Data: 2008-07-31 20:26:34
Temat: Re: ofiara systemu?
Od: tren R <t...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
tren R pisze:
> http://www.rp.pl/artykul/2,169646_Proba_samobojcza_d
ziennikarza.html
> za portalem niezalezna.pl:
>
> LIST OTWARTY WOJCIECHA SUMLIŃSKIEGO
niepublikowane dotąd fragmenty listu:
"Jeżeli list ten ujrzał światło dzienne, to znaczy, że wydarzyło się to,
czego tak bardzo się bałem, czego z całego serca i całej duszy pragnąłem
uniknąć. Jeszcze niedawno miałem życie - kochaną i kochającą żonę,
miłość mojego życia, trzy małe córeczki, kochaną siostrzenicę, dla
której byłem po trosze ojcem, po trosze starszym bratem, grono
przyjaciół, profesję, która choć niełatwa, dawała mi mnóstwo
satysfakcji, godne utrzymanie i ludzki szacunek. Nade wszystko miałem
nadzieję, że jutro będzie równie piękne jak wczoraj. Miałem życie...
Kończył:
(...) Teraz, po zatrzymaniu mnie w areszcie miałby się zacząć spektakl
medialny. Raz na jakiś czas wypuszczono by informację o "postępach w
śledztwie" - i tak do wyborów, prezydenckich i parlamentarnych (w ABW
jest nieformalna dyrektywa, by sprawę spowalniać). Za kilka lat nikt by
już nie pamiętał o mnie i mojej rodzinie, która w międzyczasie zostałaby
zamęczona atmosferą nagonki i zlicytowana (wszystko, co mamy, oparte
jest o kredyty i leasingi, a ja byłem jedynym źródłem utrzymania dla
niepracującej żony i trójki córeczek). Jeżeli nie zrobiłbym czegoś, by
ten tragiczny spektakl przerwać, niewątpliwie zrobiłaby to moja żona,
która nie wytrzymałaby tego wielomiesięcznego zabijania na raty. Jest na
to zbyt wrażliwa. Już lepsze jedno krótkie cięcie. Ci, którzy sądzą, że
samobójstwo w takiej sytuacji jest przyznaniem się do jakiejkolwiek
winy, nie wiedzą, co mówią. Sam do niedawna tak sądziłem, ale nie
wiedziałem wówczas, że mogą zdarzyć się sytuacje, które człowieka
przerastają tak dalece, że marzy on tylko o tym, by nic nie czuć, nie
istnieć. A jednak tak bardzo chciałbym żyć... Odchodzę, jako człowiek
niewinny, który popełniał błędy, ale nigdy nie popełnił przestępstwa!
Jeżeli moja tragedia ma mieć jakikolwiek sens, proszę kolegów
dziennikarzy, by pomogli prokuratorowi Witkowskiemu w dokończeniu
śledztwa dotyczącego zabójstwa księdza Jerzego Popiełuszki. To jedyny
człowiek, który może tego dokonać. Na koniec proszę, by nie pozwolono
szarpać mojej rodziny, by koledzy byli z nią -- zwłaszcza z moją kochaną
żoną i córeczkami, ale także z moim tatą i siostrzenicą, dla której
byłem opiekunem i powiernikiem - zwłaszcza w tym pierwszym,
najtrudniejszym momencie. Będzie im bardzo trudno. Mam nadzieję, że Bóg
ześle im ukojenie. Mam też nadzieję, że Bóg, który jest nie tylko
sprawiedliwy, ale przede wszystkim miłosierny, wybaczy mi to, czego
zrobić tak bardzo nie chcę, a co w sytuacji, w jakiej się znalazłem,
zrobić muszę. Mam nadzieję...
Wojciech Sumliński
***
malutki jest człowiek w systemie.
stanowi jego istotę i jednocześnie jest jego pożywką.
--
http://bialo.czerwona.patrz.pl/
|