Strona główna Grupy pl.sci.medycyna odporność

Grupy

Szukaj w grupach

 

odporność

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 18


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2011-02-21 19:18:33

Temat: odporność
Od: s_13 <s...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

witam
najpierw ponarzekam, żeby podkreślić h...wość sytuacji... :-)
dotychczas nie chorowałem specjalnie, tzn. omijały mnie te wszystkie
sezonowe grypopodobne epidemie, często byłem jedynym zdrowym
osobnikiem w rodzinnym gronie... jeśli przydarzała się jakaś infekcja,
to 1-2 dni, jakiś fervexik i po sprawie... do czasu...
od początków jesieni zaczęły się pierwsze dolegliwości, niby atak
grypy, najpierw jeden dzień łamania w kościach, szum w głowie, ogromna
senność i brak sił, itp.... ferveksik nie pomagał, po tygodniu
przechodziło, parę dni poprawy i znowu to samo, po 2 miesiącach
zaczęło mnie to męczyć, wizyta u lekarza, badania krwi zasadniczo w
normie, jedynie wskazują na jakieś wycieńczenie organizmu...
wykluczyliśmy boreliozę (mieszkam w lesie i kleszcze się zdarzają),
cukrzycę (cukier w normie), tarczycę (hormony w normie), i inne co
dało się prostymi wynikami wykluczyć, dostałem antybiotyk i leki
przeciwwirusowe, po tygodniu było ok... ale następne dwa tygodnie i
znowu to samo, teraz doszła jeszcze opryszczka, która od dawna we mnie
siedzi i wylazła przy osłabieniu, nie tylko na zewnątrz, ale w gardle,
tchawicy... zaczęły się problemy ze słuchem, szumy w uszach, problemy
z równowagą (podobno skutek uboczny leków przeciwwirusowych), problemy
żołądkowo jelitowe (może od antybiotyku i ferveksiku)... wizyta u
lekarza, następny antybiotyk i następne leki przeciwwirusowe... biorę
od trzech dni i z kibla nie wychodzę, odstawiłem antybiotyk i trochę
lepiej z kiblem, lekarz telefonicznie zgodził się na odstawienie i
kazał dalej brać resztę, choć poprawy nie widzę, reasumując jest
gorzej niż na wstępie... generalnie teraz czuję się jak stary
dziad... :-) słabo słyszę, bo szumi w uszach, łamie w kościach, sił
nie ma żeby cokolwiek zrobić, padam na pysk po dobranocce i zwlekam
się przed południem, leżę bez sił w środku dnia... zaczynam łapać
depresję...
cóż czynić drodzy państwo...???
może gdzieś lekarz coś pominął, może ja coś źle robię... jak wzmocnić
odporność, jak wyjść z tego kręgu...
dodatkowe fakty mogące mieć znaczenie: mam wirusa wzwB, ale bez
objawów, wyniki wątrobowe w normie, rzuciłem niedawno palenie (ale to
chyba na plus...) żona latem walczyła z infekcją gronkowca w gardle,
ale skończyło się dobrze (podobno leczenie nawet nie było konieczne,
bo słaby odczyn, a to na zawsze już siedzi w organizmie), teraz
wszyscy domownicy zdrowi jak ryby, mieszkam w lesie, czyste powietrze,
dużo ruchu, do tej pory byłem aktywny fizycznie, trenowałem sporty
walki, siłowe, zimą biegałem na nartach, pracowałem fizycznie, teraz
przytyłem 10 kilo... czekam z utęsknieniem wiosny, może ona przyniesie
kres infekcjom... :-)
czekam na cenne wskazówki...

pozdrawiam
s_13

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2011-02-21 22:07:24

Temat: Re: odporność
Od: araPALA2 <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witamy w klubie zawirusowanych nowymi mikrobami na 2011

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2011-02-22 06:46:35

Temat: Re: odporność
Od: Lebowski <lebowski@*****.net> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-02-21 20:18, s_13 pisze:
> witam
> najpierw ponarzekam, żeby podkreślić h...wość sytuacji... :-)
> dotychczas nie chorowałem specjalnie, tzn. omijały mnie te wszystkie
> sezonowe grypopodobne epidemie, często byłem jedynym zdrowym
> osobnikiem w rodzinnym gronie... jeśli przydarzała się jakaś infekcja,
> to 1-2 dni, jakiś fervexik i po sprawie... do czasu...
> od początków jesieni zaczęły się pierwsze dolegliwości, niby atak
> grypy, najpierw jeden dzień łamania w kościach, szum w głowie, ogromna
> senność i brak sił, itp.... ferveksik nie pomagał, po tygodniu
> przechodziło, parę dni poprawy i znowu to samo, po 2 miesiącach
> zaczęło mnie to męczyć, wizyta u lekarza, badania krwi zasadniczo w
> normie, jedynie wskazują na jakieś wycieńczenie organizmu...
> wykluczyliśmy boreliozę (mieszkam w lesie i kleszcze się zdarzają),
> cukrzycę (cukier w normie), tarczycę (hormony w normie), i inne co
> dało się prostymi wynikami wykluczyć, dostałem antybiotyk i leki
> przeciwwirusowe, po tygodniu było ok... ale następne dwa tygodnie i
> znowu to samo, teraz doszła jeszcze opryszczka, która od dawna we mnie
> siedzi i wylazła przy osłabieniu, nie tylko na zewnątrz, ale w gardle,
> tchawicy... zaczęły się problemy ze słuchem, szumy w uszach, problemy
> z równowagą (podobno skutek uboczny leków przeciwwirusowych), problemy
> żołądkowo jelitowe (może od antybiotyku i ferveksiku)... wizyta u
> lekarza, następny antybiotyk i następne leki przeciwwirusowe... biorę
> od trzech dni i z kibla nie wychodzę, odstawiłem antybiotyk i trochę
> lepiej z kiblem, lekarz telefonicznie zgodził się na odstawienie i
> kazał dalej brać resztę, choć poprawy nie widzę, reasumując jest
> gorzej niż na wstępie... generalnie teraz czuję się jak stary
> dziad... :-) słabo słyszę, bo szumi w uszach, łamie w kościach, sił
> nie ma żeby cokolwiek zrobić, padam na pysk po dobranocce i zwlekam
> się przed południem, leżę bez sił w środku dnia... zaczynam łapać
> depresję...
> cóż czynić drodzy państwo...???
> może gdzieś lekarz coś pominął, może ja coś źle robię... jak wzmocnić
> odporność, jak wyjść z tego kręgu...
> dodatkowe fakty mogące mieć znaczenie: mam wirusa wzwB, ale bez
> objawów, wyniki wątrobowe w normie, rzuciłem niedawno palenie (ale to
> chyba na plus...) żona latem walczyła z infekcją gronkowca w gardle,
> ale skończyło się dobrze (podobno leczenie nawet nie było konieczne,
> bo słaby odczyn, a to na zawsze już siedzi w organizmie), teraz
> wszyscy domownicy zdrowi jak ryby, mieszkam w lesie, czyste powietrze,
> dużo ruchu, do tej pory byłem aktywny fizycznie, trenowałem sporty
> walki, siłowe, zimą biegałem na nartach, pracowałem fizycznie, teraz
> przytyłem 10 kilo... czekam z utęsknieniem wiosny, może ona przyniesie
> kres infekcjom... :-)
> czekam na cenne wskazówki...
>
> pozdrawiam
> s_13

Twoja odpornosc to przede wszystkim witamina C.
W takich przypadkach spokojnie mozesz jej przyjmowac nawet 1000mg/dobe,
z ta uwaga, ze jest bardzo szybko wydalana z organizmu, ktory nie
potrafi jej magazynowac.
Dlatego male dawki, ale kilka razy dziennie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2011-02-22 06:57:38

Temat: Re: odporność
Od: Ruda102 <j...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-02-22 07:46, Lebowski pisze:

> Twoja odpornosc to przede wszystkim witamina C.
> W takich przypadkach spokojnie mozesz jej przyjmowac nawet 1000mg/dobe,
> z ta uwaga, ze jest bardzo szybko wydalana z organizmu, ktory nie
> potrafi jej magazynowac.
> Dlatego male dawki, ale kilka razy dziennie.

Człowiek jest nosicielem wzwB, a Ty mu witaminę C proponujesz? Weź się
stuknij młotkiem w ten betonowy czerep.

Do pytającego: Szukaj dobrego specjalisty od chorób zakaźnych. Takim
doraźnym leczeniem można się wykończyć.

--
Co masz zrobić dzisiaj, zrób pojutrze,
będziesz mieć 2 dni wolnego.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2011-02-22 07:34:35

Temat: Re: odporność
Od: performerka <m...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 22 Lut, 07:57, Ruda102 <j...@g...pl> wrote:
> W dniu 2011-02-22 07:46, Lebowski pisze:
>
> > Twoja odpornosc to przede wszystkim witamina C.
> > W takich przypadkach spokojnie mozesz jej przyjmowac nawet 1000mg/dobe,
> > z ta uwaga, ze jest bardzo szybko wydalana z organizmu, ktory nie
> > potrafi jej magazynowac.
> > Dlatego male dawki, ale kilka razy dziennie.
>
> Cz owiek jest nosicielem wzwB, a Ty mu witamin C proponujesz? We si
> stuknij m otkiem w ten betonowy czerep.
>
> Do pytaj cego: Szukaj dobrego specjalisty od chor b zaka nych. Takim
> dora nym leczeniem mo na si wyko czy .
>
> --
> Co masz zrobi dzisiaj, zr b pojutrze,
> b dziesz mie  2 dni wolnego.

To musi ten, co to na wszystko witaminy zaleca i dyjete wegetariańską
- Tomuś Wilicki vel Hiperwitaminoza-Roślinożerny.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2011-02-22 07:52:36

Temat: Re: odporność
Od: Lebowski <lebowski@*****.net> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-02-22 07:57, Ruda102 pisze:
> W dniu 2011-02-22 07:46, Lebowski pisze:
>
>> Twoja odpornosc to przede wszystkim witamina C.
>> W takich przypadkach spokojnie mozesz jej przyjmowac nawet 1000mg/dobe,
>> z ta uwaga, ze jest bardzo szybko wydalana z organizmu, ktory nie
>> potrafi jej magazynowac.
>> Dlatego male dawki, ale kilka razy dziennie.
>
> Człowiek jest nosicielem wzwB, a Ty mu witaminę C proponujesz?

No i co z tego, tym bardziej powinien zwiekszyc dawke przyjmowanych
witamin i mikroelementow.
http://www.blubit.com.pl/science/33/
Tam akurat jest o wit. B ale dotyczy to takze wit. C.

> Weź się stuknij młotkiem w ten betonowy czerep.

A takie teksty, to mozesz stosowac do swojego starego, swinio.
PLONK

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2011-02-22 07:59:16

Temat: Re: odporność
Od: Lebowski <lebowski@*****.net> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-02-22 08:34, performerka pisze:
> On 22 Lut, 07:57, Ruda102<j...@g...pl> wrote:
>> W dniu 2011-02-22 07:46, Lebowski pisze:
>>
>>> Twoja odpornosc to przede wszystkim witamina C.
>>> W takich przypadkach spokojnie mozesz jej przyjmowac nawet 1000mg/dobe,
>>> z ta uwaga, ze jest bardzo szybko wydalana z organizmu, ktory nie
>>> potrafi jej magazynowac.
>>> Dlatego male dawki, ale kilka razy dziennie.
>>
>> Cz owiek jest nosicielem wzwB, a Ty mu witamin C proponujesz? We si
>> stuknij m otkiem w ten betonowy czerep.
>>
>> Do pytaj cego: Szukaj dobrego specjalisty od chor b zaka nych. Takim
>> dora nym leczeniem mo na si wyko czy .
>>
>> --
>> Co masz zrobi dzisiaj, zr b pojutrze,
>> b dziesz mie 2 dni wolnego.
>
> To musi ten, co to na wszystko witaminy zaleca i dyjete wegetariańską
> - Tomuś Wilicki vel Hiperwitaminoza-Roślinożerny.

Jesli juz zalecalbym jakas diete, to montignac, a nie wegetarianska.
Czyli jak jesz miesko, a jesc je trzeba, to nie jesz przy okzazji
kartofli jak swinka, bo od nich wlasnie takowoz i tyjesz.
I takie tam kilka zasad, co z czym jesc i kiedy, a czego nie laczyc w
jeden posilek.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2011-02-22 09:22:40

Temat: Re: odporność
Od: SM <b...@k...com.pl> szukaj wiadomości tego autora


> witam
> najpierw ponarzekam, żeby podkreślić h...wość sytuacji... :-)
> dotychczas nie chorowałem specjalnie, tzn. omijały mnie te wszystkie
> sezonowe grypopodobne epidemie, często byłem jedynym zdrowym
> osobnikiem w rodzinnym gronie... jeśli przydarzała się jakaś infekcja,
> to 1-2 dni, jakiś fervexik i po sprawie... do czasu...
> od początków jesieni zaczęły się pierwsze dolegliwości, niby atak
> grypy, najpierw jeden dzień łamania w kościach, szum w głowie, ogromna
> senność i brak sił, itp.... ferveksik nie pomagał, po tygodniu
> przechodziło, parę dni poprawy i znowu to samo, po 2 miesiącach
> zaczęło mnie to męczyć, wizyta u lekarza, badania krwi zasadniczo w
> normie, jedynie wskazują na jakieś wycieńczenie organizmu...
> wykluczyliśmy boreliozę (mieszkam w lesie i kleszcze się zdarzają),
> cukrzycę (cukier w normie), tarczycę (hormony w normie), i inne co
> dało się prostymi wynikami wykluczyć,

a na chlamydie pneumoniae robiłeś? jakie masz IgG?
przy CPN możesz mieć całe mnóstwo różnych objawów
(tym bardziej podejrzane że rzadko chorowałeś
na grypę).

sm

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2011-02-23 10:02:00

Temat: Re: odporność
Od: "xxl" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

poczytaj o wodzie utlenionej w necie.
to nie żart. mnie nawet lekarka kazała stosować.
jest ksiązka na ten temat.



Użytkownik "s_13" <s...@i...pl> napisał w wiadomości
news:bcf31188-530c-439f-b055-60ddec7921f2@s18g2000vb
e.googlegroups.com...
witam
najpierw ponarzekam, żeby podkreślić h...wość sytuacji... :-)
dotychczas nie chorowałem specjalnie, tzn. omijały mnie te wszystkie
sezonowe grypopodobne epidemie, często byłem jedynym zdrowym
osobnikiem w rodzinnym gronie... jeśli przydarzała się jakaś infekcja,
to 1-2 dni, jakiś fervexik i po sprawie... do czasu...
od początków jesieni zaczęły się pierwsze dolegliwości, niby atak
grypy, najpierw jeden dzień łamania w kościach, szum w głowie, ogromna
senność i brak sił, itp.... ferveksik nie pomagał, po tygodniu
przechodziło, parę dni poprawy i znowu to samo, po 2 miesiącach
zaczęło mnie to męczyć, wizyta u lekarza, badania krwi zasadniczo w
normie, jedynie wskazują na jakieś wycieńczenie organizmu...
wykluczyliśmy boreliozę (mieszkam w lesie i kleszcze się zdarzają),
cukrzycę (cukier w normie), tarczycę (hormony w normie), i inne co
dało się prostymi wynikami wykluczyć, dostałem antybiotyk i leki
przeciwwirusowe, po tygodniu było ok... ale następne dwa tygodnie i
znowu to samo, teraz doszła jeszcze opryszczka, która od dawna we mnie
siedzi i wylazła przy osłabieniu, nie tylko na zewnątrz, ale w gardle,
tchawicy... zaczęły się problemy ze słuchem, szumy w uszach, problemy
z równowagą (podobno skutek uboczny leków przeciwwirusowych), problemy
żołądkowo jelitowe (może od antybiotyku i ferveksiku)... wizyta u
lekarza, następny antybiotyk i następne leki przeciwwirusowe... biorę
od trzech dni i z kibla nie wychodzę, odstawiłem antybiotyk i trochę
lepiej z kiblem, lekarz telefonicznie zgodził się na odstawienie i
kazał dalej brać resztę, choć poprawy nie widzę, reasumując jest
gorzej niż na wstępie... generalnie teraz czuję się jak stary
dziad... :-) słabo słyszę, bo szumi w uszach, łamie w kościach, sił
nie ma żeby cokolwiek zrobić, padam na pysk po dobranocce i zwlekam
się przed południem, leżę bez sił w środku dnia... zaczynam łapać
depresję...
cóż czynić drodzy państwo...???
może gdzieś lekarz coś pominął, może ja coś źle robię... jak wzmocnić
odporność, jak wyjść z tego kręgu...
dodatkowe fakty mogące mieć znaczenie: mam wirusa wzwB, ale bez
objawów, wyniki wątrobowe w normie, rzuciłem niedawno palenie (ale to
chyba na plus...) żona latem walczyła z infekcją gronkowca w gardle,
ale skończyło się dobrze (podobno leczenie nawet nie było konieczne,
bo słaby odczyn, a to na zawsze już siedzi w organizmie), teraz
wszyscy domownicy zdrowi jak ryby, mieszkam w lesie, czyste powietrze,
dużo ruchu, do tej pory byłem aktywny fizycznie, trenowałem sporty
walki, siłowe, zimą biegałem na nartach, pracowałem fizycznie, teraz
przytyłem 10 kilo... czekam z utęsknieniem wiosny, może ona przyniesie
kres infekcjom... :-)
czekam na cenne wskazówki...

pozdrawiam
s_13


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2011-02-23 19:02:19

Temat: Re: odporność
Od: s_13 <s...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

> a na chlamydie pneumoniae robi e ? jakie masz IgG?
> przy CPN mo esz mie ca e mn stwo r nych objaw w
> (tym bardziej podejrzane e rzadko chorowa e
> na gryp ).

nie wiem, co do mnie piszesz... :-)
zrobiłem tylko to co na razie wypisał mi lekarz rodzinny...
igG (nie wiem czy to jakieś szczególne, bo robiłem szukając boreliozy
i nazywa się borelioza igG) wyszło <5,0, a norma do 10, więc ok...
z innych badań to robię co roku na wątrobę i jak co roku ALT, AST
poniżej 20, teraz nawet 17...
wyniki ogólne krwi w normie, z tym, że RBC - 6, HGB - 18, HCT - 49, w
górnrj granicy, a PLT - 152 w dolnej granicy normy
OB - 2
lekarz zlecił jeszcze rtg płuc, które nic nie wykazało...
to wszystko, stwierdził, że na razie nie widzi wskazań do jakiejś
dalszej diagnostyki, tylko antybiotyk... a efekty jak pisałem
wcześniej...
hmmm, może powinienem sam się zmobilizować na zrobienie jakichś
wyników, ale poradźcie jakich???
niedługo idę na "weekend w spa" czyli dwa dni w szpitalu pod kroplówką
z potasem i w namiocie tlenowym regenerującym uszkodzony słuch... :-)
może tam przy okazji wydębię badania za friko... tylko właśnie...
jakie badania powinienem zrobić?

pozdrawiam
s_13

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

wykaz jednostek chorobowych
Reumatoidalne zapalenie stawów...
S.O.D. z Okinawy
Łokieć tenisisty ?
Czy PEG ułatwi życie?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »