Strona główna Grupy pl.soc.rodzina nazwiska u kobiet

Grupy

Szukaj w grupach

 

nazwiska u kobiet

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 91


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-02-05 21:39:23

Temat: nazwiska u kobiet
Od: "sassanach" <s...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Czesc,
tak sobie gawedzilam ostatnio z kolezanka a propos nazwisk u mezatek. Jedne
przyjmuja nazwiako meza, inne zostaj przy swoim, jeszcze inne ( jak ja)
probuja znaleśc kompromisowe wyjscie i lącza ( a poźniej maja problemy w
urzadach i bankach bo jak wyjdzie za długo to sie to nie miesci w kom ani
roznych formularzach, ktore nie przewiduja 20
-literowego nazwiska).
Zastanawiam jak to bylo u Was? Czy tez uwazalyscie ze po podpisaniu papierka
nie zmienicie sie z pani A w pania B :) ?
Moj maz nie mial nic przeciwko "nazwisku z kreską", ale juz na pozostawienie
panianskiego nie chcial sie zgodzic, bo uwazal ze jak nie chce jego nazwiska
to moze i nie chce jego tak naprawde?
Moze wypowie sie tez jakis Pan ? Ciekawi mnie to.

Pozdrawia
Sassenach
GG 1527151 ICQ 144311597
http://www.ambrozja.pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2002-02-05 22:00:37

Temat: Re: nazwiska u kobiet
Od: Lek <l...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Cześć !
Ponieważ pozwoliłaś też facetom się wypowiedzieć , no to juz sobie przypominam
jak to było.
Ponieważ nazwisko TŻ (spodobało mi się to określenie) było o niebo ładniejsze
niż moje więc małżonka zastanawiała się jakiś czas czy nie połączyć z moim.
Ale zwyciężyło przywiązanie do tradycji, przyjęła moje (łączone byłoby nieco
przydługaśne), no i wyszło, że mezalians popełniła (a trwa on już naście lat).
Pozdrawiam Sasanko.
Leszek



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2002-02-05 22:49:34

Temat: Re: nazwiska u kobiet
Od: "MOLNARka" <g...@h...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "sassanach" <s...@p...fm> napisał

Powiem o sobie ... pomimo, że jeszcze nie jestem mężatką ;-)))))))))
Ale sprawa nazwiska była dla mnie jasna od zawsze.

> Jedne
> przyjmuja nazwiako meza, inne zostaj przy swoim, jeszcze inne ( jak ja)
> probuja znaleśc kompromisowe wyjscie i lącza

Ja zawsze widziałam, że nie zmianię nazwiska. I wcale nie mam jakiegoś
rodowego ... czy coś w tym stylu.
Ale wyszłam z założenia, że urodziłam się pod tym nazwiskiem i pod nim umrę.
I to dla mnie ma duże znaczenie jako swego rodzaju zachowanie siebie. Poza
tym mam tylko siostrę, ojciec nie ma braci ... więc nazwisko zginie.
A więc odrzuciłam przyjęcie nazwiska faceta ... najbardziej odpowiadałoby mi
pozostanie przy swoim (i tylko swoim). Mój TZ się na to godzi więc nie ma
problemu.
Ale ... nie byłabym soba jakbym nie wymyśliła komplikacji ... a więc ja
chcę, żeby dzieci nosiły nazwiska po nas obojgu (dwoje rodziców - dwa
nazwiska). A polskie prawo stanowi, że dziecko może przyjąć nazwisko po
_jednym_ z rodziców .... a więc ja musze miec dwa nazwiska żeby i dzieci
miały dwa.


( a poźniej maja problemy w
> urzadach i bankach bo jak wyjdzie za długo to sie to nie miesci w kom ani
> roznych formularzach, ktore nie przewiduja 20
> -literowego nazwiska).

;-))) zmieszczę się w 15 kratkach ;-)))


> Zastanawiam jak to bylo u Was? Czy tez uwazalyscie ze po podpisaniu
papierka
> nie zmienicie sie z pani A w pania B :) ?

Zawsze z podziwem patrzyłam na dziewczyny, które w piątek były jeszcze
Iksińskie a w poniedziałek (po ślubie) już Igrekowe ;-)
Ale oprócz podziwu nad szybkością przestawienia się ... towarzyszyło mi
także mieszane uczucie, że tak łatwo wyrzekły się 'siebie'.


> Moze wypowie sie tez jakis Pan ?

Ja nie jestem 'Pan" a napisałam powyżej epistołę ;-))) mogę ????
A jeszcze słówko a'propos mężczyzn ... zawsze ze wszystkim dyskutowałam, że
chcę mieć swoje nazwisko a oni mnie przekonywali, że tradycja jest inna i
koniec tematu. A później po cichu przyznawali, że wstydziliby się powiedziać
kolegom, że ich żona ma swoje nazwisko ... i jest to swego rodzaju triumf,
że _ona_ jest_moja!

Pozdrawiam
MOLNARka (jeszcze z pojedyńczym nazwiskiem ;-)))


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2002-02-05 22:50:59

Temat: Re: nazwiska u kobiet
Od: "Sylwia Haliżak" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


sassanach napisała:
>tak sobie gawedzilam ostatnio z kolezanka a propos nazwisk u mezatek. Jedne
>przyjmuja nazwiako meza, inne zostaj przy swoim, jeszcze inne ( jak ja)
>probuja znaleźc kompromisowe wyjscie i lącza /ciach/

Wprawdzie nie jestem jakimś panem ;-),
ale pozwolę sobie wypowiedzieć się na ten temat,
bo też częto nad tym się zastanawiam. Zaznaczam
może od razu, że nie jestem mężatką, my sobie tak na kocią
łapę milutko żyjemy, ale gdyby coś, to urodziłam się jako Haliżak
i umrę jako Haliżak. Szczerze mówiąc nie rozumiem dlaczego
mężczyźni przywiązują do tego taką wagę, wiem, że nie wszyscy,
ale większość. Przecież poprzez zawarcie małżeńsywa nie staję się
własnością męża, jesli mam wolę zatrzymać swoje panieńskie nazwisko,
to on nie powinien robić problemów. A argument "bo jak nie chcesz
mojego nazwiska, to może mnie naprawdę nie chcesz" jest według mnie
dziecinny*. Mój "mąż" zapytany o to odpowiedział, że nie miałby nic
przeciwko zatrzymaniu przeze mnie nazwiska z którym przyszłam na świat.
Ja wszystkie moje koleżanki, które powychodziły za mąż, nadal nazywam
panieńskimi nazwiskami, bo niby dlaczego jeden papierek miałby to zmieniać?

Pozdrawiam
Sylwia
*bez urazy Sasanko, nie krytykuję Twojego męża :-)



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2002-02-05 23:22:41

Temat: Re: nazwiska u kobiet
Od: Kami <K...@j...net> szukaj wiadomości tego autora



> -----Original Message-----
> From: sassanach [mailto:s...@p...fm]
> Posted At: Tuesday, February 05, 2002 10:39 PM
> Posted To: rodzina
> Conversation: nazwiska u kobiet
> Subject: nazwiska u kobiet

[ciach]

A ja bym chciała mieć dwa nazwiska. Moje lubię, po prostu. I chyba bym w
jakimś sensie chciała pozostać "córeczką tatusia" :-) (u mnie w rodzinie
nie ma obaw o to, że nazwisko zaniknie - mam dwóch braci, a oni w sumie
mają trzech synów ;-).
A z kolei nazwisko mojego TŻ podoba mi się i chyba chciałabym je nosić,
jako swego rodzaju symbol, że jestem _jego_żoną_ (nie mylić z
"własnością" :-)
Z kolei nie do końca wiem, jak się ten mój TŻ na to zapatruje, bo się go
pytałam o to kilka razy ale jakoś odpowiedzi nie dostałam. Nawet teraz
pokazałam mu ten wątek, ale też nie raczył się wypowiedzieć ;-)))

Pozdrowienia
--
Kami
____________________________
k...@p...net
ICQ: 81442231 - GG# 436414

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2002-02-05 23:59:32

Temat: Re: nazwiska u kobiet
Od: "Blanka" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "sassanach" <s...@p...fm> napisał w wiadomości
news:a3pjlt$2jt$2@news.tpi.pl...
> Czesc,
> tak sobie gawedzilam ostatnio z kolezanka a propos nazwisk u mezatek.
Jedne
> przyjmuja nazwiako meza, inne zostaj przy swoim, jeszcze inne ( jak ja)
> probuja znaleśc kompromisowe wyjscie i lącza

A u jeszcze innych mąż chciał przyjąć nazwisko żony. Ale ten mój to taki
więcej ekscentryk:-)
W końcu ja jednak wzięłam jego. Połączone odpadło.
A, jeszcze ciekawostka - teściowa ma łączone - oba po mężach.

Czy tez uwazalyscie ze po podpisaniu papierka
> nie zmienicie sie z pani A w pania B :) ?

Ja mam na to dowód. W dwa miesiące po ślubie miałam operowany wyrostek. Przy
wybudzaniu z narkozy lekarka wołała do mnie po nazwisku (moim nowym
nazwisku). Za djabła nie mogłam zrozumieć czemu ta kobieta tak się wydziera
i dlaczego robi to przy mnie:-)

Blanka

b...@p...onet.pl




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2002-02-06 00:09:39

Temat: Re: nazwiska u kobiet
Od: "Anyia" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik sassanach <s...@p...fm> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:a3pjlt$2jt$...@n...tpi.pl...
> Zastanawiam jak to bylo u Was? Czy tez uwazalyscie ze po podpisaniu
papierka
> nie zmienicie sie z pani A w pania B :) ?
> Moj maz nie mial nic przeciwko "nazwisku z kreską", ale juz na
pozostawienie
> panianskiego nie chcial sie zgodzic, bo uwazal ze jak nie chce jego
nazwiska
> to moze i nie chce jego tak naprawde?
> Moze wypowie sie tez jakis Pan ? Ciekawi mnie to.

moje panienskie plus mezowe maja razem 22 literki plus kreseczka w srodku
:-)))))

Ja od poczatku wiedzialam ze przyjme nazwisko meza, bo swojego nie chcialam
nosic (wczesniej myslalam o przyjeciu panienskiego mojej Mamy, ale na
szczescie zjawil sie maz - na szczesscie bo ma ladniejsze ;-) ).
Jestem zadowolona, nazwisko "dobre", latwiejsze od panienskiego choc rownie
dlugie.

anyia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2002-02-06 06:31:52

Temat: Re: nazwiska u kobiet
Od: Piotr Jankisz <p...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam grupę po raz pierwszy.

> Moze wypowie sie tez jakis Pan ? Ciekawi mnie to.

Moja TŻ nosi 2 nazwiska na moją_wyraźną_prośbę. I już.

>( a poźniej maja problemy w
> urzadach i bankach bo jak wyjdzie za długo to sie to nie miesci w kom ani
> roznych formularzach, ktore nie przewiduja 20
> -literowego nazwiska).

Większość formularzy w szanujących się instytucjach akceptuje 32 znakowe
nazwiska.

P.J.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2002-02-06 07:55:59

Temat: Re: nazwiska u kobiet
Od: Alex Jańczak <o...@z...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

sassanach <s...@p...fm> w artykule news:a3pjlt$2jt$2@news.tpi.pl napisał...

> Zastanawiam jak to bylo u Was? Czy tez uwazalyscie ze po
> podpisaniu papierka nie zmienicie sie z pani A w pania B :) ?

Ja tradycyjnie - zmieniłam przy ślubie nazwisko na nazwisko męża.
Może dlatego, że ślub był między innymi sposobem na wyjście z domu
i rodowego nazwiska (choć jest ładne) nie miałam ochoty dłużej
nosić.
Również dzieci (a raczej dziecko, które było w drodze)
zamierzaliśmy nazwać jego nazwiskiem. A teraz po rozwodzie nie
chcę wrócić do panieńskiego, bo się przyzwyczaiłam do tego, a
poza tym córka je nosi, więc po co stwarzać zbędne komplikacje.
Ale kłopotów trochę było, szczególnie że ślub miał miejsce w
wakacje przed pierwszym rokiem studiów i we wszystkich papierach
uczelni (m.in. w spisach, które dostali wykładowcy) byłam zapisana
pod dawnym...

Olka(nic oryginalnego :))
--
**/|_/|*********************************************
***********
*( oo_ "Rozumiesz, jest taka cierpienia granica, }:->[=3 *
* \c/--@ za którą się uśmiech pogodny zaczyna" - Cz. Miłosz *
* http://www.olka.zis.com.pl **********************************

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2002-02-06 08:14:31

Temat: Re: nazwiska u kobiet
Od: "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Blanka" <b...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:a3prgv$263$1@news.onet.pl...
> [...]W dwa miesiące po ślubie miałam operowany wyrostek. Przy
> wybudzaniu z narkozy lekarka wołała do mnie po nazwisku (moim
nowym
> nazwisku). Za djabła nie mogłam zrozumieć czemu ta kobieta tak
się wydziera
> i dlaczego robi to przy mnie:-)
>

Hi hi :) Koleżanka zadzwoniła do swojej nowej bratowej do pracy,
prosząc osobę, która odebrała, o przełączenie do pani X
(nazwisko brata); usłyszała, że tu nikt taki nie pracuje. Potem
się okazało, że odebrała bratowa we własnej osobie :)

Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
a...@w...pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 10


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

inne klopotliwe pytanie:ile zarabiasz?
Dlaczego nie macie dzieci? (emocjonalne)
Co to znaczy TZ?
Jaki Prezent?
trudny temat - pieniądze

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »