Strona główna Grupy pl.rec.ogrody nie moze byc JEZ!

Grupy

Szukaj w grupach

 

nie moze byc JEZ!

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 56


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2004-03-10 12:55:54

Temat: Re: nie moze byc JEZ!
Od: Marta Góra <m...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik T.W. napisał:

> Użytkownik "Moon" <r...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:c2lo23$mhh$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>
>>>Jeża na wolności widziałem ze 3 razy w życiu
>>>i jestem prawie pewien, że w roku jeża nic się
>>>nie zmieni i nawet go nie zobaczę.
>>
>>Ja widziałem raz, na jezdni w Poznaniu, a drugi raz, koło
>
> śmietnikia, w
>
>>Krakowie.
>
>
> Jeżeli w dzień, to był wściekły ;-)
>
> A teraz poważnie: jeże są zwierzętami o typowo nocnej aktywności, więc
> dość trudno je ot tak zobaczyć.

Ja u siebie nocą w ogrodzie raczej nie przebywam - w każdym razie moje
można było zobaczyć bardzo późnym popołudniem i wieczorem, tuż przed
zachodem słońca. Udało mi się ze trzy razy przyuważyć. Oczywiście jak
było pusto i cicho w pobliżu. Za każdym razem w innym miejscu, więc
pewnie jest ich wiecej.
Natomiast wiele lat temu za balkonem na osiedlu kilka razy udało mi się
spotkać jeża - własciwie było to zawsze odkrycie mojego psa. Potem
jednak ludzie uprzątnęli gałęzi, wycięli krzaczory i zaczęli uprawiać
marchewki i od tamtego czasu słuch po jeżach zaginął.


I ciekawi mnie kiedy takie jeże się budzą do życia.
Mam sterty patyków na środku (właśnie w pobliżu jednej widziałam jedną
sztukę jesienią) i chciałabym te sterty przenieść w bardziej zaciszne
miejsce, tak by ani pis ani inne stowry nie niepokoiły zwierzątek.
Jesienią składałam już tam liście ale bałam się ruszać gałęzie przed zimą.

U mnie w okolicy jeze mają złą sławę (bo zapchlone) - podobnież
zaskrońce ( bo "zmija" co gryzie) i kuny ( bo napadają na kury).

Fakt jeden niezaprzeczalny, odkąd małe spłachetki pól, łąki i laski
zdziczały, odkąd nie terkoczą traktory, pojawiło się wiele zwierząt,
których dawno nikt tam nie widział.


Pozdrawiam
Marta









› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2004-03-10 13:04:06

Temat: Re: nie moze byc JEZ!
Od: Krystyna Chiger <k...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

T.W. wrote:

>A teraz poważnie: jeże są zwierzętami o typowo nocnej aktywności, więc
>dość trudno je ot tak zobaczyć.
>
>
Spotkałam w biały dzień, próbował z ulicy wejść do ogrodu, przednie
łapki miał
na podmórówce i próbował dołączyć tylne, ale za wysoko było. Delikatnie
podsadziłam go za tyłeczek, przeszedł pod siatką i powędrował wgłąb
ogrodu :-)
Dużego jeża spotkałam też w dzień, w Puszczy Kampinoskiej. Tych co łażą
po nocy raczej nie zauważę, nietoperza też nie udało mi się spotkać :-(
Nocne zwierzęta powinny chodzić z latarkami :-)

--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2004-03-10 13:16:59

Temat: Odp: nie moze byc JEZ!
Od: "Janusz Czapski" <j...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Krystyna Chiger <k...@p...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:404f1249$...@n...home.net.pl...

> Spotkałam w biały dzień, próbował z ulicy wejść do ogrodu, przednie
> łapki miał
> na podmórówce i próbował dołączyć tylne, ale za wysoko było. Delikatnie
> podsadziłam go za tyłeczek, przeszedł pod siatką i powędrował wgłąb
> ogrodu :-)

Dobra kobieta jesteś :-)
Pozdrawiam :-)
Janusz



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2004-03-10 13:23:55

Temat: Re: nie moze byc JEZ!
Od: Marta Góra <m...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Krystyna Chiger napisał:

> Dużego jeża spotkałam też w dzień, w Puszczy Kampinoskiej. Tych co łażą
> po nocy raczej nie zauważę, nietoperza też nie udało mi się spotkać :-(
> Nocne zwierzęta powinny chodzić z latarkami :-)
>

Kiedyś nietoperz wleciał nam do mieszkania przez balkon, traumatyczne
przeżycie.
W przeciwieństwie do jeża jest bardzo szybki:-)))

Pozdrawiam
Marta

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2004-03-10 13:30:05

Temat: Odp: nie moze byc JEZ!
Od: "Janusz Czapski" <j...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Marta Góra <m...@m...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:c2n4td$7fr$...@k...task.gda.pl...

> Kiedyś nietoperz wleciał nam do mieszkania przez balkon, traumatyczne
> przeżycie.
> W przeciwieństwie do jeża jest bardzo szybki:-)))

Jeż też wolny nie jest. Gdy trzeba... :-)
Pozdrawiam ;-)
Janusz


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2004-03-10 13:34:50

Temat: Re: nie moze byc JEZ!
Od: "Ewa Szczęśniak" <e...@b...uni.wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora

Marta Góra <m...@m...pl> wrote in news:c2n4td$7fr$1@korweta.task.gda.pl:

> Kiedyś nietoperz wleciał nam do mieszkania przez balkon, traumatyczne
> przeżycie.
> W przeciwieństwie do jeża jest bardzo szybki:-)))

A jak traumatyczne dla niego...
Letnimi wieczorami podziwiam nietoperze, u nas na wsi nocuja w wiezy
kosciola. Jeden z czestszych gatunkow, tylko nie pamietam ktory - moge sie
dopytac :-), wylatuje o zachodzie slonca. Wtedy jest jeszcze calkiem widno
i spokojnie mozna popatrzec. Na swoj sposob sa w locie piekne :-)
Pozdrowienia - Ewa Sz.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2004-03-10 13:41:39

Temat: Re: nie moze byc JEZ!
Od: Krystyna Chiger <k...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

Marta Góra wrote:

>> po nocy raczej nie zauważę, nietoperza też nie udało mi się spotkać :-(
>> Nocne zwierzęta powinny chodzić z latarkami :-)
>>
> Kiedyś nietoperz wleciał nam do mieszkania przez balkon, traumatyczne
> przeżycie.
> W przeciwieństwie do jeża jest bardzo szybki:-)))

No właśnie. I nie świeci oczami, jak koty. Ja chcę go zobaczyć...
Dlaczego traumatyczne
przeżycie? Obijał się po domu jak (głu)ptak, kiedy czasem wleci?

--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2004-03-10 13:44:41

Temat: Re: nie moze byc JEZ!
Od: Krystyna Chiger <k...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

Ewa Szczę?niak wrote:

>Letnimi wieczorami podziwiam nietoperze, u nas na wsi nocuja w wiezy
>kosciola. Jeden z czestszych gatunkow, tylko nie pamietam ktory - moge sie
>dopytac :-), wylatuje o zachodzie slonca. Wtedy jest jeszcze calkiem widno
>i spokojnie mozna popatrzec. Na swoj sposob sa w locie piekne :-)
>
>
>
Kościół mam w sąsiedniej wsi, ale popytam. Jeżeli też mieszkają w wieży,
gotowa jestem
pojechać wieczorem i podziwiać.

--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2004-03-10 13:58:31

Temat: Odp: nie moze byc JEZ!
Od: "Janusz Czapski" <j...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Ewa Szczę?niak <e...@b...uni.wroc.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:X...@1...17.
1.38...

> i spokojnie mozna popatrzec. Na swoj sposob sa w locie piekne :-)

I ciiiiiiiiiche..... :-)
Pozdrawiam :-)
Janusz



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2004-03-10 14:13:05

Temat: Re: nie moze byc JEZ!
Od: Marta Góra <m...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Krystyna Chiger napisał:
> Marta Góra wrote:
>
>>> po nocy raczej nie zauważę, nietoperza też nie udało mi się spotkać :-(
>>> Nocne zwierzęta powinny chodzić z latarkami :-)
>>>
>> Kiedyś nietoperz wleciał nam do mieszkania przez balkon, traumatyczne
>> przeżycie.
>> W przeciwieństwie do jeża jest bardzo szybki:-)))
>
>
> No właśnie. I nie świeci oczami, jak koty. Ja chcę go zobaczyć...
> Dlaczego traumatyczne
> przeżycie? Obijał się po domu jak (głu)ptak, kiedy czasem wleci?
>
Nie, nie obijał się, nawigację to one mają opanowaną niesamowicie.
Tyle, że w moim mieszkaniu pełno jest zakamarków i zakrętów, latał po
nim z niesamowitą prędkością szukając wyjścia. Szczególnie przedpokój z
dwoma zakrętami wyprowadził go z równowagi.
A traumaryczne przeżycie - cóż...
Wyobraź sobie cichy spokojny letni wieczór, czytasz książkę, dziecko śpi
snem spokojnym w łożeczku i nagle do mieszkania wpada coś z niesamowitą
prędkością i nie może wylecieć. Trwało to wszystko bardzo krótko, ale
wtedy wydawało mi się że wieczność. Zupełnie inne wrażenie niż zagubiony
ptaszek. W pierwszej chwili nie wiedziałam co to i dlaczego, po prostu
się wystraszyłam. Zazwyczaj w takich sytuacjach dotyka mnie chwilowy
paraliż i gwałtowny skok ciśnienia:-)



Pozdrawiam
Marta

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 6


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Złocień krzewiasty
Łódzka palmiarnia
Ruscus - myszopłoch
Brzozka, czyli awantura domowa
Wymarzniete pierisy :-(

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Cięcie wysokich tui
Krzew-drzewo
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5

zobacz wszyskie »