Data: 2000-01-06 14:31:46
Temat: Re: niewiernosc a geny
Od: "Bialobaltim" <b...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Adam Iganowicz <a...@a...net.pl> napisal(a):
> Witam,
>
> W sumie to nie wiem czy ten post nadaje sie tematycznie bardziej na
> pl.sci.biologia czy psychologia, wiec wysylam go na obie grupy :)
>
> Ostatnio dane mi bylo uczestniczyc w dyskusji na taki wlasnie temat -
> "niewiernosc przenoszona w genach czy nie".
> Statystyki mowia, ze zdrada jest wlasciwie dominujaca cecha mezczyzn, to
> znaczy zdarza sie duzo czesciej u nich niz u kobiet.
> Skad ta prawidlowosc? Czy prawdziwe jest stwierdzenie, ze bierze sie to z
> instynktownego pedu do zachowania gatunku - w pradziejach czlowieka, kazdy
> osobnik plci meskiej dazyl do tego, zeby pozostawic po sobie jak najwiecej
> potomstwa (zreszta jak w przypadku wszystkich innych gatunkow istnien na
tej
> planecie). Dlatego tez dazyl do zblizenia z jak najwieksza iloscia samic.
> Samice natomiast wykazywaly przywiazanie do jednego samca. No i pozostalo
to
> nam w genach. Dlatego tez wiernosc w zwiazkach jest tak ceniona, bo jest
> niejako przeciwna naturze.
> Jezeli to jest nieprawda to w takim razie dlaczego mezczyzni czesciej
> zdradzaja? Jakas przyczyna przeciez musi byc...
>
> Jakie jest wasze zdanie?
>
Ludzie po prostu nie sa monogamiczni, choc monogamia jest swoistym memem,
monogamia jest wytworem kulturowym
Jak wygladaly pierwotne zwiazki czlowieka mozemy zaobserwowac na przykladzie
naczelnych
Potomstwem opiekuje sie cale stado, glownie jednak samice przewaznie w
jakims stopniu powiazane z dzieckiem (u nas tez to wystepuje, opiekuja sie
dzieckiem babki, ciotki)
Kiedy przestalismy zyc w komunach zaczal sie ksztaltowac system stalych
zwiazkow, choc w spoleczenstwie nomadzkim, takim jak wczesne srodkowsiko
zydowskie z silnie utwierdzonym patrairchatem dominowala poligamia, gdzie
oczywiscie mezczyzna posiadal wiele zon
Wszystko to jednak sztuczne twory i kazdy mezczyzna bedacy szczery wobec
siebie stwierdzi, ze pociagaja go rowniez inne kobiety niz jego partnerka,
mowienie o manogamicznosci kobiet jest IMO takze grubo przesadzone, sadze,
ze nadal w ich psyche istnieje ten pierwotny schemat, gdzie stado pomaga w
opiece nad mlodym
Ciekawa rzecza jest tez to, ze wiekszosc rozwodow zdarza sie wtedy, gdy
dziecko stanie sie juz samodzielne
Instytucja rodziny jest sztuczna, dla niektorych potrzebna (ma to zwiazek z
kultura w jakiej sie wychowali), ja ja odrzucam
> Adam Iganowicz
--
"Patriotyzm jest choroba psychiczna, ktora
zabila, zabija i z pewnoscia zabije miliony osob..."
-Albert Einstein
Bialobaltim
UIN 24370660
|