Strona główna Grupy pl.soc.rodzina nazwiska u kobiet

Grupy

Szukaj w grupach

 

nazwiska u kobiet

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 91


« poprzedni wątek następny wątek »

41. Data: 2002-02-06 15:28:37

Temat: Re: nazwiska u kobiet
Od: "Iwonka" <b...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora



Użytkownik "sassanach" napisał/a
> tak sobie gawedzilam ostatnio z kolezanka a propos nazwisk u mezatek.
Jedne
> przyjmuja nazwiako meza, inne zostaj przy swoim, jeszcze inne ( jak ja)
> probuja znaleśc kompromisowe wyjscie i lącza ( a poźniej maja problemy w
> urzadach i bankach bo jak wyjdzie za długo to sie to nie miesci w kom ani
> roznych formularzach, ktore nie przewiduja 20
> -literowego nazwiska).
Ja przejelam nazwisko od Grzesia. Rozmawialismy na ten temat tylko raz i
Grzes
powiedzial,ze jak nie zrobie bedzie dobrze. Tylko,ze on wiedzial,ze ja nie
chce zostac przy nazwisku panienskim. Mialam awersje do tego nazwiska bo mi
sie nieodlacznie kojarzylo z ojcem.

> Zastanawiam jak to bylo u Was? Czy tez uwazalyscie ze po podpisaniu
papierka
> nie zmienicie sie z pani A w pania B :) ?
Ja tak nie uwazalam i wcale tak tego nie odczulam. Dla mnie to byla zwykla
formalnosc jakich jest wiele przy zawieraniu malzenstwa.

> Moj maz nie mial nic przeciwko "nazwisku z kreską", ale juz na
pozostawienie
> panianskiego nie chcial sie zgodzic, bo uwazal ze jak nie chce jego
nazwiska
> to moze i nie chce jego tak naprawde?
Ej tam,pewnie sobie zartowal albo sie z toba droczyl :-)
Pozdrawiam
Iwonka




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


42. Data: 2002-02-06 15:46:53

Temat: Re: nazwiska u kobiet
Od: "Małgorzata Majkowska" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Iwcia PL" <i...@m...gdynia.pl> napisał w wiadomości
news:a3r8hd$407$1@korweta.task.gda.pl...
> Jej, Małgoś, sprawiłaś że poczułam się niczym niedomyta snobka :))))
>
> Iwcia PL

Iwciu :-)))))
To nie tak. U mnie ciężar gatunkowy problemu jest przesunięty w stronę "JA"
a nie w stronę nazwiska. Jestem dumna z moich rodzinnych tradycji, które
mnie ukaształtowały i z tego jak mnie ukształtowały. Jestem całkiem
zadowolona z siebie, z moich zasad, z przekonań i ze swojego postępowania.
Ta duma wyłazi mi czasem nosem i przeradza się w paskudną zarozumiałość
:-)))) Pamiętasz może mój dawny nick - "Jejmościanka Małgoś"? :-)))))) I kto
tu jest snobem? :-)))) IMHO nie ważne jest jakie się nosi nazwisko - ważne
jest kim się jest, co się sobą reprezentuje i to czy postawa życiowa oraz to
co robimy dzień po dniu czy godzina po godzinie pozostaje w zgodzie z naszym
wewnętrznym ja oraz z sumieniem. Jeśli nie gryzie nas żaden robal, a
ślubnego czy partnera witamy z radosnym wyrazem pyska, jeśli nie wykłuwamy
mu oczu stwierdzeniami "...a moja mamusia to ..." czy "...w moim domu...."
czy "...żaden z X-ińskich by tak nie postąpił...." to IMHO nie ma wtedy
znaczenia nazwisko wpisane w dokument.
Buziaki
Małgorzata Majkowska


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


43. Data: 2002-02-06 16:20:20

Temat: Re: nazwiska u kobiet
Od: "Małgorzata Majkowska" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Sylwia Halizak" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a3r6ba$25jc$1@pingwin.acn.pl...

> Nie zawsze kobieta pragnaca pozostać
> przy swoim panieńskim, traktuje przyjęcie nazwiska męża jak wyrzeczenia
się siebie.

No własnie o tym piszę. Wg mnie takie rozumowanie jest co najmniej dziwne!

> Sasanka właściwie zadała to pytanie panom, bo to im często w głowie się
nie
> mieści jak kobieta może woleć pozostać przy rodowym nazwisku. Dla
niektórych
> mężczyzn jest to znak, że być może kobieta go nie kocha.

Ależ to jakiś potworny komunał. Właśnie pogawędziłam sobie z mężem, na temat
naszej dyskusji. Małżonek stwierdził, że właściwie to mógłby nosić moje
nazwisko rodowe - bo dużo ładniejsze. Natomiast moim zdaniem reperkusje
takiego kroku byłyby dla niego znaczniejsze niż w przypadku, kiedy to ja
zmieniam swoje nazwisko na jego. Tradycja - przynajmniej polska - zakłada,
że to kobieta przyjmuje nazwisko męża - i staje się zamężna. Natomiast
mężczyzna przyjmujący nazwisko żony stawałby się "zażonny" :-))))) Ponieważ
i moja i jego rodzina przywiązuje dużą wagę do tradycji mielibyśmy
niepotrzebny przedślubny kociokwik z obrażonymi rodzicami i dziadkami.

> ale nikt nie pisze przecież o odrzuceniu nazwiska męża,
> tylko raczej pozstaniu przy swoim panieńskiem. Problem zaczyna się wtedy,
> gdy facet tego nie potrafi zaakceptować.

No fakt chyba sobie zafunduję dziękczynną pielgrzymkę do Częstochowy, że nie
trafił mi się taki ciężki przypadek. W sumie jeśli gość zacząłby dysponować
moim własnym nazwiskiem jeszcze przed ślubem i upierał się, że mam przyjąć
tylko jego nazwisko to chybabym zaczęła się zastanawiać nad tym co czynię.
Dziś wybiera mi nazwisko, jutro lektury, ubiory, znajomych, poglądy...
Wiałabym gdzie pieprz rośnie. Nie cierpię zniewolenia. I facetów którzy
zamiast małżeństwa fundują kobietom zakład penitencjarny...

> ale moim zdaniem
> mężczyzna nie ma prawa żądać od kobiety, żeby obowiązkowo przyjęła
> po ślubie jego nazwisko, jeśli ona woli pozostać przy swoim.

Tu akurat masz rację. Tylko po kiego grzyba owa kobieta chce wiązać się z
kimś kto od razu na początku wysuwa idiotyczne żądania... Forma masochizmu?
Pozdrawiam
Małgorzata Majkowska


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


44. Data: 2002-02-06 18:07:53

Temat: Re: nazwiska u kobiet
Od: Gosia Zaleska-Gajc <z...@h...pl> szukaj wiadomości tego autora

MOLNARka napisał(a):
>
> (...)
Wycięłam wszystko, by nie obciążać netu ;-))). Bardzo ładnie i rozsądnie
napisane :-). Nie będę więc już ego powielać. Dopiszę tylko, że
wszystkie omówione przez MOLNARkę aspekty były dla mnie bardzo ważne
podczas podejmowania tej decyzji :-))). I dlatego mam takie piękne
nazwisko ;-))))).

--
Gosia (bogatsza o... męża ;-)))
-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=
http://www.pity.pl - policzy za Ciebie podatek!!! Za darmo!!!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


45. Data: 2002-02-06 19:21:14

Temat: Re: nazwiska u kobiet
Od: "Iwcia PL" <i...@m...gdynia.pl> szukaj wiadomości tego autora

Jeśli nie gryzie nas żaden robal, a
> ślubnego czy partnera witamy z radosnym wyrazem pyska, jeśli nie wykłuwamy
> mu oczu stwierdzeniami "...a moja mamusia to ..." czy "...w moim domu...."
> czy "...żaden z X-ińskich by tak nie postąpił...." to IMHO nie ma wtedy
> znaczenia nazwisko wpisane w dokument.

No też własnie.... w tym momencie nie ma znaczenia JAKIE to jest nazwisko -
moje jego czy łączone :)))) Nic nie poradzę że ja identyfikuję się ze swoim
nazwiskiem - no zabij mnie :))))) I gdyby śłubny NAKAZAŁ mi zmianę nazwiska
to miałabym poczucie że wyrzekłabym się siebie.... IMHO to bardzo osobista
kwestia, chyba że ja rzeczywiście jestem snobka :)
Pozdrówka
Iwcia PL


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


46. Data: 2002-02-06 20:43:48

Temat: Re: nazwiska u kobiet
Od: "Blanka" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ludwika" <r...@b...pl> napisał w wiadomości
news:a3qtrm$e04$1@news.tpi.pl...

> jeszcze dodam takie moje dziwne odczucie, ze przyjmujac
> nazwisko meza - staje sie jego wlasnoscia

Dziewczyno daj spokój, bo idąc tym tokiem rozumowania można dojść do
obsesji. Ślub to nie transakcja kupna i sprzedaży.

Blanka

b...@p...onet.pl



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


47. Data: 2002-02-06 21:54:31

Temat: Re: nazwiska u kobiet
Od: "Homus" <h...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

| tym mam tylko siostrę, ojciec nie ma braci ... więc nazwisko zginie.
Nie chce krakac ale nazwisko dzieci to jest ylko i wylacznie po mezu - ale
tu sobie nie dam glowy uciac ale cos takiego ostatnio mi przed oczkami
przemknelo

| nazwiska). A polskie prawo stanowi, że dziecko może przyjąć nazwisko po
| _jednym_ z rodziców .... a więc ja musze miec dwa nazwiska żeby i dzieci
| miały dwa.
czytaj wyzej

| ( a poźniej maja problemy w
| > urzadach i bankach bo jak wyjdzie za długo to sie to nie miesci w kom
ani
| > roznych formularzach, ktore nie przewiduja 20-literowego nazwiska).
Moja znajoma ma nazwisko dwuczlonowe i co i to ze juz sie denerwuje w 2 lata
po slubie ze jej sie niewygodnie pisze bo taki dlugie to nazwisko :-)))))

--
Pozdrawiam
Homus
+------------------------------+
| Zadna Kobieta nie da Ci tego |
| co moga dac Ci klocki LEGO |
+------------------------------+
GG#321937
Przy odpowiadaniu wytnij _NO_SPAM_
z adresu.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


48. Data: 2002-02-06 21:55:40

Temat: Re: nazwiska u kobiet
Od: "Asia" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


> | tym mam tylko siostrę, ojciec nie ma braci ... więc nazwisko zginie.
> Nie chce krakac ale nazwisko dzieci to jest ylko i wylacznie po mezu - ale
> tu sobie nie dam glowy uciac ale cos takiego ostatnio mi przed oczkami
> przemknelo

i dobrze bo byś ją stracił :)

> | nazwiska). A polskie prawo stanowi, że dziecko może przyjąć nazwisko po
> | _jednym_ z rodziców .... a więc ja musze miec dwa nazwiska żeby i dzieci
> | miały dwa.
> czytaj wyzej

W USC gdy skład się dokumenty wyraźnie pytają (w przypadku kiedy kobieta
zostaje przy swoim nazwisku), jakie nazwisko będą nosić dzieci. A na
skróconym Akcie Małżeństwa punkt IV Nazwisko noszone po zawarciu małżeństwa:
1. Mężczyzny, 2. Kobiety, 3. Dzieci.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


49. Data: 2002-02-06 22:05:42

Temat: Re: nazwiska u kobiet
Od: "MOLNARka" <g...@h...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ula Dynowska" <u...@a...net> napisał

> Według minie nazwisko nie jest integralna częścią danej osoby, tak jak
ręka
> czy noga ;)).

A według mnie właśnie jest to integralna część ;-)
Jak fajnie, że ludzie są różni ! I jeszcze fajniej, że nie narzucają sobie
swojego zdania !


> Moje przed ślubem oznaczało tylko tyle - ta pani jest córka tego pana :))

Jak widzę, to częsty argument by zmianić nazwisko (chociażby po kilku
komentarzach na grupie). Negatywne skojarzenia ... :-(
U mnie jest wręcz przeciwnie !


> Swoich osiągnięć (oprócz matury) jeszcze wtedy nie miałam :)

A ja mam ... i to kolejny argument by pozostać przy swoim nazwisku. Dyplomy,
szkoły, praca zawodowa i naukowa, firmy ... przyjaciele, znajomi .... jest
tego trochę.
Choć nawet jak mniałam 15 lat i żadnych 'osiągnięć' to wiedziałam, że nie
zmienię - to po prostu jest w człowieku.


> Teraz mam nowe nazwisko i na nie "pracuję".

I szczerze życzę Ci osiągnięć pod tym nazwiskiem ;-))) jak największych !

Pozdrawiam
MOLNARka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


50. Data: 2002-02-06 22:08:57

Temat: Re: nazwiska u kobiet
Od: "MOLNARka" <g...@h...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Iwcia PL" <i...@m...gdynia.pl> napisał

> Molnarko, nie Ty jedna to wymyśliłaś :))) Ja nigdy nie chciałam zmieniać
> całkiem swojego nazwiska,

> resztę ciachnę <

Iwciu ... widzę, że rozumiemy się doskonale w tej kwestii i właśnie w tym
momencie podaję Ci wirtualnie rękę ;-))) i ściskam mocno ;-)

Zgadzam się ze wszystkim co napisałaś.

Dodam jeszcze, że Twój nick kiedyś rozszyfrowałam jako Iwcia (imię) PL
(Polska) :-)))))))

Pozdrawiam
MOLNARka








chociaż jest ono "gorsze" od nazwiska ślubnego -
> bo łatwiej wykręcić, zawsze trzeba dyktować itepe. Zresztą sami oceńcie -
> PSUTY. Byłam i zepsuta, i popsuta i buty i co chcecie :) Ale jest hint -
> rodzina Psutych jest jedna jedyna w Polsce, jeżeli znacie kogoś o tym
> nazwisko to jakiś krewny lub znajomy królika :) Wogóle w głowie mi się nie
> mieściło że mogłabym się wyrzec tego nazwiska i tak samo - pozb awić go
> swoich ewentualnych potomków :) Ja tak jak Ty Molnarko - identyfikuję się
z
> imieniem i nazwiskiem, po prostu jestem Iwona Psuty, koniec kropka.
> A mój ślubny LIPSKI - piękne nazwisko, prawda? I tradycje szlacheckie i
> wogóle...
> ślubny przeciw łączeniu nie miał nic, podobnie w przypadku nazwiska
dzieci.
> Jedyną oburzoną na śłubie okazała się... nie wcale nie teściowa, tylko
moja
> mama :) Ale i tak oberwałam od osób zupełnie postronnych po głowie że
robię
> taką "niedźwiedzią przysługę" przyszłym dzieciom, że będą miały tak
okropnie
> z dwom a nazwiskami... ja tam się czuję z nimi dobrze, i tak na codzien
> używa się tylko jedn ego :) Jakby co, to mogą sobie po 18-stce same uciąć
to
> co im nie pasuje.
> A co do przybrania wogóle nazwiska męża... kiedy rozmawialiśmy wyszło na
to,
> że wolałby żebym miała jego nazwisko w tym łączeniu a nie tylko
panieńskie -
> bo wtedy czuje że jestem z nim bardziej związana, że naoprawdę chcę z nim
> być. Oczywiście obydwoje zdajemy sobie sprawę że jest to trochę dziecinne
> czy też nawet atawistyczne podejście do sprawy (hehe... zaznaczenie
> własności samca :) ale mi to nie przeszkadza. Może byłoby gorzej gdybym
> całkiem zmienbiła nazwisko, bo wtedy wyrzekłabym się w imię małżenstwa
> czegoś, czego bym nie chciała się pozbywać... a tak jest ok.
>
> > Ja nie jestem 'Pan" a napisałam powyżej epistołę ;-))) mogę ????
> > A jeszcze słówko a'propos mężczyzn ... zawsze ze wszystkim dyskutowałam,
> że
> > chcę mieć swoje nazwisko a oni mnie przekonywali, że tradycja jest inna
i
> > koniec tematu. A później po cichu przyznawali, że wstydziliby się
> powiedziać
> > kolegom, że ich żona ma swoje nazwisko ... i jest to swego rodzaju
triumf,
> > że _ona_ jest_moja!
>
>
> O to to!!! No cóż, "tradycja" zobowiązuje :) Chyba tylko ważne żeby nikt
> nikogo nie zmuszał do zmiany nazwiska jeżeli się tego nie chce...
>
> Iwcia Psuty-Lipska
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 10


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

inne klopotliwe pytanie:ile zarabiasz?
Dlaczego nie macie dzieci? (emocjonalne)
Co to znaczy TZ?
Jaki Prezent?
trudny temat - pieniądze

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »