Data: 2005-01-30 23:35:16
Temat: Re: oddam
Od: "Paula" <p...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> ....no to płaczę, tylko to już jest płacz z bezsilnośći, tak z głębi
> serca,
> które mam i mogę oddać, już go nie chcę, mogę mieć tam zimny kamień, ach
> i oddam też tę część mózgu odpowiedzialną za uczucia, wrażliwość....
Nie oddawaj, jeszcze się przyda :)
>próbowałam sie nauczyć być egoistką, wyrachowaną, nie przywiązywać się, a o
>romantyzmie zapomnieć.....
Nie warto stawać się wyrachowaną egoistką, tylko po to, aby "coś" osiągnąć.
No właśnie, co? Faceta? Akceptację? Szacunek innych? To byłoby zdobyte na
drodze oszustwa. Nie zmieniaj się, a prawdziwe cele osiągniesz wtedy, gdy
zostaniesz pokochana, zaakceptowana taką jaka jesteś. Wrażliwość i
"romantyczność" to cnoty, nie wady. Lepiej choć na moment stanąć u bram raju
i później doznać gwałtownego upadku, niż mieć serce z kamienia i wciąż
chodzić z oczyma zapatrzonymi w ziemię, nie mającymi odwagi nawet spojrzeć
na niebo.
Najlepsze jest
> to, że po mnie tego nie widać, nie żalę sie wszystkim dookoła, nie
> wyglądam -ponoć- na kogoś komu może być smutno, mam za dużo rzeczy, za
> ktorymi pędza ludzie trudno im zrozumieć, że można zranić słowem , gestem,
> a zwykłe dla niektorych, wręcz niezauważalne słowa, gesty mogą tez one być
> czymś drogocennym dla mnie........
Ludzie wielu rzeczy nie rozumieją. Lecz zapewniam Cię : nie wszyscy ulegli
chorobie zwanej przeze mnie "zatwardzeniem serca", mimo wszystko nie trać
wiary w ludzi.
>
> no to sobie popłaczę
>
> ewak
>
Gdy ja płaczę, to pocieszam się, że przynajmniej oczy sobie oczyszczę, gdyż
łzy mają właściwości bakteriobójcze i oczyszczają oczy z zarazków. Jeśli
chcesz, mogę popłakać z Tobą :)
Nietoperek
|