Data: 2008-03-27 14:00:54
Temat: Re: napady leku Jak sobie z nimi radzicie?
Od: "Sky" <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik <j...@o...eu> napisał w wiadomości
news:240f.000000b1.47eb9f7f@newsgate.onet.pl...
> >
> > Użytkownik "Wieslaw" <j...@o...eu> napisał w wiadomości
> news:240f.000000a9.47eb9cb6@newsgate.onet.pl...
> > > >
> > > > Użytkownik "Wieslaw" <j...@o...eu> napisał w wiadomości
> > > news:240f.0000009d.47eb946b@newsgate.onet.pl...
> > > > > >
> > > > > > Użytkownik "Wieslaw" <j...@o...eu> napisał w wiadomości
> > > > > news:240f.0000009a.47eb922e@newsgate.onet.pl...
> > > > > > > Witam,
> > > > > > >
> > > > > > > Jestem chory na nerwice lekowa. Akurat nawet w tym momencie mam
> napad
> > > > > leku.
> > > > > > > Objawy z ciala sa takie, przyspieszone bicie serca,
> hiperwentylacja. W
> > > > > zwiazku
> > > > > > > z hiperwentylacja mam zawroty glowy, mrowienie w konczynach i
> > > niektorych
> > > > > > > miesniach. Zawsze w takich wypadkach mam dylemat jak sobie
> poradzic,
> > > zazyc
> > > > > > > afobam ktory uspokoi te leki( ale wiem, ze on je tylko stlum i
> powroca
> > > za
> > > > > > > jakis czas), czy przeczkac ( ale tutaj pojawia sie strach) bo
> > > > > > > nie wiadomo co moze pojawic sie pozniej. Napiszcie jak sobie
> radzicie
> > > z
> > > > > > > napadami leku.
> > > > > > >
> > > > > > A czego się boisz?
> > > > >
> > > > > W sumie to nie wiadomo czego. Taki oglony lek, panika i tyle.
> > > >
> > > > Eeee...nie chce mi się wierzyć że tak z niczego...
> > > > Zawsze od czegoś się zaczyna: sytuacji życiowej,
> > > > urazów lękowych z dzieciństwa...itd itp.
> > > > Jeśli sam nie potrafisz tego nazwać
> > > > to potrzebujesz kogoś do pomocy.
> > > > Swoja drogą czasem pomaga
> > > > powiedzenie sobie
> > > > "raz się żyje"
> > > > Podobno.
> > > > ;)
> >
> > > Chodze na psychoterapie i g.... to pomaga.
> > > Mam nawrot lekow, dawno juz ich nie mialem.
> > > Ostatnio w 2003 tak silne jak teraz. A myslalem
> > > ze minely juz raz na zawsze... Swoja droga,
> > > troche nieszczesc w 2007 r bylo, smierc matki, smierc
> > > ojca, wypadek na moto, zmiana pracy na gorsza.
> > > byly tez i pozytytywy zwiazane z hobby motocyklowym.
> > >
> > > Wlasnie troche zelzal mi lek.
> > >
> > Widać ten wypadek był za lekki.
>
> Co masz na mysli? Ze pownienem sie tam zabic i wowczas problem mialbym
> z glowy?
O ile piszesz o sobie prawdę:
Widać boisz się wciąż za mało skoro dalej robisz z siebie -pomimo wypadku- dawcę
organów. Instynkt samozachowawczy się odzywa a konflikt między chęcią sprawiania
sobie przyjemności [adrenalina] a strachem -czym się to może kiedyś skończyć będzie
cię męczył tak długo aż coś tę sytuację samo przerwie skoro ty nie potrafisz. Ot
dlaczego napisałem że ów wypadek to
jeszcze było widać mało... ;)
|