Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.icm.edu.pl!orion.cst.tpsa.pl!news.tpnet.pl!not-for-mail
From: "Tomasz Kowalik" <t...@k...net.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
References: <AvYe5.39653$pD2.818751@news.tpnet.pl>
Subject: Re: nieuzasadniona obawa
Lines: 72
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 4.72.3110.5
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V4.72.3110.3
Message-ID: <6y1f5.40691$pD2.853098@news.tpnet.pl>
Date: Mon, 24 Jul 2000 20:20:18 GMT
NNTP-Posting-Host: 212.160.26.5
X-Complaints-To: a...@t...pl
X-Trace: news.tpnet.pl 964470018 212.160.26.5 (Mon, 24 Jul 2000 22:20:18 MET DST)
NNTP-Posting-Date: Mon, 24 Jul 2000 22:20:18 MET DST
Organization: TPNET - http://www.tpnet.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:53467
Ukryj nagłówki
Cześć,
Pomądrzę się, tzn. pozadaję pytania do odpowiedzenia Sobie, być może na
piśmie.
Być może kilka razy w pewnym odstępie czasu...
Ptaszek Filip napisał(a) w wiadomości: ...
>Powiedzcie mi, czy mój przypadek można zaliczyć do kategorii
>"niewyjaśnionych", czy to zjawisko normalne, a może mam jakąś chorobę?
>
>Sprawa wygląda tak:
>1. Mam dużo przyjaciół
>2. Mam dużo imprez, spotkań, balang, na których nie mam mowy o nudzie
>3. Wyczuwam, że jeśli nie wszyscy, to większość darzy mnie sympatią, bo
>robimy razem takie jaja, że łeb boli i palce u rąk
>4. Od wakacji CODZIENNIE gdzieś jest wyjście, wyjazd, spend
>
>Nasuwający się wniosek - jest bardzo dobrze. Ani chwili nudy, zawsze ktoś
>obok.
Pytanie czy to ten ktoś, ci ktosie, na których Ci zależy, czy pozostajesz z
nimi w dobrych relacjach wzajemnych, czy ten układ wzbogaca wszystkie
strony? (czyli jest "przepływ")
Jeśli nie, tzn. jest przepływ tylko w jedną stronę, to może trzeba zadbać o
wzajemność przepływu?
>Wniosek prawdziwy - wcale nie jest dobrze. Dlaczego? Bo siedzi we mnie
>obawa, że zostanę sam i za jakiś czas skończą się wszystkie te miłe
chwile,
>a ja zdany tylko na siebie będę siedział w bujanym foteliku i słuchając
>radia skupię wzrok na suficie, a moją głowę najdą refleksje na temat
>samotności.
Często kochamy przewidywać jakieś nieszczęście, gdy jest wspaniale. Sam to
robiłem, ale przestałem.
Czy nie chodzi tutaj o niską samoocenę? O niedawanie sobie prawa do
szczęścia, radości, trwałości związków?
>Obawa jest bardzo nieuzasadniona, bo tak jak wymieniłem w 1-4 życie moje
od
>wielu lat (żeby nie było, że tylko na wakacjach) wypełnione jest
przeróżnym
>towarzystwem, często bardzo oddanym i przyjacielskim.
Czy to jest raczej Towarzystwo czy raczej Osoby?
Czy budujesz związki z ludźmi czy tylko z grupą?
W jakiejś książce, bodajże Covey'a, ale może kogoś zupełnie innego, jest
taka metafora:
Przez całe życie wspinamy się po drabinie, szczebel po szczeblu, powoli i
wytrwale. Kiedyś jednak przychodzi chwila, gdy będąc już blisko szczytu
zauważamy, że drabina jest oparta nie o tę ścianę...
Metafora dotyczy budowania tradycyjnej kariery, ale mnie zadziwiająco
pasuje do moich własnych odkryć z "nie tą ścianą".
Jest sporo ważnych pytań, które warto sobie czasem postawić. Być może
nadszedł taki moment?...
Pozdrawiam,
TomeK
|