« poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2002-02-06 11:10:26
Temat: Re: nazwiska u kobiet
"Małgorzata Majkowska" wrote:
[...]
> IMHO trzeba naprawdę mocno główkować żeby wymyśleć, że zmiana
> nazwiska łączy się z wyrzekaniem czegokolwiek. Mogę się wyrzec no np.
> stylowych zasłonek w panieńskim pokoju bo nie pasują do nowego mieszkania,
> starego biurka i kapci... Ale siebie? Czy staję się inną osobą? Czy raczej
> staję się bogatsza w nowe doświadczenia? Jestem dumna z mojej rodziny i
> rodowego nazwiska, ale ta duma nie jest chorobliwa. Nie muszę
> dowartościowywać się w małżeństwie i podpierać na każdym kroku swoim rodowym
> nazwiskiem, żeby udowadniać sobie, że jestem tą samą Małgorzatą co przed
> ślubem. Tak samo dobrze czuję się nosząc nazwisko męża co swoje własne. Nic
> przez to nie tracę - w dokumentach i tak widnieje moje nazwisko rodowe. Nie
> odzucam go - bo nie odrzucam moich korzeni. Jedynie nie afiszuję się nim na
> herbatkach towarzyskich.
Malgosiu wyrazilas w piekny sposób to, czego ja nie umialam i nie
odwazylam sie po trosze napisac. Moze uraze niektóre osoby ale dosc
czesto takie kurczowe trzymanie sie paniejskiego nazwiska " bo moje", "
bo wyrzeklabym sie siebie", " bo rodowe" " herbowe" etc. kojarzy mi sie
po trosze ze snobizmem.
I odwracajac ( zeby nie bylo, ze pije tylko do pan ;)- slyszalam
historie o panu, ktory zeniac sie ze znana w kregu aktorskim pania
zmienil swoje nazwisko na jej. Argumentacja - bo "Gil" jest nazwiskiem
dla niego wstydliwym i on nie chce aby jego dzieci musialy sie wstydzic
takiego nazwiska. To byl IMHO równiez snobizm w najczystszym gatunku.
Pozdrawiam cieplo
agi
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2002-02-06 11:59:34
Temat: Re: nazwiska u kobiet
Małgorzata Majkowska napisała:
>nie potrafie pojąć, że dla niektórych Pań zmiana
> nazwiska wiąże się ze swego rodzaju "lobotomią". Co oznacza "zachowanie"
> siebie? Tzn jak wyjdę za mąż to przestanę być Małgorzatą de domo .......?
To nie do końca tak jest, jak piszesz. Nie zawsze kobieta pragnaca pozostać
przy swoim panieńskim, traktuje przyjęcie nazwiska męża jak wyrzeczenia się siebie.
Sasanka właściwie zadała to pytanie panom, bo to im często w głowie się nie
mieści jak kobieta może woleć pozostać przy rodowym nazwisku. Dla niektórych
mężczyzn jest to znak, że być może kobieta go nie kocha. A ja pytam co to ma
wspólnego z kochaniem, można odwrócić kota ogonem i powiedzieć,
że skoro mężczyzna woli, żeby kobieta przybrała jego nazwisko, to może on jej nie
kocha.
Szkoda, że wypowiedziało się tylko dwóch panów.
>- chcę tego chłopa, chcę jego dzieci, szanuję go, uważam za przyzwoitego faceta, a
> odrzucam jego nazwisko? (...)
> IMHO trzeba naprawdę mocno główkować żeby wymyśleć, że zmiana
> nazwiska łączy się z wyrzekaniem czegokolwiek.
Małgosiu niby masz rację, ale nikt nie pisze przecież o odrzuceniu nazwiska męża,
~^^^^^^^
tylko raczej pozstaniu przy swoim panieńskiem. Problem zaczyna się wtedy,
gdy facet tego nie potrafi zaakceptować.
> Nie muszę
> dowartościowywać się w małżeństwie i podpierać na każdym kroku swoim rodowym
> nazwiskiem, żeby udowadniać sobie, że jestem tą samą Małgorzatą co przed
> ślubem.
Tu nie chodzi o dowartościowywanie się. Jeśli identyfikuję się ze swoim nazwiskiem,
jeśli nie jest ono dla mnie tylko ciągiem przypadkowych liter, to dlaczego
mam je znieniać po ślubie, jeśli tego nie chcę. Dla mnie to trochę taki przeżytek
z czasów, gdy kobieta po ślubie stawała się własnością męża.
Tylko nie piszcie mi tu, że nie czujecie się własnością mężą, bo ja o tym wiem.
I tak każdy postępuje zgodnie z własnym sumieniem, ale moim zdaniem
mężczyzna nie ma prawa żądać od kobiety, żeby obowiązkowo przyjęła
po ślubie jego nazwisko, jeśli ona woli pozostać przy swoim.
Pozdrawiam
Sylwia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2002-02-06 12:22:34
Temat: Re: nazwiska u kobiet
>
> Małgosiu niby masz rację, ale nikt nie pisze przecież o odrzuceniu nazwiska męża,
>
> ~^^^^^^^
> tylko raczej pozstaniu przy swoim panieńskiem. Problem zaczyna się wtedy,
> gdy facet tego nie potrafi zaakceptować.
Coś mi się poprzestawiało, to wyraz "odrzuceniu" miał być podkreślony.
Pozdrawiam
Sylwia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2002-02-06 12:47:49
Temat: Re: nazwiska u kobietJej, Małgoś, sprawiłaś że poczułam się niczym niedomyta snobka :))))
Iwcia PL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2002-02-06 12:49:23
Temat: Re: nazwiska u kobiet
Użytkownik "Piotr Jankisz" <p...@z...pl> napisał w wiadomości
news:3C60CDD8.A1D86357@zelmer.pl...
> Większość formularzy w szanujących się instytucjach akceptuje 32 znakowe
> nazwiska.
>
to powiedz to ludziom w moim banku, bo sprawa byla az u kierownika, bo na
karcie bankomatowej sie nie miescilo :) i urzedniczka nie wiedziala co
zrobic :)
Pozdrówka
Sasanka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2002-02-06 12:55:32
Temat: Re: nazwiska u kobiet
Użytkownik "Aneta Baran" <a...@c...anetek.net> napisał w wiadomości
news:a3qrdu$38k$1@sunnews.cern.ch...
> Ja zostałam przy swoim -- właśnie dlatego :-) Urodziłam się jako Baran
> (podwójny ;-)), i takimż (podwójnym) Baranem umrę :-))
Ja za to przez 3 pierwsze lata malzenstwa uzywalam _tylko_ swojego nazwiska
i nie reagowalam na maza. Ale teraz mi juz przeszlo i uzywam praktycznie
tylko drugiego :)
> > Moj maz nie mial nic przeciwko "nazwisku z kreską", ale juz na
pozostawienie
> > panianskiego nie chcial sie zgodzic, bo uwazal ze jak nie chce jego
nazwiska
> > to moze i nie chce jego tak naprawde?
> Mężastemu było wszystko jedno. Podwójne w ogóle nie wchodziło w rachubę,
bo
> nazywać się Baran-Nowak to tak z lekka niefafuśnie ;-)
Eee, nie jest tak źle :). ale jedno faktycznie lepiej brzmi.
> Anetek
Pozdrawia tez Aneta :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2002-02-06 12:58:09
Temat: Re: nazwiska u kobiet
Użytkownik "Margolka Sularczyk" <m...@p...bg.univ.gda.pl> napisał w
wiadomości news:a3qvt8$8t1$1@news.tpi.pl...
> A teraz, jak twierdze, w razie czego drugi czlon zrobie sobie wymienny
;))))
Dobry pomysl, mi tez to kiedys przyszlo do głowy :). Jedno na stale a drugie
raz to raz inne :))))
Pozdrówka
Sasanka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2002-02-06 13:06:31
Temat: Re: nazwiska u kobiet
Użytkownik "Ludwika" <r...@b...pl> napisał w wiadomości
news:a3qtrm$e04$1@news.tpi.pl...
>
>
> tez tak mysle, ale jeszcze dodam takie moje dziwne odczucie, ze przyjmujac
> nazwisko meza - staje sie jego wlasnoscia
>
Dziwne te Twoje odczucia -((((
Mam wrażenie że mają związek z czymś zupełnie innym......
Kasia Samsonowicz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2002-02-06 13:17:29
Temat: Re: nazwiska u kobiet
Użytkownik "Sylwia Haliżak" <m...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:a3po2j$14ep$1@pingwin.acn.pl...
>
> sassanach napisała:
> >tak sobie gawedzilam ostatnio z kolezanka a propos nazwisk u
mezatek. Jedne
> >przyjmuja nazwiako meza, inne zostaj przy swoim, jeszcze inne ( jak
ja)
> >probuja znaleźc kompromisowe wyjscie i lącza /ciach/
Ja nadal jestem panną {w wolnym związku} (na potrzeby tego wątku
zmieniłam "od"), ale "wkrótce" (tzn. bliżej nieokreślonej
przyszłości) mam zamiar za Włodka wyjść, i kiedyś doszliśmy do
wniosku, że Włodek chętnie zmieni nazwisko na moje, bo i jemu moje się
bardziej podoba, ale od kiedy na świecie jest Wiktor (z nazwiskiem
Taty), już nie mamy takiego zamiaru, więc przy ślubie dołożę sobie
jako drugi człon Włodka nazwisko (moje 9 literek, Włodka 6, więc
niezbyt długie), bo jakoś z Rajewicz jestem związana (blisko 30 lat) i
brakowałoby mi tego, a może w ogóle bym nie potrafiła przestawić się
na inne. Czasem przedstawiam się nazwiskiem TŻ (krócej), ale naprawde
tylko wtedy kiedy muszę, a wolę swoje. No bo moje ładniejsze niż
Iwanek , prawda ?
Pozdrwaim
Joanna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2002-02-06 15:07:05
Temat: Re: nazwiska u kobiet
Użytkownik "sassanach" <s...@p...fm> napisał w wiadomości
news:a3r9qk$a21$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Piotr Jankisz" <p...@z...pl> napisał w wiadomości
> news:3C60CDD8.A1D86357@zelmer.pl...
> > Większość formularzy w szanujących się instytucjach akceptuje 32 znakowe
> > nazwiska.
> >
> to powiedz to ludziom w moim banku, bo sprawa byla az u kierownika, bo
na
> karcie bankomatowej sie nie miescilo :) i urzedniczka nie wiedziala co
> zrobic :)
I co w końcu? Masz obydwa nazwiska na karcie?
Sorry za offtopic
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |