Data: 2016-03-18 09:12:02
Temat: Re: niewiarygodne
Od: "Chiron" <c...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Dirko" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ncgg98$okq$1@news.vectranet.pl...
> Wczoraj spacerując z psami spotkałem znajomą, która zrelacjonawała mi
> zdarzenie, które miało miejsce na sąsiednim osiedlu mieszkaniowym.
> Miejsce akcji: teren osiedla należący do spółdzielni mieszkaniowej.
> Kilka dni temu starsza pani, 63-latka wychodzi na spacer po osiedlu ze
> swoim 13-letnim małym pieskiem (piesek rekonwalescent po operacji). Gdy
> wracają ze spaceru z krzaków wyskakuje 2-osobowy patrol policyjny z
> interwencją bo wg policjantów pies powinien być na smyczy. Na żądanie
> okazania dokumentów starsza pani oświadcza, że jej dowód jest w budynku
> obok którego się toczy akcja i wystarczy zadzwonić domofonem, żeby ktoś z
> rodziny je zniósł i okazał. To już było za wiele dla naszego dzielnego
> policjanta, który błyskawicznie *założył tej pani kajdanki* a następnie
> została razem z pieskiem odwieziona na komendę policji.
> No i teraz pytanie do grupowych specjalistów od psychologii: jakim
> cudem taki psychol znalazł się w policji?
WIelu takich w policji. IMO- za rzadów PO celowo ich przyjmomwano- tak jak
za Jaruzelskiego przed stanem wojennym. A i komendanci z POwskiego nadania-
najczesciej wymagajacy, zeby wykazywali sie interwencjami. No to przeciez
nie zatrzymaja goscia w BMW czy grupy chuliganów- chyba oczywiste, co?
--
Chiron
|