szukałam już sporo na temat co to może być, ale jakoś nic nie
powiedziało nic konkretnego.
dokładniej chodzi o oczopląs poziomy, ze 3 razy w ciągu tych 10lat
zdarzył się krótki pionowy.
nie wiem czy się mylę, ale chyba największym błędem jaki mogli zrobić
było wykonanie rezonansu bez kontrastu. miałam już wiele razy i
tomografie i w/w rezonans bez kontrastu, jakiś niepokojących rzeczy
nie wykryli. poszłam do neurolog prywatnie, zapisała mnie do szpitala,
w którym ma dyżury i jako pierwsze w kolejności zapisała mi EEG i
tomografię lub rezonans (już nawet z tego wszystkiego sama nie
pamiętam) ale Z kontrastem. Oczywiście była miła, gdy zapłaciło jej
się 90zł za 15min wizyty, a w szpitalu nie wykazywała zainteresowania.
Do tego musiała 'wyskoczyć' do mnie z pretensjami gdy zapytałam o ten
kontrast... A mama wyraźnie podpisywała oświadczenie, gdy mnie
przyjmowali, że się zgadza...
Wyników do dzisiaj nie mam. Poradziła mi tylko, że mam brać coś
przeciwbólowego, gdy ból się zacznie, a nie gdy już nie wytrzymuję. W
takim wypadku musiałabym ciągle łykać proszki, a po prostu
przyzwyczaiłam się do tego, że ciągle boli i mam niezbyt miłe uczucie
w głowie typu rozpierające, czasem jak bym miała ciężką głowę itp.
Dodam, że miałam w szpitalu badanie okulistyczne, po wpuszczeniu
atropiny w oczy i podobno wszystko było w porządku z gałkami ocznymi.