Data: 2003-01-16 20:57:34
Temat: Re: neuronowe zastepowanie informacji
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=>
Pokaż wszystkie nagłówki
eTaTa:
> Aż się nie chce wierzyć :-))
Wlasnie. :))
> Klasyczny przypadek. Musisz uściślić:
> - czy robisz to automatycznie błędnie
Uscislilem. Cos jak 'czarna dziura'. ;)
Pamietam ze wiedzialem wiec wpisuje...
to co jakby mysle ze wiedzialem, ale jak
sie zastanowie chwile, to wiem ze nie wiem...
Smieszne.
Podobnie z niektorymi z/rz ale najwiecej z h/ch,
bo wsrod tych jakies jakby ponad polowa.
> - czy jednak myślisz nad wprowadzanym wyrazem,
> a jeszcze nie wprowadzonym.
Nie. Automatyzm wpisywania dziala, ale brakuje 'zaplecza'.
Pojawia sie na chwile ledwie zauwazalne i niejasne poczucie
typu 'error', ale jest ignorowane z automatu... o ile wpisuje
szybko oczywiscie.
> Mi się często zdarza napisać źle i wzrokowo, niejako od razu,
> zauważam, że coś 'nie gra' i poprawiam.
Wlasnie. A mi jakby gra, bo wiem ze znam (znalem?) ten wyraz.
W praktyce podejrzewam ze bede musial utrwalic te wyrazy
od nowa a wowczas zajma (podmienia?) jakis fizyczny inny
obszar 'sieci'. ;)))
> Jeśli jednak myślenie o wyrazie przerywa Ci wątek,
> oo... to masz problem.
Wlasnie!
To przypomina pisanie w wordzie z pominieciem polskich znakow
- staje sie w pewnym momencie ~meczace.
> - drugi - to faktyczny nadmiar, czyli zakłócenie
> z przedawkowania wiedzy, a raczej tekstu.
Nie bardzo. Kiedy robie cos nowego zwykle absorbuje mnie to
w znacznym stopniu - praktycznie nie ma szans na przedawkowanie.
> To nie wada, bo oznacza wyższy stopień hierarchii myśli,
> ale dysfunkcja - kłopot.
Ech, szkoda gadac, bo zauwazylem jeszcze jedna ciekawa rzecz,
ale z innej beczki. ;)
Chodzi o jezyk 'obcy'. :)
Znalem kogos kto poslugiwal sie perfekcyjnie polskim oraz
jezykiem ojczystym (innym) i nie rozumialem dlaczego ta osoba
twierdzi ze ma problemy z tlumaczeniem on-line - wydawalo mi
sie to troche jakby bez sensu.
Teraz juz rozumiem: sam tego _czasami_ doswiadczam.
Szok! Myslisz tak albo tak, ale to dwa oddzielne 'nurty' tych samych
mysli bez bezposrednich 'polaczen'. Dopiero jak sie 'przestawiasz'
w (bardziej wyczerpujacy) 'tryb' ~tlumaczenia, to mozesz jakby on-line
'przekladac' mysli.
> I dobitne - interface jako międzymordzie.
> Międzymordzia używam do dziś :-)))
Interfejs - kto wie co to jest? :)
Teraz chyba modne jest uzywanie tego okreslenia w sposob
tak szeroki ze wrecz absurdalny.
BTW nie-tak dawno doznalem szoku po przeczytaniu:
'blad podczas generowania interfejsow' - komus chodzilo
o blad przy generowaniu plikow wymiany danych. Dobre, co? :)
Wlasnie koncze generowac moj biezacy 'interfejs'. ;DDD
> ... więc jak widzisz, że w moich tekstach brakuje
> tu i ówdzie - to zauważ jak Trener
Taaa... sam nie rozrozniam juz 'bledow' z powodu braku ogonkow. :)))
Czarek
|