog.net.pl...
>
> Jednak odpowiedzialna za to wszystko jest lawina związków chemicznych
> PEA,dopamina,norardrenalina to one podsycają ogień miłości To jest jedna
> trzecia co Pan Brian napisał.


Tekst o tym napisał Janusz L. Wiśniewski chyba z okazji Walentynek, dla
Polityki.
Kiedy go przeczytałam od razu zrobiło mi się lepiej na duchu i doszłam do
wniosku, że za każdym razem, kiedy trafi mi się nietrafiony związek, zamiast
po rozstaniu mówić sobie, że "on mnie nie kochał" będe mówić "on miał
problem z neuroprzekaźnikami" ;-))

Chemia odziera miłość z romantyzmu, ale wiele tłumaczy....

pozdrawiam

Monika